2019-04-09 Comarch Cracovia - GKS Tychy 0:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:08, 21 maj 2022 autorstwa Costamagica (Dyskusja | edycje) (wikizacja)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
4 kolejka, 3 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 9 kwietnia 2019, 18:15

Comarch Cracovia - GKS Tychy

0
:
4

(0:1; 0:2; 0:1)

Sędzia: Breske, Wolas - Moszczyński, Szachniewicz
Widzów: 2500


GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Andrej Husau
Skład:
Kopřiva (R. Kowalówka)

Kruczek
Czarnaok
Turtiainen
Kalinowski
D. Kapica

Jáchym
Ježek
Švec
Domagała
Tvrdoň

Rompkowski
Noworyta
Bepierszcz
Vachovec
Csamangó

Gajor
Drzewiecki
Kamiński
Zygmunt
Bramki

0:1
0:2
0:3
0:4
08:24 Jefimienko (Kolarz)
22:26 Cichy (Szczechura, Klimienko ,5/4)
26:21 Komorski (Cichy), 5/4
56:31 Galant (EN)

Kary
10 8
Skład:
Murray (Lewartowski)

Pociecha
Ciura
Klimenko
Komorski
Jafimienka

Górny
Bryk
Gościński
Rzeszutko
Mikhnov

Kolarz
Bizacki
Sýkora
Cichy
Szczechura

Kogut
Bagiński
Jeziorski
Galant
Witecki

Opis meczu

"Comarch Cracovia przegrała z Tychami. Rywalizacja o mistrzostwo zaczyna się od nowa" -
Gazeta Krakowska

Comarch Cracovia przegrała z Tychami. Rywalizacja o mistrzostwo zaczyna się od nowa

W czwartym meczu finałowym fazy play-off Comarch Cracovia uległa GKS-owi Tychy.

Comarch Cracovia mogła zrobić milowy krok w kierunku mistrzostwa Polski. Ale w fazie play-off, w finale, niczego nie można przewidzieć. Będący w gorszym położeniu tyszanie stanęli na wysokości zadania i doprowadzili do remisu w serii. Tak więc ta rywalizacja potrwa jeszcze co najmniej do soboty. W czwartek kolejne starcie – w Tychach o 18.15, z kolei w Krakowie w sobotę o 20.30, ewentualny siódmy mecz Cracovia zagra w Tychach w poniedziałek o 18.15.

Tyszanie wściekle rzucili się na krakowian. Chcieli za wszelką cenę zacząć od prowadzenia, bo do tej pory to „Pasy” w trzech meczach szybo strzelały jako pierwsze bramkę. Gościom początkowo plan się nie powiódł. Natomiast bliski gola był Marek Trvdoń, ale John Murray obronił. Potem przyjezdni zagrali w przewadze, ale defensywa gospodarzy nie pękła. Po kontrze znów Trvdoń był bliski powodzenia, ale przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Po chwili Michal Vachovec nie skierował krążka do pustej bramki (zatrzymał) się na słupku i ta sytuacja od razu się zemściła, o Aleksiej Jefimienko umieścił krążek w krakowskiej bramce.

W rewanżu Mateusz Bepierszcz ograł obrońcę i dobrze strzelił, ale tyski golkiper był tam, gdzie powinien. W końcówce tercji Cracovia grała 5 na 4, ale nie wykorzystała przewagi. Znakomite szanse zmarnowali Filip Drzewiecki i Stepan Csamango i na przerwę „Pasy” zjeżdżały ze stratą.

Na początku drugiej odsłony goście mieli przewagę jednego zawodnika i wykorzystali ten czas. Kolejny okres gry 5 na 4 przyniósł tyszanom kolejną bramkę – pierwszy strzał.

Filipa Komorskego Miroslav Koprziva odbił, ale wobec dobitki był bezradny. Po meczu? Gospodarze byli kompletnie rozregulowani – Damian Kapica nie trafił do pustej bramki, a Bepierszcz z bliska strzelił w bramkarza. Cracovia fatalnie rozgrywała przewagi, znów nic nie wyniknęło z posiadania o jednego gracza więcej na lodzie.

W ostatniej tercji nie było już emocji. Cracovia nie potrafiła wykrzesać z siebie „ognia”, a GKS był zadowolony z prowadzenia. Czyhał tylko na kontry. Na 7 min przed końcem trener Rudolf Rohaczek wycofał bramkarza, było 6 na 4, ale „Pasy” nie zdobyły gola. Wkrótce Koprziva wrócił do bramki, ale jeszcze kilka razy zjeżdżał z lodu. Po jednej z konr Radosław Galant trafił do pustej brami, pieczętując zwycięstwo tyszan.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 9 kwietnia 2019 [1]


"Trójkolorowi skuteczni do bólu" -
Hokej.net

Trójkolorowi skuteczni do bólu

GKS Tychy w czwartym meczu finału play-off pokonał na wyjeździe Comarch Cracovię 4:0 i w rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 2:2.

Tyszanie byli dziś zespołem dojrzalszym, lepiej realizującym założenia taktyczne i co najważniejsze zabójczo skutecznym. Mogli też liczyć na wsparcie swojego bramkarza Johna Murraya, który skutecznie interweniował przy 36 uderzeniach rywali i zachował czyste konto.

Nie dasz? Stracisz

Dotychczasowe starcia obu ekip rozpoczynały się od prowadzenia Cracovii. Z pewnością tak byłoby i tym razem, ale genialnej okazji nie wykorzystał Michal Vachovec. Czeski środkowy po koronkowej akcji Štěpána Csamangó i Mateusza Bepierszcza, nie zdołał zamknąć akcji. Guma odbiła się od słupka tyskiej bramki.

Niewykorzystana sytuacja błyskawicznie się zemściła. Michael Kolarz zagrał do Aleksieja Jefimienki, a ten uderzeniem z prawego bulika zaskoczył Miroslava Kopřivę.

Hokeiści „Pasów” starali się szybko doprowadzić do wyrównania, ale mieli ogromny problem ze skutecznością. Ich zmorą był John Murray. 31-letni golkiper wybronił sytuacje sam na sam z Mateuszem Bepierszczem i Filipem Drzewieckim, a także zaimponował refleksem w zamieszaniach podbramkowym. Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony Murray skutecznie interweniował po strzale Bepierszcza i dobitce Vachovca.

Po zmianie stron trójkolorowi przypomnieli sobie, jak należy rozgrywać przewagi. Ba, wykorzystali dwa okresy pod rząd. W 23. minucie na 2:0 podwyższył Michael Cichy, który celnym strzałem zwieńczył szybką wymianę podań między Glebem Klimienką a Alexandrem Szczechurą.

Cztery minuty później trzeciego gola dla trójkolorowych zdobył Filip Komorski, który dopadł do odbitego krążka i z bekhendu umieścił go pod poprzeczką. Był to milowy krok w kierunku zwycięstwa.

Na bakier ze skutecznością

Gospodarze pudłowali nawet w dogodnych sytuacjach. Sposobu na Johna Murraya nie potrafili znaleźć Damian Kapica, Mateusz Bepierszcz, ani Paweł Zygmunt.

W końcówce spotkania trener Rudolf Roháček kilka razy decydował się na manewr z wycofaniem bramkarza i wprowadzeniem do gry dodatkowego napastnika. Ale nie przyniosło to zamierzonych efektów. W 57. minucie Pawieł Czarnaok trafił krążkiem w nogi Radosława Galanta. Tyski środkowy dojechał do odbitej gumy, by chwilę później umieścić ją w pustej bramce. To była pieczęć na zwycięstwie.
Radosław Kozłowski
Źródło: Hokej.net 9 kwietnia 2019 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

- Ten mecz nie ułożył się po naszej myśli, a przeciwnik wykorzystał nasze błędy. To już jednak historia, a stan serii się wyrównał - powiedział opiekun Pasów  Rudolf Roháček po czwartym meczu finałowym.

Andrej Husau, trener GKS-u

Dziękuję kibicom Cracovii, jak i naszej drużyny. Atmosfera jest rewelacyjna. Co do meczu, to wykorzystaliśmy wszystkie swoje okazje. Przeciwnik miał wiele szans, ale nie potrafił zdobyć bramek. Ten mecz jest już dla nas historią.

Źródło: cracovia.pl