Paweł Zegarek
Paweł Zegarek | |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Paweł Zegarek | ||
Urodzony | 5 maja 1974, Kraków, Polska | ||
Wiek | 50 l. | ||
Pozycja | napastnik | ||
Wzrost | 165 cm | ||
Waga | 65 kg | ||
Wychowanek | Cracovia | ||
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii | |||
Sezon | Rozgrywki - występy (gole) | ||
1990/91 1991/92 1992/93 1993/94 1994/95 1995/96 1996/97 1997/98 1998/99 1999/00 2000/01 2001/02 (j) |
3L - 2 (0) 2L - 14 (3) 3L - 26 (7). PP - 1 (0) 3L - 29 (9) 3L - 34 (13) 2L - 31 (7) 2L - 32 (9), PP - 2 (0) 2L - 33 (6), PP - 1 (0) 3L - 30 (20), PP - 2 (0) 3L - 21 (8) 3L - 31 (14) 3L - 17 (6), PP - 1 (0) | ||
↑ 1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze | |||
Kluby | |||
Lata | Klub | Występy (gole) | |
1990-2002 2001/02 (w) 2002/03 2003/04 2004/05 2005/06 2006/07 (j) 2006/07 (w) 2007/08 2008/09 (j) 2008/09 (w) 2009/10 (j) 2010-2011 2011-2015 2014/15 (w) 2015-2017 2017/18 (w) |
Cracovia Pogoń Staszów Stal Stalowa Wola Górnik Wieliczka Górnik Wieliczka Górnik Wieliczka Górnik Wieliczka Bronowianka Kraków Skawinka Skawina Skawinka Skawina - Skawinka Skawina Bronowianka Kraków Zjednoczeni Branice Zdrój Busko Zdrój Wilga Golkowice Wiślanka Grabie |
||
↑ liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju | |||
j - jesień, w - wiosna |
Paweł Zegarek Piłkarz.
Absolwent krakowskiej AWF w 1998, nauczyciel wf, trener II klasy.
W Cracovii zadebiutował mając 17 lat. Rozegrał wiele efektownych spotkań. Prawdziwy weteran, ponieważ rozegrał w drugiej i trzeciej lidze z Cracovią równe 300 meczów, strzelając 102 bramki w samych meczach ligowych. Mimo skromnych warunków fizycznych sprawiał wiele radości swoimi golami, był ulubieńcem kibiców. Ma brata Piotra.
Ma na koncie 110 występów w barwach Cracovii w II lidze (25 goli), 190 w III lidze (77 bramek) i 7 w Pucharze Polski (0 goli).
Od lipca 2011 r. pracuje w Cracovii jako trener juniorów starszych.
Prasa
Paweł Zegarek: Chciałbym wrócić! - Tempo 08.05.2003 r.
Trudno znaleźć kibica Cracovii, który nie wiedziałby, kim jest Paweł Zegarek. Wychowanek "Pasów" przez lata był symbolem przywiązania do klubowych barw. W tym sezonie, po półrocznym epizodzie w Pogoni Staszów, odnalazł się w II-ligowej Stali Stalowa Wola. W końcówce sezonu jego rosnąca forma pomaga "Stalówce" w obronie przed spadkiem.
- Zarówno pan, jak i Stal, gra ostatnio coraz lepiej. Gdzie szukać przyczyn?
- Na pewno brakowało nam świeżości, bo bardzo mocno pracowaliśmy podczas okresu przygotowawczego. Poza tym w końcu widać efekty pracy na treningach w normalnych warunkach pogodowych. Wcześniej z tego względu boiska na dobrą sprawę nie nadawały się do ćwiczeń.
- Wciąż jesteście pod kreską w tabeli, ale ostatnie zwycięstwo nad Śląskiem dało wam nie tylko punkty, ale także podbudowało psychicznie.
- Wygrana 2:0 była ważna nie tylko dlatego, że był to dla nas mecz o sześć punktów, ale również z tego względu, że odrobiliśmy straty ze spotkania we Wrocławiu, gdzie przegraliśmy 0:1. To może decydować o tym, kto się utrzyma.
- Przed wami trudna końcówka, bo gracie z drużynami z góry tabeli. Z drugiej strony, kilku z nich może już nie zależeć tak bardzo na wygrywaniu, bo karty będą już rozdane. Liczycie na to?
- Ja nie stawiałbym tak tej sprawy. Zgadzam się, że wiele zależy od motywacji, ale nawet te drużyny, którym nie zagraża spadek, grają o coś, choćby o premie... Liczę, że dobrze wypadniemy w tych spotkaniach, bo lepiej gramy z silniejszymi.
- Kulminacja rozgrywek jeszcze przed wami, co nie zmienia faktu, że wakacje zbliżają się szybkimi krokami. Myśli pan o tym, co po nich?
- Nie zastanawiam się jeszcze nad tym, gdzie będę grał w przyszłym sezonie. Na razie najważniejsza sprawa to utrzymanie w drugiej lidze.
- Kibice pod Wawelem widzą pana w Cracovii. Co pan na to?
- Nie ukrywam, że bardzo chciałbym wrócić, ale nie do mnie należy decyzja, lecz do trenera i sztabu ludzi, którzy zajmują się polityką kadrową w Cracovii.
- Skoro jesteśmy przy polityce kadrowej, to jak pan ocenia, na co w obecnym składzie stać "Pasy" w drugiej lidze?
- Drużyna oparta jest na zawodnikach dobrze wyszkolonych technicznie, którzy nie mieliby problemów z poradzeniem sobie w wyższej lidze. Jeśli walczyliby na całego przez 90 minut w każdym meczu, to zespół zajmowałby miejsce w środku tabeli, a może nawet wyżej. W każdym razie nie uważam, że po awansie trzeba zrobić rewolucję w składzie.
- Dokładnie śledzi pan wydarzenia w trzeciej lidze. Czy sądzi pan, że walka o awans już się skończyła?
- Wprawdzie do końca zostało jeszcze kilka kolejek, ale Cracovia ma bezpieczną przewagę nad kielczanami. Można więc śmiało mówić, że jest już w drugiej lidze.
Rozmawiał Mirosław Ząbkiewicz