2006-03-12 Cracovia - Wisła Kraków 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:50, 18 mar 2006 autorstwa PiotrekKSC (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

W 171 derbach Krakowa Pasy zremisowały z Wisłą 1:1 po dość szybkim, ciekawym i obfitującym w ostrą grę spotkaniu. Cracovia objęła prowadzenie w 26 minucie meczu po rzucie wolnym z prawej strony boiska. Z dośrodkowaniem Skrzyńskiego minęli się zarówno Stolarczyk, jak i Sobolewski, a czyhający za ich plecami Giza spokojnie przyjął piłkę i bez problemów skierował ją w „długi” róg bramki strzeżonej przez Majdana.

Cracovia przeważała w pierwszej połowie, nie pozwalając Wiśle na zbyt wiele zarówno w środku pola, jak i w ataku. Goście nie mieli dobrego konceptu na znakomicie grających pomocników Pasów i jej nadspodziewanie pewną formację obronną.

W tej odsłonie spotkania imponował tu zwłaszcza debiutujący w pierwszej lidze Mateusz Rzucidło, który nie tylko grał bez kompleksów, ale wręcz wykazywał się stoickim spokojom z wyrachowaniem ogrywając kilkakrotnie mocno przereklamowanego Błaszczykowskiego.

Wiślacy stwarzali większe zagrożenie dla bramki Cracovii praktycznie tylko po stałych fragmentach gry, jednak ciężko było im o wypracowanie stuprocentowych okazji.

Sytuacja uległa zmianie w drugiej połowie. Od czterdziestej piątej minuty Wisła ruszyła do zdecydowanych ataków i wkrótce po rzekomym strzale Błaszczykowskiego Cracovię uratowała poprzeczka (faktycznie wydaje się, że był to jednak rykoszet przy niefortunnym wybiciu piłki przez Rzucidłę, który „nabiłâ€ nogę Błaszczykowskiego).

W następnej sytuacji Pasy nie miały jednak tyle szczęścia. Perfekcyjnie rozegrany przez gości stały fragment gry w 49 minucie przynosi im wyrównanie: dośrodkowanie z rzutu wolnego i pozostawiony bez opieki reprezentacyjny stoper, Tomasz Kłos, bez problemów kieruje piłkę do siatki.

Cracovia próbowała jeszcze odpowiedzieć, lecz w kilka minut potem Arkadiusz Baran został usunięty z boiska za drugą żółtą kartkę i Pasy zmuszone były cofnąć się do defensywy. Rozważna, ambitna choć również i szczęśliwa gra w obronie pozwoliła gospodarzom na utrzymanie remisu.

Piłkarze obydwu drużyn wydawali się być nie w pełni usatysfakcjonowani podziałem punktów, choć to raczej Pasy mają więcej powodów do zadowolenia, bowiem w najważniejszym meczu sezonu wykazali się wielką determinacją, agresywnością i ambicją, niebywałą wręcz nieustępliwością i walką w każdej, wydawało by się nawet beznadziejnej sytuacji.

W pierwszej połowie zawodnicy Cracovii byli zawsze o krok szybsi od Wiślaków, w drugiej połowie zaczęło brakować im sił, ale do samego końca nie było dla nich straconych piłek. Takiej postawy zabrakło z ich strony w listopadowym starciu przy Reymonta.

Wisła tymczasem po niedzielnym spotkaniu utraciła pozycję lidera, więc w obozie Białej Gwiazdy nie ma raczej powodów do jakiejkolwiek satysfakcji. Zwłaszcza, że to już drugie spotkanie w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy to Wisła grając niemal przez pół meczu w 11 przeciwko 10 piłkarzom Cracovii nie potrafi zdobyć trzech punktów.


Źródło: Teraz Pasy!