1991-11-22 Cracovia - Zofiówka Jastrzębie 4:2
|
I liga Hokej mężczyzn piątek, 22 listopada 1991
(1:0; 2:2; 1:0) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
CRACOVIA — ZOFIÓWKA Jastrzębie 4—2 (1—0. 2—2. 1—0). Bramki: Matlakiewicz 6 i 25, Zubrilczew 34, Śliwa 56 min (C) — Małkow 24, Szołdrowski 38 min (Z). Sędziowali: Trabuć z Opola, Pyzowski i Sokolski z Nowego Targu. Kary: 6 i 12 min. Widzów ok. 500.
CRACOCIA: Kieca — Wieczorkiewicz, Plecionka, Matlakiewicz, Ziętara. Kaczmarczyk — Baryła, Bodzioch, Zubrilczew, Saszow, Migacz — Kuchta, Doskocz, Fielek, Musiał, Śliwa. Najciekawiej było... przed meczem. Albowiem uczniowie czwartej klasy (sportowej) Szkoły Podstawowej nr 10 zostali przyjęci do grona hokejowej braci. Od ligowców Cracovii otrzymali koszulki, zaś kapitan zespołu Piotr Baryła dokonał dzieła pasowania na mistrzów kauczukowego krążka. uderzając każdego z maluchów kijem po pośladkach. Potem rozpoczęła się gra o ligowe punkty, ale jeżeli chodzi o pierwszą tercję to przypominała ona raczej ślizgawkę starszych panów. Względnie ciekawie (chyba najbardziej) było w tercji drugiej. Cztery gole, kilka spięć podbramkowych i trochę prawdziwie męskiej walki.
W ostatniej odsłonie jastrzębia-nie starali się bardzo zdobyć choćby wyrównującego gola. Jednakże zaprezentowali spory rozrzut w strzałach, a także diablo mało zrozumienia dla poczynań kolektywnych. Bramka w końcu padła, tyle że dla Cracovii, kiedy Śliwa przytomnie się zachował w „kotle” na przedpolu Śliwińskiego. Zjeżdżając z tafli obrońca Zofiówki Truty czynił wyrzuty swemu koledze Szołdrowskiemu. A ten, w przypływie desperacji, ryknął: „Czy tylko k.... ja przegrałem Ten mecz?!". I ta by było na tyle.