2023-03-17 Comarch Cracovia - GKS Katowice 4:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 13:50, 19 lip 2023 autorstwa Costamagica (Dyskusja | edycje) (nowy artykuł)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
5 kolejka, 2 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 17 marca 2023, 18:30

Comarch Cracovia - GKS Katowice

4
:
5

(0:1; 2:2; 2:1; d. 0:1)

Sędzia: Michał Baca, Bartosz Kaczmarek (główni) - Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński (liniowi)
Widzów: 2400


GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Płachta
Skład:
Stojanovič

Šaur
Gula
Wronka
Rác
D. Kapica

Ježek
Kinnunen
Łyszczarczyk
Němec
Sawicki

Luoto
Graborenko
Kasperlík
Račuk
Tomi

Bezwiński
Husák
Brynkus
Michalski
Walker
Bramki

20:59 Rác (Wronka, D. Kapica)


27:59 Luoto (Sawicki, Račuk)
50:19 Němec (Sawicki, Łyszczarczyk) 5/3
53:02 Rác (Ježek, D. Kapica)
0:1
1:1
1:2
1:3
2:3
3:3
4:3
4:4
4:5
19:43 Olsson (Magee, Varttinen) 5/4

22:19 Pulkkinen (Olsson, Varttinen)
27:13 Pasiut (Bepierszcz, Fraszko)



54:15 Pasiut (karny)
77:08 Fraszko (Kruczek, Pasiut) 3/3

Kary
8 min. 12 min.
Skład:
Murray

Rompkowski
Kruczek
Bepierszcz
Pasiut
Fraszko

Mrugała
Wajda
Šimek
Monto
Magee

Maciaś
Wanacki
Lehtonen
Pulkkinen
Olsson

Varttinen
Musioł
Hitosato
Smal
Krężołek

Opis meczu

"Comarch Cracovia - GKS Katowice. 78 minut zaciętej walki i "złoty gol" Fraszki" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia - GKS Katowice. 78 minut zaciętej walki i "złoty gol" Fraszki

Comarch Cracovia po raz piąty zagrała z GKS Katowice w półfinale tegorocznego play-off Polskiej Hokej Ligi i przegrała po dogrywce 4:5 (już trzeciej w rywalizacji tej pary). W rywalizacji do czterech zwycięstw katowiczanie prowadzą 3:2. Szósty mecz zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 17 w Katowicach.

Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek trochę pomieszał składem - pierwszą piątką była ta, która do tej pory była drugą, z tym, że miejsce Polaka zajął Rac. W innych formacjach też było trochę zmian. Po długiej, trwającej od początku sezonu przerwie spowodowanej kontuzją, zagrał wreszcie Amerykanin Jonathan Walker i był to dla niego debiut w oficjalnym meczu.

W dobrym tempie rozpoczęło się to spotkanie. Widać było pasję w oczach krakowian. W 6 min mocno uderzał Saur, ale Murray sobie poradził z tym strzałem. Zarysowała się spora przewaga „Pasów”. W 9 min strzelał Rac, ale golkiper gości był czujny. Ofensywa trwała, strzelali m.in.: Guka, Kinnunen, ale wciąż było 0:0. Bramkarz GKS-u pracował na miano bohatera spotkania. Tuż przed końcem w dobrej sytuacji chybił Wronka. A po chwili na ławce kar zasiadł Łyszczarczyk i już 5 s później goście wcisnęli gola.

Ledwo zaczęła się II tercja, a Rac „wypalił” pod poprzeczkę tak mocno, że krążek aż wypadł z bramki – 1:1! Krakowianie rzucili się na rywala. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa – Pulkkinen strzałem po lodzie znów dał prowadzenie katowiczanom. Goście rozochocili się i Stojanović był w poważnych opałach. Wyszedł jednak obronną ręką z kilku sytuacji. W końcu dwójkowa akcja przyniosła powodzenie katowiczanom. Strzał Bepierszcza odbił wprawdzie bramkarz, ale dobitki Pasiuta już nie zatrzymał. Ten gol podziałał na miejscowych jak płachta na byka. 46 sekund później potężną „bombą” popisał się Luoto i krążek wpadł pod poprzeczkę. Po chwili w kapitalnej sytuacji znalazł się Łyszczarczyk, ale nie trafił w bramkę. W końcówce tercji „Pasy” grały w przewadze, Murray dwoił się i troił i uchronił swój zespół od straty gola.

Na początku trzeciej odsłony Stojanovica próbował zaskoczyć Lehtonen. Od razu odpowiedział Łyszczarczyk – obronił Murray. Gospodarze znów zagrali w przewadze i znów z takim samym efektem, czyli bez bramki. Gospodarze znów stanęli przed szansą, grając 5 na 3. Teraz albo nigdy – pomyśleli kibice. I padł gol! Nemec huknął nie do obrony w „okienko”. A po chwili krakowianie po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie za sprawą Raca, który najlepiej znalazł się w zamieszaniu podbramkowym. W 55 min goście mieli rzut karny, za nakrycie krążka przez obrońcę Comarch Cracovii w polu bramkowym. Pasiut pokonał Stojanovicia, któremu nieszczęśliwie wtoczył się krążek do bramki. Katowiczanie też mieli swoją szansę, 5 na 4, ale jej nie wykorzystali. Sędziowie zarządzili więc dogrywkę.

Już trzecią w rywalizacji Comarch Cracovii z GKS w półfinale. A więc trzech na trzech. Najpierw nieznacznie pomylił się Kasperlik, a w 63 min Olsson był sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek. A potem „Pasy” zagrały 4 na 3. Gula nie trafił w bramkę, następnie próbowali Wronka, Jezek – z podobnym efektem. Gdy uderzył Sawicki, Murray tak odbił krążek, że ten minął go, ale też w nieznacznej odległości słupek. Starał się jak mógł Wronka. Brał grę na siebie. W 76 min sam na sam był Sawicki, ale górą był bramkarz. W rewanżu Wanacki trafił w Stojanovicia. W końcu w 78 min Fraszko popisał się nieprawdopodobną szybkością i w sytuacji sam na sam pokonał krakowskiego bramkarza.

Szósty mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 17 w Katowicach.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 17 marca 2023 [1]


"GieKSa o krok od finału po emocjonującym starciu!" -
Hokej.net

GieKSa o krok od finału po emocjonującym starciu!

Emocjonujące piąte spotkanie w serii pomiędzy Comarch Cracovią a GKS-em Katowice trzeci raz musiała rozstrzygnąć dogrywka. W dodatkowym czasie gry lepsi okazali się katowiczanie, którzy za sprawą znakomitej akcji Bartosza Fraszki są o krok od finału.

Aktywniejsi od początku meczu w ofensywie byli hokeiści Comarch Cracovii, ale ponownie zawodziła skuteczność i dobra forma w bramce Johna Murray'a. Mogło się wydawać, że pierwsze dwadzieścia minut znowu upłynie nam bez jakichkolwiek trafień, ale pod koniec pierwszej odsłony na ławkę kar odesłany został Alan Łyszczarczyk, a po pięciu sekundach w przewadze gracze GKS-u Katowice wyszli na prowadzenie za sprawą Hampusa Olssona, który najprzytomniej zachował się pod bramką RokaStojanovič.

Szybko w drugiej tercji odpowiedzieli krakowianie, bo po zaledwie 59 sekundach od rozpoczęcia drugiej odsłony RomanRác popisał się znakomitym uderzeniem, a krążek trafił prosto w okienku bramki gości. Radość z remisu nie trwała długo, bo w 23. minucie Teemu Pulkkinen zdecydował się na samotną akcję, która ostatecznie przyniosła upragniony skutek w postaci gola i ponownie GieKSa wyszła na prowadzenie. W 28. minucie prowadzenie podwyższył Grzegorz Pasiut i sytuacja "Pasów" stała się trudna. Dwubramkowe prowadzenie utrzymywało się tylko przez 46 sekund, bo Mico Luoto popisując się fenomenalnym uderzeniem zmniejszył straty Cracovii.

W trzeciej tercji dopiero w 51. minucie gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą ErikaNěmeca, który długo zastanawiał się nad oddaniem strzału, ale jak już to zrobił to guma wylądowała w bramce. Warto odnotować, że trzecie trafienia dla Cracovii padło w podwójnej przewadze. "Pasy" wyszły na prowadzenie w tej rywalizacji dopiero w 54. minucie za sprawąRác, który drugi raz wpisał się na listę strzelców. W 55. minucie sędziowie zdecydowali się na wideoweryfikację zdarzenia pod bramkąStojanovič i przyznali rzut karny dla katowiczan. Swój najazd na gola zamienił Pasiut, który podobnie, jakRác mógł cieszyć się z drugiego gola w tym meczu.

Regulaminowy czas trzeci raz nie wyłonił nam zwycięzcy, więc o wszystkim musiała zdecydować dogrywka. Rozstrzygnięcia doczekaliśmy się dopiero w 78. minucie kiedy, to Bartosz Fraszko zdecydował się na indywidualny rajd, który zakończył trafieniem.
Łukasz Czuba
Źródło: Hokej.net 17 marca 2023 [2]


Filmy