1989-09-21 Cracovia - Polonia Bytom 3:13

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 16:33, 28 sie 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego, czwartek, 21 września 1989, 17:00

Cracovia - Polonia Bytom

3
:
13

(2:3; 0:4; 1:6)


Polonia Bytom - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Podhale wiceliderem. Dwucyfrówka we mgle" -
Gazeta Krakowska

Podhale wiceliderem. Dwucyfrówka we mgle

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
(Obsł. wł.) Hokeiści Cracovii przegrali na swoim lodowisku z Polonią Bytom 3:13 (2:3, 0:4, 1:6), bramki dla gospodarzy: Musiał 3 min., Pieczonka 7, Stobiecki 47, dla gości: Sikorski 4, 9, 50 i 52 min., Syposz .12 i 53, Stebnicki 26 i 39, Christ 28 i 53, Kuźniecow 34, Jachna 58, Goliński 59.

Mistrz Polski grający z Christem i Jachną (wybierają się za granicę) łatwo rozprawił się z Cracovią (grali już Porzycki z Unii, Schmidt, zabrakło poważnie; kontuzjowanego W. Cupiała, debiutował następny 17-latek Dukała). Wprawdzie gospodarze na początku 2-krotnie prowadzili (pierwszego gola strzelił już w 3 min. 17-letni obrońca Musiał), ale poloniści szybko wyrównali straty i od połowy II tercji niepodzielnie panowali na tafli. Prawdziwy koncert strzelecki dał I atak: Kuźniecow, Stobiecki, Sikorski, zdobywając 7 goli, w tym Sikorski 4.

Mecz toczył się w anormalnych warunkach, przy gęstej mgle zalęgającej lodowisko. W najtrudniejszej sytuacji byli bramkarze oraz kibice, z wysokości trybun zawodnicy a zwłaszcza krążek często tonęli w gęstej mgle. Taka sytuacja na krakowskim lodowisku powtarza się rokrocznie, braku-je dmuchaw (jak-w Bytomiu), które rozpędziłyby mgłę. Sędzia główny p. Hajnowicz z Torunia kilkakrotnie zarządzał 3-minutowe przerwy w grze, a w roli dmuchaw występowali... zawodnicy, jeżdżący wówczas wokół lodowiska. Fatalnie działa nagłośnienie, słów spikera nikt nie rozumie. Mamy w Krakowie obiekt na miarę powiatowego grajdołka..
Źródło: Gazeta Krakowska nr 221 z 22 września 1989


"Hokeiści znaleźli sposób na mgłę" -
Echo Krakowa

Hokeiści znaleźli sposób na mgłę

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
CRACOVIA — POLONIA Bytom 3:13 (2:3. 0:4, 1:6). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Musiał (3 min.), Pieczonka (7 min.) i Steblecki (47 min.), dla gości — Sikorski 4 (4, 9, 50, 52 min.), Syposz 2 (12 i 53 min.), Stebnicki 2 (25 i 39 min.) Christ 2 (28 i 53 min.). Kuźniecow (34 min.), Jachna (58 min) i Goliński (59 min.). Sędziowali pp. Hejnowicz — Waszak i Wałecki z Torunia. Kary: Cracovia — 2 min.. Polonia — 4 min.

CRACOVIA: Wajda (55 mim Dulęba) — Wieczorkiewicz, Musiał; Bodzioch, Baryła; Mazur, Doskocz — Stobiecki, Pawlik. Bomba; Sroka Pieczonka. Klich; Porzycki, S. Cupiał, Schmidt; Szostak, Dukała, Filipowicz.

Podziwiać trzeba kibiców, którzy zapłacili za bilety po 1000 o-raz po 500 zł. i w spartańskich warunkach na tzw. widowni wytrwali do końca spotkania. Nie po raz pierwszy bowiem mgła unosząca się nad tafla krakowskiego lodowiska skutecznie przeszkadzała i widzom, i zawodnikom. Gdy w 31 min. meczu sędziowie zarządzili kolejna przerwę, zdenerwowani hokeiści postanowili sami rozproszyć mgłę. Oba zespoły wyszły w komplecie na lód, zrobiły po k:l-ka „kółek” i... mgła opadła. Przez następne 5 minut gra toczyła sic w miarę normalnie. Potem' ten sam manewr wykonano jeszcze dwa razy.

Inauguracja I-Iigowego sezonu w Krakowie wypadła więc blado zarówno pod względem organizacyjnym. jak i sportowym Gospodarze nie potrafili, niestety, nawiązać wyrównanej walki z zespołem mistrzów Polski. Dały znać o sobie ich poważne kłopot'- kadrowe. A bytomianie z łatwością przeprowadzali składne akcje i mogli odnieść jeszcze wyższe zwycięstwo. Trochę lekceważyli nawet cywili, bo np. najlepszy zawodnik gości . Krystian Sikorski udał się do szatni na 4 minuty przed zakończeniem spotkana.

Bezradny trener Cracovii Ryszard Bialik wypróbował w III tercji grupę utalentowanych juniorów. dlatego w ostatniej fazie mecz przypominał bardziej sparring niż potyczkę o ligowe punkty.
Źródło: Echo Krakowa nr 185 z 22 września 1989