1959-03-01 09 Mysłowice - Cracovia 1:5
|
II liga Katowice, Tokart, niedziela, 1 marca 1959, 18:00
(1:0; 0:3; 0:2) |
|
|
Opis zawodów
- 01.03.1959 09 Mysłowice - Cracovia 1:5 (1:0, 0:3, 0:2) - mecz rozegrano w Katowicach (Torkat)
Przegląd Sportowy
Cracovia i Pomorzanin w I lidze hokeja
Źródło: Przegląd Sportowy nr 34 z 2 marca 1959 [1]
Gazeta Krakowska
Bramki dla Cracovii strzelili: Dutkiewicz 2, Kopczyński, Korzeniak i Zbożeń. Jedyny punkt dla górników zdobył Jauszewski.
Gratulujemy serdecznie biało-czerwonym.
Echo Krakowa
CRACOVIA — Pietruszka,Szwabenthan, Dutkiewicz. Radwański, Korzeniak, Kaleta, Więcek. Montean. Gołąbek, T. Kopczyński, Droździewicz Preussner, Michna. Trener Wł. Kopczyński.
GÓRNIK 09 — Gawliczek, Penczek, Kaczmarek. T. Przewoźnik. J. Przewoźnik, Januszewski. Borys, Czok. Moczko. Mrowieć. Handy, Pacult. Gdowiak. Trener — Penczek. W lI tercji role się zmieniają. Już w 21 min. Dutkiewicz uzyskuje wyrównanie i biało-czerwoni ruszają do szturmu. Dwie minuty potniej Dutkiewicz będący sam na samz bramkarzem. Zostaje brutalnie sfaulowany z jeden z obrońców rzucił w krażek kijem. Sędziowie dyktują karnego, niestety Dutkiewicz strzela obok słupka w 38 min. rehabilituje się jednak i z salowej akcji uzyskuje dla Cracovii prowadzenie.
Hokeiści Górnika wyjechali 'na lodowisko pewni swego zwycięstwa, a Cracovię powitano z trybun gwizdami. Ślązacy z miejsca narzucili ostre tempo 1 raz po raz zagrażali bramce Pietruszki (Mruk wyjechał z kadrą juniorów na mecze do NRD). Jednak bramkarz Cracovil przytomnie wyłapuje krążek. W 8 min. Januszewski Wykorzystując błąd obrony, objeżdża bramkę i zdobywa prowadzenie. W dalszym ciągu Górnicy mają przewagę. jednak do końca tercji wynik nie ulega zmianie. Od tego momentu nad Torkatem rozpętała się burza, a chuligani zaczęli bać przybyłych sympatyków Cracovii i zaczeli szturmować box gości. Gra toczy się jednak dalej. W 40 min. tuż przed końcem tej tercji Kopczyński wykorzystuje nieuwagę obrońców Górnika i podwyższa wynik na 3:1. Równo z gwizdkiem, leżącego na lodzie Dutkiewicza brutalnie fauluje Czok i nieprzytomnego krakowianina wynoszą do szatni.
III tercja rozpoczęła się w gorącej atmosferze. Ślązacy nie mogąc się pogodzić z porażką, biją kijami gdzie popadnę. Plonem tego są posiniaczone głowy Monteana, Korzeniaka, Gołąbka, Pietruszki i pięta rana na czole Więcka. Gra przybiera na ostrości, ale na lodzie panuje Jut tylko Cracovia. W 54 min. Konzeniak zdobywa czwartą a w 53 min. Zbożeń piątą bramkę.
Tego było już za wiele rozfanatyzowanej grupie pijanych widzów. Tym bardziej, że 2 zawodników Górnika odpoczywało na ławce kar. w tym jeden z ..karą meczu. Wynik był przesądzony nie zanosiło się. te w ciągu 4 min. może się cokolwiek zmienić na korzyść gospodarzy. Na lód posypały się butelki. Nie dość tego. „szakale" ruszyli do szturmu na gości. Sędziom nic pozostało już nie innego, jak w popłochu „wycofać" się do szatni, gdzie po godzinnym „konsylium" zadecydowano meczu nie kończyć.