2014-02-16 Comarch Cracovia - GKS Tychy 3:4
Na meczu odbyła się 1. edycja akcji Teddy Bear Toss.
|
50 kolejka, VI runda, etap sezon zasadniczy, Ekstraliga Kraków, niedziela, 16 lutego 2014, 18:30
(1:0; 1:2; 1:2) |
|
Skład: Radziszewski (Kulig) A.Kowalówka Noworyta Chmielewski Słaboń S.Kowalówka Žvatora Kłys Kostourek Rutkowski Řehák Galant Dąbkowski Kalus Dvořak Piotrowski Wajda Witowski Cieślicki Kozłowski D.Laszkiewicz |
|
Skład: Zigardy (Sobecki) Havlik Sokół Baranyk Parzyszek Vitek Mojzis Gwiżdż Łopuski Rzeszutko Guzik Kruczek Kotlorz Gurazda Steber Sulka Piorun Sowa |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Mecz rozpoczął się od zdecydowanej przewagi Mistrzów Polski, którzy w pierwszej tercji narzucili swoje warunki i wydawało się że chwila, w której taflę zasypią pluszaki nastąpi już w czwartej minucie. Cracovia przez 35 sekund grała wtedy w podwójnej przewadze, ale tyszanie przetrwali ten okres. Osłabiony kadrowo lider (kontuzje wyeliminowały z gry sześciu zawodników) nie był jednak wstanie otrząsnąć się z przewagi Pasów i po akcji pierwszego ataku w 17. minucie Žigardy w końcu skapitulował. Krążek do tercji wprowadził Sebastian Kowalówka, za bramkę przewiózł do Damian Słaboń i świetnie dograł w tempo do nadjeżdżającego Adriana Kowalówki, który wypalił nie do obrony. Po chwili cała tafla zasłana była setkami maskotek i zawodnicy powrócili do gry dopiero po kilkunastu minutach. Początek drugiej tercji wyglądał podobnie jak pierwsze dwadzieścia minut, a po akcji trzeciego ataku zrobiło się 2:0. Krążek do tercji wprowadził Michał Piotrowski i oddał go do Marka Kalusa. Młody Czech przy biernej postawie obrońców wjechał w środek tercji i precyzyjnie przymierzył w okienko! Cracovia wciąż wyglądała znacznie lepiej na tle lidera, ale dwa kolejne wykluczenia dla Rutkowskiego i Kłysa wybiły drużynę z uderzenia. Tyszanie bramki nie zdobyli ale wyraźnie zasygnalizowali że są mocni w rozgrywaniu akcji w przewadze. Biało-czerwoni także mieli szansę grac 5 na 4, ale na tle przyjezdnych wyglądało to bardzo nieudolnie. Na dodatek w 31. minucie Kalus stracił krążek we własnej tercji i goście błyskawicznie wykorzystali swoją szansę. Bramka kontaktowa wprowadziła pewną nerwowość, ale naprawdę nerwowo zrobiło się w 35. minucie. Goście błyskawicznie rozegrali zamek w przewadze (kara dla Kostourka) i był remis...
Na trzecią tercję gracze Pasów wyszli odbudowani i znów podjęli walkę o zwycięstwo. W 42. minucie trzecia piątki doskoczyła wysokim pressingiem i Petr Dvořak przechwycił krążek w tercji ataku, po czym zjechał do środka i trafił w samo okienko. Cracovia znów wyszła na prowadzenie i kto wie jak zakończyłoby się to spotkanie, gdyby Sebastian Kowalówka wykorzystał okazję z 45. minuty. Skrzydłowy pierwszego ataku dostał świetne podanie od Damiana Słabonia ale nie trafił jednak z ostrego kąta do pustej już bramki...
Goście nie byli już tą zagubioną ekipą z pierwszej tercji i w końcówce pokazali charakter. W 47. minucie za bramką Pasów wydarzyło się jednak coś nieoczekiwanego. Rafał Radziszewski zatrzymał krążek rzucony rollingiem i... skiksował próbując go wybić! Nikt się tego nie spodziewał i tylko w ten sposób można tłumaczyć nieudolność Stebera, który przechwycił krążek. Czech miał czas żeby zrobić wszystko. Mógł nawet wjechać z gumą do bramki, ale z niewiadomych przyczyn zdecydował się na strzał z ostrego kąta i trafił z metra w słupek! „Radzik” miał mnóstwo szczęścia i kto wie czy nie zabrakło go minutę później.
Nieudolne dogranie zza bramki od Baranyka równie nieudolnie uderzył Sulka i sytuacja nie byłaby godna odnotowania gdyby nie to że wolno sunący po lodzie krążek jakimś cudem wjechał do bramki pod interweniującym bramkarzem Pasów... Był więc remis, a kiedy na ławkę kar powędrował Dąbkowski zrobiło się naprawdę źle. Tyszanie znów dali popis jak należy rozgrywać krążek w przewadze. Zupełnie rozmontowali szyki obronne biało-czerwonych i pierwszy raz w meczu wyszli na prowadzenie. Końcówka tercji trzymała w napięciu do samego końca, a w ostatnich 80. sekundach trener Rohaček desygnował do gry szóstego gracza z pola w miejsce „Radzika”. Nie udało się jednak doprowadzić do dogrywki i komplet punktów pojechał do Tychów.
Wtorek 18 lutego czeka Cracovię wyjazd do Krynicy. Następny mecz w Krakowie zostanie rozegrany w piątek 21 lutego. Rywalem będzie Polonia Bytom.Źródło: TerazPasy.pl 16 lutego 2014 [1]