1982-04-06 Cracovia - Polonia Bytom 3:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 16:09, 24 maj 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, wtorek, 6 kwietnia 1982, 17:00

Cracovia - Polonia Bytom

3
:
4

(0:0; 1:2; 2:2)


Polonia Bytom - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Po dramatycznym meczu porażka. Pawelec wygrał z Cracovią" -
Gazeta Krakowska

Po dramatycznym meczu porażka. Pawelec wygrał z Cracovią

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Hokeiści Cracovii przegrali wczoraj na własnym lodowisku z Polonią Bytom 3:4 (0:0, 1:2, 2:2). Tej porażki krakowianie mogli uniknąć, byli co najmniej równorzędnym przeciwnikiem dla bytomian. Ale jeszcze raz o* kazało się, co to znaczy w hokeju dobry bramkarz. Występujący na tej pozycji w Polonii — Pawelec. bronił z dużym refleksem i... wielkim szczęściem: wygrał kilka pojedynków sam na sam z zawodnikami Cracovii. Niestety, nie miał dobrego dnia młody bramkarz Cracovii — Jaskiernia, który ma na sumieniu drugą i czwartą bramkę.

Pierwsza tercja tego pojedynku jest dość bezbarwna, w drugiej Cracovią rusza do ataku i w 23 min. Kalata zdobywa prowadzenie. W 28 min. Sikorski wykorzystuje osłabienie Cracovii i jest już 1:1, a w 29 min. Kiełbicki, po błędzie Jaskierni zdobywa drugiego gola.

Dramatyczny przebieg ma ostatnia tercja. Cracovia z wielką ambicją rusza do ataku, wypracowuje kilka świetnych sytuacji, ale Pawelec broni znakomicie. 48 min, kontra gości i po strzale Swobody 3:1 dla Polonii. Gospodarze nie załamują się, dopingowani przez publiczność jeszcze raz ruszają do szturmu, I wreszcie w 51 min. daleki strzał Janka trafia do siatki, a w 52 min. Palichleb wyrównuje na 3:3. Cracovia jest w nieustannym ataku, w chwilę potem wspaniałej sytuacji nie wykorzystuje Janek, trwa bombardowanie bramki Pawelca. I oto w 57 min. ucieka po skrzydle Kiełbicki, objeżdża bramkę i pod łyżwą Jaskierni wpycha krążek do siatki.

W takich okolicznościach Cracovia traci 2 punkty, choć na porażkę nie zasłużyła. Życzymy „pasiakom” więcej szczęścia w następnych meczach (w czwartek gra w Tychach). Trzeba walczyć do końca, do mety jeszcze daleko, 8 spotkań.

Źródło: Gazeta Krakowska nr 44 z 7 kwietnia 1982


"Znów minimalna porażka „pasiaków"" -
Echo Krakowa

Znów minimalna porażka „pasiaków"

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
NIE mają szczęścia hokeiści Cracovii na finiszu rozgrywek ekstraklasy. Po niedzielnej porażce różnicą jednej bramki w Katowicach, wczoraj na swoim lodowisku znów minimalnie przegrali, tym razem z bytomską Polonią 3:4 (0:0, 1:2, 2:2). Gole strzelili: dla gospodarzy — Kalata (23 min), Janek (51 min) i Palichleb (52 min), dla gości — Kiełbicki 2 (30 i 56 min), Sikorski (28 min), oraz Swoboda (47 min). Sędziował jako główny — p. Szczcpek z Warszawy, widzów — ok. 1 000.

CRACOVIA: Jaskiernia — Frasik, Cieślicki, Behounek, Migacz, Pawlik — Palichleb, Fryźlewicz, Rapacz, Stryczek, Klich — Szymański, Janek, Kalata, Bomba, Papuga.

Zwycięstwo w tym pojedynku prolongowało nadzieje hokeistów Cracovii na pozostanie w ekstraklasie. Nic też dziwnego, że gospodarze pragnęli rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Grali jednak bardzo chaotycznie, nie wykorzystali kilku znakomitych sytuacji podbramkowych. W dodatku dwa kardynalne biedy bramkarza Jaskierni w 30 i w 56 minucie zakończyły się zdobyciem goli przez bytomian, którzy broniąc się we własnej tercji umiejętnie kontratakowali. (js)
Źródło: Echo Krakowa nr 19 z 7 kwietnia 1982