1922-11-12 Cracovia - Wawel Kraków 0:2
mecz przerwany w 65. minucie z powodu niesportowego zachowania graczy Cracovii
|
mecz towarzyski Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 12 listopada 1922
(0:1)
|
|
Skład: Przeworski Pychowski Fryc Strycharz Styczeń Synowiec Alfus Chruściński Reyman III Kogut Sperling |
Sędzia: Brand
|
Skład: Jakubiec Lasota Nowak Hyla Seichter I Kożuch Łopatka Węglowski Sołtys Baniak Kątski |
Mecze tego dnia: | ||
1922-11-12 Cracovia - Wawel Kraków 0:2 |
Wydarzenie meczu
Mecz został przerwany przez sędziego Branda z powodu skandalicznego zachowania piłkarzy Cracovii, którzy nie mogąc pogodzić się z porażką zaczęli słownie obrażać arbitra. W wyniku tego sędzia najpierw usunął z boiska Fryca, a później Koguta, który jednak nie opuścił placu gry, lecz zaczął obrażać sędziego w czym wtórowali mu Zygmunt Chruściński i Zdzisław Styczeń...
Opis meczu
Wiadomości Sportowe
Wawel: Jakubiec, Lasota, Nowak, Hilz, Seichter I, Kożuch, Łopatka, Węglowski, Sołtys, Baniak, Kącki.
Cracovia: Przeworski, Pychowski, Fryc, Strycharz, Styczeń, Synowiec, Alfus, Chruściński, Reyman III, Kogut, Sperling.
Przebieg gry: Już w pierwszych minutach przypuszcza Cracovia kilka groźnych ataków. Wawel gra chwilowo dość niepewnie, lecz wnet oswaja się z przeciwnikiem, przechodzi do ofenzywy i kilkakrotnie poważnie zagraża bramce Cracovii. Ataki Cracovii bezskutaczne dzięki dobrej grze pomocy, która nie dozwala przeciwnikowi przyjść do strzału. Ostry strzał Sperlinga uderza o poprzeczkę, a kilkakrotnie ratuje ładnie bramkarz. Wypad Wawelu i Przeworski z pod nóg zabiera piłkę napastnikowi lecz odrzuconą w krótce inny chwyta i po chwilowej kopaninie strzela Baniak pierwszego gola, przywitanego licznemi oklaskami. Reszta gry do pauzy zmienna z niewielką przewagą Cracovii.
Po pauzie Cracovia przechodzi do ofenzywy i gwałtownie atakuje. Bramkarz interwenjuje dość szczęśliwie. Gra następnie wyrównuje się i Wawel przeprowadza szereg ataków. Przy rzucie z rogu wyklucza sędzia Fryca za zbyt głośne okazywanie niezadowolenia. Chwilowe zamieszanie pod bramką Cracovii niewyzyskane, lecz już z następnego pada drugi gol, strzelony przez Łopatkę. Gra poczyna nabierać ostrego tempa. Gracze Cracovii zachowują się wobec sędziego prowokująco: za słowa „pan jesteś ślepy”, wypowiedziane pod adresem sędziego, usuwa tenże Koguta z boiska, a następnie wobec niesportowego zachowania się i innych graczy Cracovii przerywa zawody w 30 minucie.
Wawel grał w tym dniu dobrze, jedynie obrona nie zupełnie dostrajała się do reszty graczy, brak jej bowiem dalekich, oswabadzających strzałów, - bramkarz b. dobry; doskonale pracowała pomoc, szczególnie Seichter i Hyla. Ten ostatni znakomicie trzymał Sperlinga; przewyższając go biegiem nie pozwolił się nigdy wyminąć. Atak pracował b. korzystnie, wyróżnił się przytem prawoskrzydłowy, Łopatka, który stale „kiwał” Synowca. Cracovia grała bardzo słabo, brak jakiejkolwiek myśli w grze. Najlepszy gracz Sperling w dniu tym nie mógł nic zrobić, trzymany znakomicie przez Hylę.
Rzutów z rogu 3:2 dla Cracovii.
Sędziował p. Brand.
Tydzień zaledwie minął od czasu, kiedy na tem miejscu wspomnieliśmy o gorszącym zajściu, jakie się zdarzyło na boisku Cracovii między członkami tegoż klubu.Również i dzisiaj jesteśmy zmuszeni napiętnować zachowanie się na boisku graczy Cracovii. Czynimy to z rzeczywistą przykrością, bo pismo sportowe nie ma na celu opisywania awantur, jakie się zdarzą na tem lub owem boisku, lecz (poza wiadomościami kronikarskiemi) dbanie o dobro sportu. Ten też, a nie inny wzgląd zmusza nas do publicznego napiętnowania zjawiska, jakie mieliśmy sposobność zaobserwować na powyższym meczu.
Cracovia, jako obecny mistrz K.Z.O.P.N. a były mistrz Polski winien świecić przykładem wszystkim innym drużynom. Niestety, rzecz przedstwiała się zupełnie inaczej. Drużyna niekarna, krzyczy na boisku, gracze znani z brutalnej gry, głośno protestują przeciw rzekomo brutalnej grze przeciwników, a względem sędziego zachowują się wprost prowokująco. Gdyby sędzia jeszcze do pauzy energicznie wystąpił przeciw owym, najgłośniejszym jednostkom Cracovii, zawody skończyłyby się z pewnością normalnie, lecz przed końcem gry zapóźno było utrzymywać wszystkich graczy na wodzy, to też przerwanie zawodów było jedynem wyjściem.
Dla nas zachowanie się graczy Cracovii jest zupełnie zrozumiałem. Drużyna Cracovii, przyzwyczajona, że dotychczas faktycznemi kierownikami zawodów byli Synowiec, Fryc lub inny z graczy, że sędziowie (w rodzaju p. Fischera et Comp.) byli rozkazom tych graczy zawsze posłuszni – nie mogła się obecnie zgodzić, by zawody odbywały się nieco odmiennie. Wyprowadzeni z równowagi nieuchronną klęską, zwrócili całą swą złość przeciw sędziemu, nie szczędząc mu wyznań w rodzaju: „pan jesteś ślepy, pan się zupełnie nie nadaje na sędziego”.
Przyznajemy, że p. Brand sędziował słabo, lecz zupełnie bezstronnie, zaś drużyna w rodzaju Cracovii powinna zapanować nad swemi nerwami i nie odzywać się w podobny sposób do sędziego wobec zebranej publiczności. Nic też dziwnego, że słyszymy b. często z trybun Cracovii: sędzia kalosz, bandyci, rzeźnicy i t.p.
Drużyna Cracovii mogłaby się w tym kierunku wiele nauczyć od Wawelu, który na boisku był rażącym jej przeciwieństwem. Niesłychać było z ich strony krzyków i głośnych komend; rozstrzygnięcia sędziego przyjmowano bez najmniejszego protestu. To też ich gra spotykała się na każdym kroku z uznaniem i każdy sukces Wawelu przyjmowała publiczność oklaskami.
Przegląd Sportowy
Na żadnych jeszcze zawodach nie widziano wszystkich wad Cracovii w takiej pełni. Skład drużyny bez kapitalnej osi: Popiela, Gintla, Cikowskiego, Kałuży, Mielecha, powtarzający się już notorycznie, świadczy o zbliżającym się rozkładzie pierwszego garnituru. Szperling, jak zawsze świetny a bałamucony niepotrzebnie przez pibliczność, nadużywał swych talentów na akcje solowe. Kogut przy piłce zblazowany a pochopny do cudzych łydek i kostek, Fryc i Styczeń krewcy ponad potrzebę, wszyscy razem niedyscyplinowani i niesforni w najwyższym stopniu. Wyjątek: Synowiec, którego godna podziwu sportowa postawa nie mogła jednakże wpłynąć na rozwydrzonych swoich kolegów. Ile na tych zawodach padło mocniejszych słówek jednych na drugich graczy, ile razy obrażano się na kolegów, przeciwników, piłkę, sędziego i Pana Boga, trudno doprawdy opisać. – Jeżeli drużyny tej nie opanuje energiczna ręka kierownika czy trenera, to utrata popularności, którą się cieszy, utrata formy i stanowiska przodującego, jakie sobie zdobyć umiała, nastąpić musi ponad wszelką wątpliwość.
W grze samej przewaga Cracovii – a bramki Wawelu – i to najzupełniej zasłużone. Twarda ta, w całem tego słowa znaczeniu drużyna, odegrać może niepospolitą rolę w przyszłorocznych mistrzostwach okręgowych. Ma start do piłki, ciąg naprzód, siłę fizyczną i przebojową tj. wszystko to, czego nie dostaje innym drużynom krakowskim. Zwycięstwa swego zasłużonego nie powinna jednakże przeceniać, tak jak Cracovia winna wziąć sobie do serca swoją porażkę. Sędzia p. Brand, objektywny najzupełniej, przeoczył jednakże wiele wykroczeń obustronnych. Pierwszą połowę, spodziewając się zapewne zawodów beztroskliwych, zlekceważył, a w drugiej nie mógł już opanować rozpanoszonych namiętności. – Usunął z gry Fryca zbyt może arbitralnie, później tak samo Koguta. Obrażony przez Koguta ku weselu innych graczy Cracovii przerwał zawody w 20 minut po pauzie. Grze przypatrywała się publiczność, złożona w największej części z zaprzysiężonych fanatyków klubowych. Rozmowy na trybunach były przeto znakomitem pendant do tego, co działo się na boisku. Jedynem przeto pocieszającem wrażeniem, jakie można było wynieść z tych zawodów, była ambitna gra zwycięskiej drużyny.
W związku z zawodami Cracovia – Wawel otrzymujemy od p. Branda, jako sędziego tych zawodów, następujące uwagi z prośbą o umieszczenie:
„Należy się z mej strony kilka słów wyjaśnienia rzeczywistym sportowcom, obecnym na zawodach Cracovia – Wawel, z powodu niedoprowadzenia do końca powyższego spotkania; tym, którzy w czambuł moje postępowanie potępili, nie znając motywów tegoż, wyjaśnień udzielać nie będę.
Drużyna Cracovii, z bardzo nielicznymi wyjątkami, zawody z Wawelem traktowała niezbyt poważnie. Świadczyły o tem ustawicznie rozlegające się w szeregach biało-czerwonych salwy śmiechu, dowcipkowania i rozmowy. Sytuacja niewiele się zmieniła po uzyskaniu przez Wawel pierwszej bramki. Grano nieco poważniej, ale za mało starannie, słowem nic nie chciało się Cracovii udać. Po zmianie stron wesołe usposobienie ustąpiło miejsca zdenerwowaniu, co jeszcze bardziej wpłynęło na niedokładność gry biało-czerwonych, tembardziej, że poszczególni gracze zaczęli sobie wzajemnie wytykać błędy. Niedługo po pauzie Przeworski posuwa się w równej linji w bok od bramki i cofając się wstecz chwyta piłkę, podaną mu przez Synowca. Znajdowałem się wtedy 2 – 5 m. za polem karnem i widziałem, że Przeworski chwycił piłkę za linją bramkową. Podyktowałem rzut z rogu. Na to zaczął, gestykulując żywo i mówiąc głośno, krytykować to rozstrzygnięcie Fryc, a przez to zmusił mnie do usunięcia go z boiska. Do podobnego zachowania się graczy przyczynili się bezsprzecznie niektórzy moi koledzy z Kolegjum, ale osobiście wymagam od zawodników więcej dyscypliny. W ciągu dalszej gry chwyta bramkarz Wawelu piłkę, podaną mu przez swego obrońcę, tuż przed linją bramkową. Na to rozlega się głos Koguta: „Może teraz też będzie korner?!” Ponieważ gracz ten uprzednio przezemnie napomniany, uwagą swą starał się obniżyć moje prestige na boisku, widziałem się zmuszony i jego z boiska usunąć. Mimo to przyszedł na środek boiska, gdzie w obecności licznie zgromadzonych graczy obu stron zelżył mnie słownie, co Chruściński i Styczeń przyjęli głośnym śmiechem, mówiąc: „Dobrze mu powiedział”. Ponieważ przez ten incydent musiałbym i tych dwóch graczy z boiska usunąć, a autorytet mój jako sędziego był już na tych zawodach zachwiany, odgwizdałem zawody przedwcześnie, gdyż wobec mającej nastąpić zupełnej nierówności sił (brak kompletu u jednej drużyny) zawody nie miałyby żadnej wartości.
Po zawodach zajęła pewna grupa publiczności wrogie wobec mnie stanowisko. Wielu nawet, znanych mi zresztą z nazwiska, panów z trybuny środkowej, starało się mnie obrazić, a niektórzy nawet czynnie znieważyć. Nie, moi panowie, za waszem dyktandem nigdy sędziować nie będę, chociażby szeregi wasze wzrosły w dwójnasób, o moich zaś kwalifikacjach sportowych rozstrzygnęli już dawno ci, którzy do tego byli powołani! Wierzę jednakowoż usilnie, że prawdziwa idea sportowa zwycięży i że nikt z publiczności sportowej Krakowa nie będzie pochwalał czynów, które gani własny kapitan drużyny.
W końcu wypada mi podziękować publicznie za ich gotowość pp. drowi Lustgartenowi, kpt. Mielechowi, Popielowi, Kubińskiemu i wielu moim osobistym przyjaciołom i kolegom z Kolegjum, którzy zbyt zagorzałych „malkontentów” umieli utrzymać w należytej odemnie odległości. Uratowali przez to nietylko mnie od zniewagi, ale cały sport krakowski od skandalu, któryby zachwiał dobrą opinją krakowskiej publiczności sportowej, jaką się dotychczas ogólnie cieszyła.”
Henryk Brand
Jak się w ostatniej chwili dowiadujemy, Synowiec, długoletni kapitan drużyny Cracovii, w związku z zachowaniem się drużyny na boisku w b. sezonie, a szczególnie w ostatnią niedzielę, zerezygnował z godności kapitana (tem samem i członka Wydziału klubu), oraz członka Sekcji piłki nożnej.
Sport
Wawel: Jakubiec; Lasota, Nowak; Hyla, Seichter I, Kożuch; Łopatka, Węglowski, Sołtys, Baniak, Kątski.
Cracovia: Przeworski; Pychowski, Fryc; Strycharz, Styczeń, Synowiec; Alfus, Reyman III, Chruściński, Kogut, Szperling.
Zaczyna Wawel, lecz wnet odbiera piłkę Cracovia i przeprowadza atak. Gra toczy się na połowie Wawelu, lecz dobra obrona i pomoc nie zezwalają na wyrobienie pozycji do strzału. Ładny atak Wawelu broni Przeworski rzuceniem się pod nogi napastnikowi; piłkę odrzuconą ręką chwyta gracz Wawelu i po chwilowem zamieszaniu pakuje Sołtys po raz pierwszy piłkę do bramki Cracovii. Liczne oklaski witają ten sukces. Cracovia gwałtownie atakuje, lecz Wawel podniecony zwycięstwem skutecznie broni się, a nawet często przechodzi do ofenzywy.
Po przerwie Cracovia w ataku. To trwa przez kilkanaście minut, a następnie gra wyrównuje się i Wawel przeprowadza serję ataków. Po rzucie z rogu dla Wawelu sędzia wyklucza Fryca za ustawiczne wyrażanie swego niezadowolenia z zarządzeń sędziego. Wawel w linji i po chwilowem oblęganiu bramki Cracovii pada druga bramka przez Łopatkę. To wyprowadza niektórych graczy Cracovii z równowagi; Kogut za obraźliwe słowa, wypowiedziane pod adresem sędziego, zostaje usunięty z boiska, a następnie sędzia przerywa zawody z powodu niesportowego zachowania się reszty graczy.
Cracovia grała naogół bardzo słabo. Zawodziła pomoc i atak. Tyły dobre. Wawel odznaczał się przedewszystkiem ostrym startem do piłki, ambitną grą i wytrzymałością. Wyróżnili się: Seichter i Hyla w pomocy. Ten ostatni doskonale trzymał Szperlinga. Sędziował bardzo słabo p. Brandt. Lecz i to nie usprawiedliwia graczy Cracovii, którzy zdenerwowani klęską, zachowali się wobec sędziego niesportowo.
Konsekwencje wydarzeń
Zajścia mające miejsce podczas meczu długo bulwersowały opinię publiczną i były tematem przeszło miesięcznej polemiki na łamach prasy. Graczy Cracovii dotknęły kary dyskwalifikacji, aczkolwiek niewspółmierne do popełnionych czynów. Najdłużej zawieszeni byli Adam Kogut i Zdzisław Styczeń, których kary odwieszono w dniu 13 lipca 1923 roku, co prezentuje symboliczna karykatura, która ukazała się na łamach "Przeglądu Sportowego" (nr z 19 lipca 1923). Zawieszenie zawodników Cracovii było pośrednią przyczyną słabej postawy w rozgrywkach klasy A w następnym sezonie. Bezpośrednią przyczyną była... rezygnacja z przygotowań zimowych po udziale w turnieju paryskim.
1922-02-19 Pogoń Katowice - Cracovia 2:8 1922-02-26 Cracovia - Pogoń Katowice 5:0 1922-03-04 Union Žižkov - Cracovia 2:1 1922-03-05 Slavia Praga - Cracovia 5:0 1922-03-12 Cracovia - Jutrzenka Kraków 8:0 1922-03-19 BBSV Bielsko - Cracovia 0:3 1922-03-25 Cracovia - Moravská Slavia Brno 4:3 1922-03-26 Cracovia - Moravská Slavia Brno 1:3 1922-04-02 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1922-04-09 Cracovia - Sturm Bielsko 3:0 1922-04-16 Cracovia - Törekvés Budapeszt 1:3 1922-04-17 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:0 1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 0:1 1922-04-30 Jutrzenka Kraków - Cracovia 2:3 1922-05-07 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0 1922-05-08 Lechia Lwów - Cracovia 0:11 1922-05-21 Cracovia - Jutrzenka Kraków 4:0 1922-06-04 Cracovia - Budapesti TC 1:1 1922-06-05 Cracovia - Union Žižkov 0:1 1922-06-11 Cracovia - BBSV Bielsko 4:0 1922-06-18 Sturm Bielsko - Cracovia 0:6 1922-06-25 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1922-06-29 Makkabi Kraków - Cracovia 1:8 1922-07-08 SK Hodonín - Cracovia 2:2 1922-07-09 Moravská Slavia Brno - Cracovia 0:0 1922-07-29 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:8 1922-07-30 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 0:7 1922-08-05 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:4 1922-08-06 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:1 1922-08-12 WKS Lublin - Cracovia 1:7 1922-08-13 WKS Lublin - Cracovia 0:6 1922-08-15 Cracovia - Slavia Koszyce 2:0 1922-08-19 Cracovia - Budapesti TC 2:1 1922-08-20 Cracovia - Budapesti TC 1:0 1922-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:2 1922-09-02 BBSV Bielsko - Cracovia 2:1 1922-09-03 BBSV Bielsko - Cracovia 0:0 1922-09-10 Cracovia - Pogoń Lwów 4:1 1922-09-17 Cracovia - Makkabi Kraków 1:0 1922-09-23 Cracovia - Admira Wiedeń 4:3 1922-09-24 Cracovia - Admira Wiedeń 2:0 1922-10-08 Cracovia - Jutrzenka Kraków 3:0 1922-10-14 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:3 1922-10-15 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 6:1 1922-10-22 Polonia Warszawa - Cracovia 3:3 1922-10-29 Warta Poznań - Cracovia 1:2 1922-11-12 Cracovia - Wawel Kraków 0:2 1922-11-19 Cracovia - Krakowianka Kraków 6:1 1922-11-26 Makkabi Kraków - Cracovia 0:1 1922-12-31 Servette Genewa - Cracovia 1:1