1972-02-27 Cracovia - Dolmel Wrocław 10:8

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:18, 4 sty 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
II liga
Kraków, TorKrak, niedziela, 27 lutego 1972, 18:00

Cracovia - Dolmel Wrocław

10
:
8

(5:0; 2:3; 3:5)


Dolmel Wrocław - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"PETARDY I FLASZKI na lodowisku w Krakowie" -
Echo Krakowa

PETARDY I FLASZKI na lodowisku w Krakowie

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
OBYDWAJ RYWALE: CRACOYIA I KTH. DO PREMIOWANEGO MIEJSCA AWANSEM DO HOKEJOWEJ EKSTRAKLASY, ODNIEŚLI ZWYCIĘSTWA I NAJPRAWDOPODOBNIEJ NAJBLIŻSZE MECZE (4 I 8 MARCA BR.) W KRYNICY DADZĄ ODPOWIEDZ NA PYTANIE: KTO LEPSZY...

W Krakowie Cracovia wygrała w sobotę z Dolmelem Wrocław 5:4 (2:1, 1:1, 2:1). Sędziowali b. dobrze pp. Staniczek i Małek z Katowic. Widzów ok. 3 tys. Bramki zdobyli, dla gospodarzy — M. Csorich 2 oraz Ciastoń, Pysz, Kowalewski i Kosturek po 1, dla gości — Bański 2 oraz Dyraszka i Jędrzejczak po 1. Krakowianie chwilami przeprowadzali wręcz popisowe akcje, by za chwilę grać faul i broniąc się w osłabieniu, tracić wywalczoną przewagę. M. in. prowadzili 3:1 i 5:3, aby ostatecznie z trudem nie zremisować. Najlepsi: M. Csorich i Kowalewski (C) oraz Dyraszka i Borucki (D).

Rewanżowy mecz Cracovia — Dolmel wygrali gospodarze 10:8 (5:0, 2:3, 3:5). Bramki dla zwycięzców zdobyli — M. Csorich i B. Csorich po 2 oraz Kowalewski, Krasik, Kosturek, Błażowski, Pysz i Mrowieć po 1.

Mecz był kopią sobotniego spotkania, jeśli chodzi o poczynania krakowian, którzy prowadząc np. 5:0, 7:3 i 10:5 dawali upust nerwom i stracili przewagę. Ofiarą sprowokowania gości . padł J. Wójcik, którego Zaborek walnął kijem w głowę.

Ale oddzielny problem stanowi wręcz ordynarne. powiedziałbym bandyckie zachowanie części widowni. Już w sobotę leciały na taflę petardy i flaszki a w niedzielę przerwa po ekscesach chuliganów trwała blisko 20 min. i dopiero interwencje zawodników krakowskich na tyle pomogły, że sędziowie. mogli we względnym spokoju dokończyć spotkanie. Jednak po Ich gwizdku znów doszło do gorszących zajść, którym nie zapobiegli — niestety — nieliczni funkcjonariusze MO.
Źródło: Echo Krakowa nr 49 z 28 lutego 1972