1998-03-29 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:20, 27 gru 2005 autorstwa MJeremy (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

21 kolejka 28-29 III 98
Cracovia - Stal Stalowa Wola 1-0
Bramki: Gędłek (88)
Widzów 500. Sędziował W. Bagiński z Kalisza
Cracovia: Kwiatkowski, Szary, Walankiewicz, Siemieniec, Powroźnik, Mróz, Hrapkowicz (90 Frey), Węgiel (78 Podsiadło), Martyniuk (60 Gędłek), Zegarek, Feutchine

Kiedy bezsilnością piłkarzy obu drużyn beznadzieja ogarnęła nieliczną garstkę kibiców, a mecz nieuchronnie zbliżał się do końca, piłka odbita przez jednego z obrońców Stali trafiła pod nogi Marcina Gędłka. Ten nie zastanawiał się długo, lecz zdecydował się na strzał z powietrza, który przesądził o zwycięstwie Cracovii. Spisujący się bez zastrzeżeń Wietecha nie zdołał sięgnąć piłki zmierzającej w okienko jego bramki.
Osłabienie drużyny (wśród gospodarzy nie mogli wystąpić Kowalik, Depa, Krupa i Stopa, a w zespole Gielarka zabrakło przede wszystkim Ożoga) stworzyły nadzwyczaj mizerne widowisko. Wprawdzie piłkarze nie brakowało ambicji i zaangażowania, ale cóż z tego, skoro nie starczało im umiejętności do prowadzenia w miarę płynnej gry. Wyjątkowo słabo zaprezentowała się przede wszystkim drużyna gości, która przyjechała do Krakowa z nastawieniem wywiezienia remisu. Cel ten pewnie by osiągnęła, bo gospodarze nie potrafili znaleźć najprostszej recepty na rozmontowanie wcale nie najlepszej ich defensywy. Krakowianie posiadali przez cały mecz przewagę, ale w pobliżu pola karnego rywala tracili zupełnie koncept. Mimo to kilka razy trzeba było sięgnąć po notes, by zapisać sytuacje, po których z reguły padają gole. Nie padły jednak, bo Feutchine zachował się egoistycznie (9 min.), decydując się na niezbyt precyzyjny strzał zamiast podawać do Zegarka, a po przerwie (56 min.) z czystej pozycji trafił prosto w bramkarza, zaś Powroźnik popisał się wyjątkową „precyzjąâ€, „główkując” (61 min.) z 3 metrów w poprzeczkę. Na bramkę Stali strzelali jeszcze Zegarek i Hrapkowicz, natomiast goście zdobyli się na taki wysiłek aż.... dwukrotnie w ciągu 90 min. To o wiele za mało, by marzyć o remisie w meczu nawet z tak przetrzebionym kontuzjami i kartkami składem „Pasów”. Nic więc dziwnego, że gol Gędłka przyjęto jako akt sprawiedliwości.