1981-10-30 Cracovia - Baildon Katowice 2:5
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego, piątek, 30 października 1981, 17:00
(0:2; 2:2; 0:1) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Hokeiści Cracovii stracili nie tylko dalsze dwa punkty, ale co gorsza, prezentują coraz słabszą formę. W piątek Baildon grał również bardzo przeciętnie, ale i tak wystarczyło to na chaotycznie i bez głowy grających „pasiaków”. Tradycyjnie już gospodarze mieli fatalną I tercję, potem Baildon prowadził już 3:0 i w dalszej części meczu nasta- , wił się na obronę korzystnego rezultatu. Stąd też długimi okre-sami w II i III tercji gospodarze mieli dużą przewagę, niestety grali schematycznie, mało precyzyjnie, akcjom brakowało płynności, nie kończone były celnymi strzałami.
Nie można w tym meczu odmówić „pasiakom” ambicji i bojowości, widać było, że krakowianie bardzo chcą ten mocz wygrać, ale z taką formą trudno będzie o ligowe punkty. W meczu tym doszło do przykrego incydentu. Jacyś nieodpowiedzialni kibice rzucili na lodowisko dwie butelki, jedna x nich trafiła w głowę trenera Baildonu — Imiołczyka, którego trzeba było odwieźć do szpitala. Trzeba ostro napiętnować te chuligańskie wyczyny, jest to niedźwiedzia przysługa kibiców dla hokeistów Cracovii. Klubowi przyjdzie zapłacić finansową karę, a kto wie, czy władze PZHL nie zamkną na jakiś czas lodowiska.
…