2013-10-19 Comarch Cracovia - HSC Csíkszereda 2:0
|
2 kolejka, 2 runda, etap ćwierćfinał, Puchar Kontynentalny - hokej mężczyzn Dunaujvarosi Jegcsarnok, Dunaújváros, sobota, 19 października 2013, 16:00
(0:0; 1:0; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski (Kulig) A. Kowalówka Noworyta Chmielewski Słaboń S. Kowalówka Žvatora Kłys Kozłowski Dvořak Kostourek Galant Witowski Piotrowski Rutkowski D. Laszkiewicz Sznotala Lehmann Cieślicki Wiśniewski |
|
Skład: Ruczuj (Kozuch) Góga Hruby Mihály Zsombor Molnár Novak Flinta Bors T. Bíró Szőcs Moldován Nagy Kósa Zoltan Molnár Farkas O. Bíró Adorján Sallo Gecse Péter Rokaly |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Do roku 2010 drużyna z którą przyszło Cracovii rywalizować w drugim spotkaniu turnieju na Węgrzech odwoływała się do rumuńskiej nazwy miejscowości (Miercurea Ciuc) w Siedmiogrodzie. Teraz jednak Seklerzy (siedmiogrodzka grupa etniczna) mogą promować swoją węgierską nazwę, a przypomnienie tego jak wcześniej nazywała się drużyna od razu wskazuje że jest ona obecna w europejskich rozgrywkach od lat.
W pierwszej tercji Rafał Radziszewski był w opałach głównie w czasie kiedy na ławce kar przebywali gracze mistrzów Polski. Już w 33 sekundzie karę złapał Adrian Kowalówka, a drugie wykluczenie (tym razem Daniel Laszkiewicz) miało miejsce w 9 minucie. Siedmiogrodzianie też złapali karę i Cracovia była bliska wyjścia na prowadzenie po trzech kolejnych strzałach Michala Žvatory. W końcówce tercji wspaniałą szarżą popisał się Milan Kostourek ale krążek po jego uderzeniu trafił w słupek.
Druga tercja przyniosła prowadzenie mistrzów Polski. W 23. minucie Damian Słaboń po profesorsku wykończył akcję pierwszego ataku i Pasy objęły prowadzanie 1:0. Od 33. minucie na ławce kar znaleźli się najpierw Wiśniewski, a po chwili Kostourek i biało-czerwoni przez 35. sekund bronili się 3 na 5. „Radzik” był bezbłędny ale w kolejnych minutach to gracze HSC osiągnęli przewagę. W końcówce tercji sytuacja wróciła do normy ale najpierw Piotrowski, a po chwili Chmielewski zmarnowali swoje sytuacje.
Na początku trzeciej tercji Cracovia znów osiągnęła przewagę ale Chmielewski nie wykorzystał szansy. Tak jak w piątkowym spotkaniu ze Słoweńcami do samego końca utrzymywała się jedno bramka przewaga Pasów i trzeba przyznać że kilka sytuacji jakie stworzyli sobie Siedmiogrodzianie mogło przynieść im bramkę. Zawsze jednak górą był Rafał Radziszewski. Trener Sandor Gal wziął czas już na 2 minuty i 42 sekundy przed syreną kończącą trzecią tercję, ale Cracovia przez długi czas uniemożliwiała rywalom wycofanie bramkarza. Ruczuj zjechał do boksu dopiero na 35 sekund przed końcem tercji ale i wtedy krążek nie był w pełni pod kontrolą graczy z Csikszeredy. Po chwili miał go Sebastian Kowalówka i ustalił wynik zawodów.
W drugim sobotnim meczu gospodarze z DAB-Docler Dunaújváros pokonali Slaviję Ljubljana 3:0 i niedzielne starcie mistrzów Polski z mistrzem Węgier zadecyduje o awansie do półfinału Pucharu Kontynentalnego.
Początek spotkania od godziny 19,15.Źródło: TerazPasy.pl 19 października 2013 [1]