1997-11-15 RKS Radomsko - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:22, 27 gru 2005 autorstwa MJeremy (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

16 kolejka 15-16 XI 97
Rks Radomsko – Cracovia 1-0
Bramki: Kurek (59)
Sędziował T. Wolak z Opola
Cracovia: Kwiatkowski, Mróz, Walankiewicz, Szary, Kowalik, Kraczkiewicz (55 Krupa), Depa, Dąbrowski, Hrapkowicz, Feutchine, Gościniak (57 Zegarek)

Spotkanie toczyło się na trudnym, nasiąkniętym wodą boisku. Kibice nie mogli więc liczyć na finezyjne akcje zawodników obu drużyn. Pierwsza zaatakowała Cracovia. W 3 min. do piłki doszedł Feutchine, ale próbę dośrodkowania zablokował Kowalski, W 5 min. Ozga podał do Kowalskiego, jednak piłka utknęła w kałuży wody. Pierwszy strzał na bramkę Cracovii gospodarze oddali w 8 min. Rzut wolny z ponad 20 metrów wykonał Malagowski, jednak piłka po niecelnym strzale przeleciała nad bramką Kwiatkowskiego. Minutę potem futbolówkę wrzuconą na pole karne przez Stelmacha złapał bramkarz. W 13 min. Depa wykonał rzut wolny.
Piłkę na głowę przyjął Kowalik, strzelił jednak niecelnie. Cztery minuty później Depa ponownie wybijał piłkę z kornera. Mocno uderzoną futbolówkę wypiąstkował Bobrowicz. Od 20 min. zaatakowali gospodarze. Pawłowski podał do Malagowskiego, który dośrodkował na pole karne. Wychodzących do piłki zawodników Radomska uprzedził jednak Kwiatkowski.
Druga połowa rozpoczeła się od ataków gospodarzy. W 48 min. po dośrodkowaniu Stelmacha, główkował Troszczyński jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. W 59 min. rzut wolny z ponad 20 metrów wykonał Traczyk, lecącą wysokim lobem piłkę przyjął na głowę Kurek, który mocnym uderzeniem w długi róg pokonał Kwiatkowskiego. Po przerwie Cracovia najgroźniejszą sytuację stworzyła w 62 min. Dąbrowski ograł w polu karnym Bobrowicza, ale piłka trafiła w słupek. W 75 min. próbował szczęścia Hrapkowicz, Bobrowicz był jednak na posterunku. W 78 min. Zegarek wykonywał rzut rożny, ale po błędzie Bobrowicza niebezpieczeństwo zażegnali obrońcy. Gospodarze mieli jeszcze na szanse na podwyższenie wyniku, ale strzał Kazimierowicza trafił w nogi obrońców Cracovii.