1983-01-28 Cracovia - ŁKS Łódź 5:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:28, 22 kwi 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = ŁKS Łódź | gospodarz_owczesna_nazwa = |...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, Siedleckiego, piątek, 28 stycznia 1983

Cracovia - ŁKS Łódź

5
:
3

(3:1; 0:2; 2:0)


ŁKS Łódź - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Kolejne dwa punkty krakowian. Cracovia — ŁKS 5:3" -
Gazeta Krakowska

Kolejne dwa punkty krakowian. Cracovia — ŁKS 5:3

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
w meczu o mistrzostwo hokejowej ekstraklasy Cracovia pokonała na własnym lodowisku ŁKS 5:3 (3:1, 0:2, 2:0). Bramki dla gospodarzy zdobyli: Pawlik 3, w 20, 46 i 48 min., oraz po jednej Papuga w 9 min. i Praski w 11 min. Dla łodzian Kasprzak w 2 min.. Sikora w 33 min. 1 Włodarczyk w 39 min. Sędziował p. Korczyk jako główny oraz Miszek i Bartoń — wszyscy z Katowic.

Pierwsza tercja rozpoczęła się niezbyt pomyślnie dla gospodarzy, którzy już w drugiej minucie stracili bramkę i w grze obronnej popełniali bardzo dużo błędów. W 9 min. po wyrównującej bramce Papugi krakowianie uwierzyli w siebie i w tej tercji byli Już zdecydowanie lepsi. W 11 min. po mocnym strzale z dalszej odległości Frasika Cracovia objęła prowadzenie 2:1, a wynik I tercji na 3:1 ustalił w 20 min. Pawlik. Mieli gospodarze w tej części gry kilka znakomitych okazji, z których mogły paść bramki, ale Kanabus nie był w piątek najlepiej dysponowany strzelecko 1 zmarnował w ciągu całego meczu kilka doskonałych okazji. II tercja należała zdecydowanie do LKS-u. Łodzianie zdołali po strzałach Sikory i Włodarczyka doprowadzić do remisu. W Jej trakcie doszło do bójki pomiędzy zawodnikami, po której sędzia odesłał z obydwu drużyn po 2 zawodników na ławkę kar. W ostatniej odsłony Cracovia ruszyła do zdecydowanych ataków, co w efekcie dało jej dwa cenne punkty.

W 46 min. Kanabus poszedł zdecydowanie prawą stroną i podał krążek pod bramkę Kosyla, a tam w tłoku Pawlik wyłuskał go obrońcom ŁKS-u i Cracovia objęła prowadzenie 4:3. Ostatnią bramkę zdobył również Pawlik po wspólnej akcji z Behounkiem. W przekroju meczu należy wyróżnić cały zespół, który grał bardzo ambitnie. W ŁKS tradycyjnie już najlepszy był Kosyl, który wyłapał kilka groźnych strzałów napastników Cracovii.

Źródło: Gazeta Krakowska nr 24 z 28 stycznia 1983