1967-10-29 Cracovia - Podhale Nowy Targ 1:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:50, 15 gru 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Podhale Nowy Targ | gospodarz_owczesna_nazwa = | gosc_owczesna_nazwa = | kolejka = | runda = | etap = | sezon = 1968 | rozgrywki = I liga | dzien = 29 |…")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga
Kraków, lodowisko Olszy, niedziela, 29 października 1967, 19:00

Cracovia - Podhale Nowy Targ

1
:
6

(0:2; 1:4; 0:0)


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png



Opis meczu

"Hokeiści Podhala pokonali Cracovię 6:1" -
Echo Krakowa

Hokeiści Podhala pokonali Cracovię 6:1

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
CRACOVIA — PODHALE NOWY TARG 1:6 (0:2, 1:4, 0:0). Bramki zdobyli, dla Cracovii — Wójcik w 26 min., dla Podhala Kilanowicz w 3 min., J. Sięka w 13 i 36 min., Borowicz w 77 Szal w 34 min. i Garbacz w 34 min. gry. Sędziowali pp. Szczepek i Chojnacki z Warszawy. Widzów ok. 3,5 tys.

Beniaminek ekstraklasy hokejowej nie sprostał rutynowanym „Szarotkom”. Goście dysponowali większą szybkością i przeprowadzili wiele wzorowych akcji zakończonych celnymi strzałami. Na ich tle biało-czerwoni wykazali jeszcze słabą jazdę oraz brak zgrania. Akcje Cracovii rwały się i w zarodku i tylko jeden jedyny Migacz dorównywał przeciwnikom. Poza nim nieźle spisywali się Stachoń w obronie oraz Wójcik w ataku. W zespole zwycięzców wybijali się: J. Sięka, Kilanowicz w ataku. Kudasik w obronie i pewnie broniący St. Bizub. Pomysłowością w przeprowadzaniu akcji ofensywnych imponował III atak, złożony z J. Bizuba oraz młodziutkich: Bednarczyka i Garbacza. Ten ostatni popisał się zresztą efektownym strzałem z którego podło 5 bramka.

Mecz rozpoczął się od wzajemnych ataków, ale wkrótce rutyna gości wzięła górę. Tylko przy stanic 2:1 trwał krótki okres zaciekłych ataków biało-czerwonych, ale później stracili oni wiarę w możliwości poprawienia wyniku. W III tercji gra straciła na atrakcyjności a goście zadowolili się zwycięstwem 6:1.
Źródło: Echo Krakowa nr 255 z 30 października 1967