1958-01-09 Cracovia - AZS Katowice 2:2
|
7 kolejka, II liga Kraków, lodowisko Cracovii, czwartek, 9 stycznia 1958, 19:00
(1:2; 0:0; 1:0) |
|
|
Opis zawodów
Gazeta Krakowska
Szczególnie w pierwszej tercji, gdy lód był jeszcze stosunkowo twardy, zespół śląski przeprowadził szereg szybkich i groźnych ataków, i zdobywając bramkę ze strzału Śmigielskiego. Cracovia przeszła do kontrataków i uzyskała wyrównanie po ładnym strzale Więcka i dobitce Christa. Niestety ten ostatni zawodnik. w minutę potem popełnił szkolny błąd, nie pilnując szybkiego.
Wczorajszy przeciwnik krakowian nadspodziewanie szybką i dobrze Gawliczka, który zdobył druga bramkę.
Druga tercja stała na słabym poziomie, a obydwie drużyny nabierały sił do decydującego starcia w III tercji. Ostatnia tercja dała wiele emocji widowni. Cracovia z miejsca ruszyła do huraganowych ataków i kilkakrotnie była o krok od zdobycia wyrównującej bramki.
Echo Krakowa
Wynik spotkania najzupełniej odzwierciedla układ sił. Wprawdzie więcej pozycji podbramkowych mieli gospodarze, niemniej jednak ewentualne ich zwycięstwo krzywdziłoby młody i ambitny zespół akademików z Katowic. Goście to przeważnie młodzi hokeiści, członkowie kadry juniorów. Grają szybko i widać, że wiele trenowali na sztucznym lodowisku w Katowicach. Szczególnie podobali się bramkarz Gawliczek i napastnicy Herman oraz Górny, Obydwaj dobrze jeżdżą, nieźle trzymają krążek, ale lubują się w grze faul (nie utożsamiać z grą ostrą — bodiczek).
Cracovia w porównaniu z rokiem ubiegłym zrobiła duży postęp Jeśli chodzi o opanowanie krążka i poprawienie jazdy. Cóż jednak, kiedy przy szybszej grze zawodnicy zapominają o taktyce, która w klasie wojewódzkiej była ich mocną bronią. Szczególnie razi rozwiązanie taktyczne przy grze na terenie bramki przeciwnika. W tzw, zamku skrzydłowi zapominają zupełnie o podawaniu do tyłu, a przecież z drugiej linii najczęściej zdobywa się bramki.
Natomiast obrońcy (nie dotyczy to Więcka), muszą pamiętać o trzymaniu kija na lodzie — w przeciwnym razie "zamek” traci główny swój cel. Właśnie z takiego błędu popełnionego przez Christa, padła drugą bramka dla AZS-u. Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników, to bramkarz i pierwsza obrona oraz atak — wyraźnie jeszcze odbiegają poziomem od pozostałych, z których kilku zawodników (Montean, Kopczyński) posiada zaległości kondycyjne.
W pierwszej tercji goście zdobywają dwie bramki, a Cracovia jedną. Druga tercja to pokaz ostrej gry gości, którzy jednak sami na niej najwięcej ucierpieli. W 27 minucie Gawliczek II zaatakował przy bandzie Więcka i w efekcie sam przewróci! się, mdlejąc. W tercji tej Cracovia nie wykorzystała dwóch murowanych sytuacji podbramkowych, kiedy to raz Radwański a drugi raz Korzeniak, byli sam na sam z bramkarzem. Trzecia tercja toczy się przeważnie pod bramką gości. Gospodarze walczą bardzo ambit
nie i ofiarnie do ostatniej sekundy meczu. Na 9 minut przed końcem zdobywają też wyrównującą bramkę ze strzału Radwańskiego.
- 9 stycznia 1958 Cracovia - AZS Katowice 2:2 (1:2, 0:0, 1:0) - 7 kolejka [1]