1965-10-27 Cracovia - GKS Katowice 3:6
|
I liga Kraków, lodowisko Olszy, środa, 27 października 1965, 18:00
(1:2; 2:3; 0:1) |
|
|
Opis zawodów
Gazeta Krakowska
Nerwowa gra w ostatniej tercji i niewykorzystanie szeregu doskonałych pozycji podbramkowych zadecydowało o porażce Cracovii, której wczoraj można było uniknąć. Bramki dla Górnika strzelili: Burek 1 1 Cofała, dla Cracovii Drozd. W zespole krakowskim zabrakło Borowicza i Powalacza, którzy odnieśli kontuzje. Grał natomiast nowo pozy¬skany zawodnik J. Nowak z KTH. Spotkanie sędziowali pp. Adrysiak (Łódź) i Mostowy (Kraków).
Echo Krakowa
Mistrz Polski tylko chwilami przypominał drożynę, która w ubiegłym sezonie zdobywała o-klaski przy otwartej kurtynie. Nic więc dziwnego, że boniaminek ekstraklasy walczył okresami jak równy z równym. Najpierw gospodarze .zdobyli prowadzanie, ale dwa kolejne w odstępach sekundowych błędy obrony (I bramka) i bramkarza (II bramka) przechyliły szale na korzyść katowiczan. I znów przy stanie 3:1 dla gości Cracovia zerwała się do ataku i przy dopingu publiczności zdołała zdobyć 2 kolejne bramki. Przy stanie 3:3 gospodarze zapomnieli o asekuracji własnej bramki. Szybko wykorzystali to rutynowani przeciwnicy ' i w minutę później Filar zdobył powtórnie prowadzenie dla GKS a w 35 min. było już 5:3. Wynik meczu na 6:3 ustalił Wilczek. Mecz stał na lepszym poziomie niż wtorkowy z Górnikiem Murcki. Szczególnie krakowianie spisywali się okresami zupełnie zadawalająco, chociaż nadal luki w
zespole są ogromne. Wśród zwycięzców wyróżnili się Wilczek, Reguła i Kretek. W Cracovii najlepsi Drozd, Korzeniak i Piasecki.