1961-01-26 Cracovia - Pomorzanin Toruń 2:8
|
I liga Kraków, lodowisko Cracovii, czwartek, 26 stycznia 1961, 18:00
(2:4; 0:3; 0:1) |
|
|
Opis zawodów
Gazeta Krakowska
Na wyróżnienie w zespole „biało-czerwonych” zasłużyli: Zbożeń, Borowicz i Łopatka, a w drużyny gości atak: Zmorzyński — Wleczerzak — Żurawski najlepsi graczy na lodzie.
Echo Krakowa
Cracovia: Mruk — Zbożeń, Szwabenthan — Drozd, Radwański — Preussner Montean Łopatka — Kiema Borowicz Błażowski — Drożdzlew.cz, Korzeniak, Gołąbek. Pomorzanin: Tulidziński — Brzeski. Bednarski — Mależ, Kędzierski — Żebrowski. Polak. Zieliński — Żurawski. Wieczerzak. Zmorzyńskl oraz Graetzer.
Spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż rozegrane zostało przy około 15-stopnlowym mrozie. Zdarzały się wypadki, że kij wysuwał się ze skostniałych z zimna rąk.
ZDECYDOWANA PRZEWAGA TORUNCZYKÓW Pomorzanin od pierwszej chwili nie dał prawie żadnych szans Cracovii na prowadzenie nie tylko równorzędnej gry, ale na marzenia o osiągnięciu przyzwoitego rezultatu. Po dwóch tercjach, które upłynęły na bombardowaniu bramki Mruka — zanosiło się na dwucyfrową porażkę gospodarzy. Dopiero pod koniec meczu goście zwolnili nieco tempo gry I zdobyli w ostatniej tercji zaledwie 1 bramkę.
Wychowankowie trenera L. Dybowskiego pokazali wczoraj kilka bardzo szybkich 1 pomysłowych akcji. Szybcy jak „torpedy”: Żurawski, Wleczerzak i Zmorzyńskl (drugi atak) ogrywali obrońców krakowskich niemal z dziecinną łatwością 1 w sumie zawodnicy ci zdobyli 4 bramki. Trzy zdobył Żebrowski — najlepszy i najszybszy zawodnik pierwszego ataku, a jedna była dziełem obrońcy Mależa. Hokej w wydaniu Pomorzanina może się podobać, gdyż jest szybki. chociaż pozbawiony „fajerwerków” technicznych jak w wydaniu zawodników Legii. Górnika czy Podhala. Najlepsi u toruńczyków to właśnie młodzi, którzy wyraźnie podnieśli swe umiejętności na sztucznej tafli — mimo że została ona oddana do użytku w Toruniu dopiero od 2 sezonów.
Z AMBICJĄ CORAZ GORZEJ... Hokeiści Cracovii od dwu ostatnich spotkań grają coraz słabiej. O ile fakt ten można wytłumaczyć przeładowaniem ilości spotkań a co za tym idzie zmęczeniem (do tak trudnego sezonu krakowianie nie byli przygotowani, gdyż zaczęli regularnie trenować dopiero na kilka dni przed Nowym Rokiem) — to trudno znaleźć usprawiedliwienie na brak ambicji, Która niegdyś cechowała zawodników biało-czerwonych. Hokeiści Cracovii wyjechali na lód tez wiary we własne siły, popełniając — na domiar złego — wiele błędów taktycznych. Nie było zawodnika, który pilnowałby przeciwnika, bądź oddawał celnie krążek własnemu partnerowi. Grę bez planu 1 ładu wykorzystali toruńczycy, tym bardziej, że większość z nich przewyższała gospodarzy szybkością. Wystarczy powiedzieć, że jeden z najszybszych zawodników Cracovii przegrał kilka razy „pojedynek biegowy”- z przeciwnikami., będącymi za nim o kilka metrów. 7. grą, jaką wczoraj zaprezentowali krakowianie, nie ma co pokazywać się na lodowiskach w innych miastach. W drużynie konieczna jest mobilizacja, która pozwoliłaby w przyszłorocznych rozgrywkach ligi ośrodkowej odegrać czołową rolę.
HISTORIA BRAMEK
Już w 3 min. Zmorzyńskl po szybkim zagraniu z Wieczerzakiem uzyskuje prowadzenie dla Pomorzanina. W 2 minuty później celny strzał Zebrowskiego i jest już 2:0. W 10 mm. następuje wreszcie skuteczny kontratak 1 Korzeniak zmusza do kapitulacji Tulidztńskiego. Ale teraz w odstępach minutowych jeszcze 2 razy zapala się czerwone światełko nad bramką Mruka, po strzałach Zmorzyńsklego i Żebrowskiego a tylko raz ; nad bramką Tulidzińskiego po strzale Borowicza. W drugiej tercji goście trzykrotnie podwyższają wynik (Zmorzyńskl, Mależ Żebrowski) i Jest już 7:2. W ostatniej tercji, w 47 min. Wieczerzak ustala wynik meczu, zdobywając 8 bramkę.