2023-09-17 GKS Katowice - Comarch Cracovia 4:1
|
4 kolejka, 1 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Katowice, "Satelita" Spodek, niedziela, 17 września 2023, 17:00
(0:0; 0:0; 4:1) |
|
Skład: Murray Delmas Kruczek Fraszko Pasiut Bepierszcz Varttinen Koponen Iisakka Monto Hitosato Cook Wanacki Marklund Sokay Olsson Maciaś Chodor Kowalczuk Smal Michalski |
|
Skład: Krasanovský Ježek Žůrek Látal Raška Vildumetz Younan Krenželok Lundgren Berling Sawicki Motloch Kunst Kasperlík Bezwiński Brynkus Jaracz Bieniek Sterbenz Wróbel Mocarski |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Źródło: gazetakrakowska.pl 17 września 2023 [1]
Hokej.net
Początek spotkania upłynął na badaniu się obu ze stron. Zespoły rozgrywając krążek, starały się w pierwszej kolejności zabezpieczyć dostęp do własnych bramek. Częściej krążek obserwowaliśmy w posiadaniu zawodników GKS-u Katowice, jednak ciężko mistrzom Polski było przebić się przez zwarte szyki obronne „Pasów”. W 6. minucie spotkania do odsiedzenia dwuminutowej kary przez arbitrów spotkania został oddelegowany Sam Marklund. Podczas rozgrywania przewagi Cracovia, podobnie jak przed tygodniem GKS Tychy przekonała się o tym, że grająca w osłabieniu GieKSa potrafi momentalnie wyprowadzić zabójcze kontry. Po dwójkowym rozegraniu krążka, przed świetną okazją stanął Grzegorz Pasiut, jednak bardzo dobrze ustawiony FilipKrasanovskýzrobił w bramce, to co do niego należało. Nie zdążyli jeszcze złapać się za głowę kibice zebrani w „Satelicie”, a przed kolejną sytuacją na zdobycie bramki znalazł się Mateusz Michalski, jednak i tutaj górą był Czeski golkiper. Dalsze minut pierwszej odsłony spotkania upływały w ferworze fizycznej walki, żadna ze stron nie potrafiła wykreować sobie klarownych sytuacji. W 15. minucie karą dwóch minut został ukarany Jakub Wanacki. PodopieczniRudolfa Roháčka kolejny raz nie mieli pomysłu na rozegranie przewagi, jedyną próbą zaskoczenia Murraya był strzał spod niebieskiej linii Lukáša Motlocha. W tej odsłonie w dobrej sytuacji strzeleckiej znalazł się jeszcze Joona Monto, jednak „przeciągnął” strzał z nadgarstka poza światło bramki gości.
Druga tercja spotkania również upływała po znakiem twardej walki, zawodnicy nie oszczędzali się nawzajem, walcząc twardo na bandach, co euforycznie przyjmowała katowicka publiczność. Sytuacji bramkowych w tej części mieliśmy jak na lekarstwo, większość ataków była rozbijana w mocno zagęszczonej tercji środkowej. W 27. minucie spotkania, na ławkę kar został odesłany Shigeki Hitosato. Goście zdecydowanie wyciągnęli wnioski ze swojej bierności podczas gier w przewagach w pierwszej tercji i w tym okresie zaczęli odważniej zagrażać bramce Murraya. Po wyrównaniu sił obserwowaliśmy okres gry pod dyktando Cracovii, a w najlepszej w w 32. minucie znalazłsię Martin Látal, jednak w dogodnej sytuacji przed bramką Murraya nie zdołał znaleźć sposobu na golkipera gospodarzy. Pasom udało się pierwszy raz na dłuższy okres zamknąć GieKSe we własnej tercji, jednak brakowało im pomysłu na wykończenie akcji bądź nie zdołali zebrać odbitych przez Murraya krążków. Goście w drugiej odsłonie spotkania jeszcze dwukrotnie mieli okazję gry w liczebnej przewadze, jednak kolejny raz nie przyczyniły się one do otwarcia wyniku spotkania.
Wszystko co najlepsze, czekało nas w trzeciej odsłonie gry. Wszystkim którzy czuli niedosyt z powodu braku bramek w 42. minucie przyszedł Adam Raška, który po podaniu Tomáša Vildumetza, zdołał zaskoczyć Johna Murraya i rozwiązać worek z bramkami. Nie było jednak dane długo nacieszyć się drużynie gości prowadzeniem, bowiem już po 33 sekundach najprzytomniej w zamieszaniu podbramkowym zachował się Igor Smal, który umieścił krążek w bramce. W 50. minucie karę dwóch minut otrzymał Daniel Krenzelok. Grająca w osłabieniu Cracovia przekonała się o słuszności porzekadła „jak nie dasz, to dostaniesz”, bowiem katowiczanie okazali się dużo skuteczniejsi podczas gry w przewadze i za sprawą mocnego uderzenie Aleksiego Vartinena spod niebieskiej linii w 51. minucie wyszli na prowadzenie. GieKSa nie zamierzała hamować swoich poczynań ofensywnych i tak o to w 52. minucie przypomniała o sobie flagowa formacja mistrzów Polski. Kapitalnym podaniem „od zakrystii” Grzegorza Pasiuta obsłużył Bartosz Fraszko, a kapitanowi GKS-u nie pozostało nic innego jak zamienić koronkową akcję na bramkę. W ostatnich minutach spotkanie zdecydowanie nabrało rumieńców, a zawodnicy nie przebierali w środkach, blisko indywidualnego wyjaśnienia byli Olli Iisakka i Daniel Krenželok, jednak sędziowie nie pozwolili krewkim zawodnikom na konfrontację. Cracovia szukając kontaktowej bramki była zmuszona się otworzyć w rozegraniu, co w 59. minucie zdołał wykorzystać Ben Sokay, ustalając wynik spotkania na 4:1.Źródło: Hokej.net 17 września 2023 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Te niewykorzystane przewagi zadecydowały o rezultacie meczu. Były momenty, kiedy przeważaliśmy, ale niestety hokej rozgrywa się na bramki. Mieliśmy swoje okazje, żeby te bramki zdobyć, ale nie potrafiliśmy odpowiednio rozegrać przewag. Musimy poczynić w naszej grze sporo zmian. Powinniśmy grać agresywniej, oddawać więcej strzałów.
Błędy indywidualne. Katowice wykorzystały swoją grę w przewadze, czego nam się nie udało. Kolejne trafienia, to jednak już kwestia błędów, nie możemy się zachowywać na lodzie, tak jak przy stracie trzeciego i czwartego gola.
Chcemy wygrywać w każdym spotkaniu. Mamy pięć dni na to, żeby odpocząć, a później zacząć pracować nad taktyką do tego spotkania. Będzie nam zależało, żeby ten mecz wygrać, chociaż mamy świadomość, że GKS Tychy zawiesi nam poprzeczkę wysoko.
Źródło: Hokej.net [3]