1999-05-08 Cracovia - Czuwaj Przemyśl 5:0
Cracovia - Czuwaj Przemyśl 5-0 (4-0)
Bramki: Ziółkowski (9 k., 90 k.), Hermaniuk (27, 37), Hrapkowicz (42)
Sędziował Młynarczyk z Siedlc.
Widzów 1000.
Cracovia: Paluch - Mróz, Walankiewicz, Siemieniec - Powroźnik (46 Kmak), Kowalik (81 Góra), Skrzyński, Ziółkowski, Baster - Hermaniuk (64 Podsiadło), Hrapkowicz.
Czuwaj: Michalski - B. Indyk, Jodłowski, Duński (56 M. Indyk) - Kot, Harłacz, Kud, Kawecki (68 Nuckowski), M. Baran (65 Paczkowski) - P. Baran, Błaszczyk.
Opis meczu DP:
Piłkarze Cracovii urządzili sobie ostre strzelanie w meczu z Czuwajem Przemyśl, który przyjechał do Krakowa w młodzieżowym zestawieniu, w podstawowym składzie wybiegło 7 juniorów, potem w trakcie gry na boisko weszło dalszych trzech.
W tej sytuacji przewaga doświadczonej i lepszej technicznie Cracovii była od pierwszych minut spora. W I połowie krakowianie grali szybko, skrzydłami, i na efekty długo nie trzeba było czekać.
W 9 minucie Mróz wywalczył bezpańską piłkę na 20 metrze, wbiegł w pole karne, gdzie był faulowany. Jedenastkę pewnie wyegzekwował Ziółkowski.
W 27 minucie z dystansu bardzo mocno strzelił Skrzyński, Michalski odbił piłkę w bok, doskoczył do niej Skrzyński, podał na pole karne na 5 metr, gdzie stal nieobstawiony Hermaniuk i głową podwyższył na 2-0. W 10 minut później bardzo ładna, szybka akcja âPasów", długie podanie Kowalika do Hrapkowicza, ten zagrał w klasyczną "uliczkę" do Hermaniuka, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z Michalskim.
Ukoronowaniem dobrej gry gospodarzy w tej połowie był gol w 42 min, po podaniu Ziółkowskiego, Hrapkowicz z półobrotu, z paru metrów posłał piłkę do siatki.
Druga odsłona nie była już tak ciekawa, gospodarze prowadząc 4-0, zwolnili nieco tempo, choć też mieli kilka dobrych okazji.
W 64 min kopnięty został w kostkę Hermaniuk i opuścił boisko. - Wygląda na to, że podkręciłem kostkę - powiedział po meczu. - Jutro zobaczymy, na ile groźna jest ta kontuzja. Mam nadzieję, że będę mógł zagrać w następnej kolejce z Alitem. Wygraliśmy wysoko, ale rywal był słaby.
W 76 min Baster przegrał pojedynek sam na sam z Michalskim, w 87 min po solowej akcji piłka po strzale Kmaka odbiła się od słupka. W 90 minucie faulowany w polu karnym był Hrapkowicz i ponownie Ziółkowski nie zmarnował karnego, mocnym strzałem w lewy górny róg ustalił wynik meczu na 5-0.
Piłkarze Cracovii sygnalizują zwyżkę formy. Ich gra jest bardziej poukładana, co najważniejsze grają szeroko, skrzydłami (dobra gra Bastera na lewej stronie), odblokował się wreszcie Hermaniuk (dwa gole), w pomocy sporo dokładnych piłek adresowali Kowalik i Skrzyński. Obrona nie była wystawiona na ciężką próbę, podobnie bramkarz Paluch (miał jednak jedną niepewną interwencję po rzucie rożnym).
Wywiady:
Ireneusz Adamus, trener Cracovii: - Myślę, że za I połowę moim piłkarzom mogę wystawić dobrą ocenę. Grali szybko, sporo było akcji oskrzydlających, sporo strzałów. W drugiej odsłonie gra trochę siadła, zeszli z boiska kontuzjowani Powroźnik i Hermaniuk. Wystawiłem do bramki Palucha, bo chciałem, aby Kwiatkowski odpoczął psychicznie. Do gry powinien już wrócić za tydzień Zegarek, kontuzja mięśnia Fudalego jest niestety poważniejsza.
Dariusz Maczuga, trener Czuwaju: - Wstaliśmy o 5 rano, O 6 wyjechaliśmy z Przemyśla. Na boisku w Krakowie grało aż 10 juniorów. W I połowie daliśmy się zaskoczyć rywalowi, w II było już lepiej. Cieszę się, że nasi młodzi piłkarze w drugich 45 minutach starali się podjąć walkę z rutynowaną Cracovia. Oba karne dla gospodarzy to był bardziej efekt cwaniactwa Mroza i Hrapkowicza.