1983-01-04 GKS Tychy - Cracovia 13:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 16:56, 22 kwi 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = GKS Tychy | gosc = Cracovia | gospodarz_owczesna_nazwa = |...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Tychy, wtorek, 4 stycznia 1983

GKS Tychy - Cracovia

13
:
3

(8:1; 4:1; 1:1)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Porażki Podhala i Cracovii" -
Gazeta Krakowska

Porażki Podhala i Cracovii

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
To był nieudany wtorek dla naszych drużyn w hokejowej ekstraklasie. Szczególnie liczyliśmy na nowotarskie „Szarotki”, które walczyły w Łodzi z ŁKS. Faworyt zawiódł i przegrał 1:3 (0:0, 1:2, 0:1). Bramki dla ŁKS: Masłowski 2, Stopczyk, dla Podhala — Bizub.

Tylko I tercja należała do gości, później przeważali gospodarze. W ich szeregach świetnie bronił bramkarz — Kosyl, który wygrał kilka pojedynków sam na sam z napastnikami Podhala. ŁKS dwukrotnie wykorzystał liczebną przewagę na lodowisku i to w dużym stopniu zadecydowało o jego sukcesie.

Nie powiodło się niestety hokeistom Cracovii, którzy przegrali wysoko w Tychach z miejscowym GKS 3:13 (1:8, 1:4, 1:1). Bramki dla gospodarzy zdobyli: Worwa i Drasyk po 4, Bednarski 2, Ryczko, Kwiatkowski I Plewa po 1, dla krakowian: Kanabus, Steblecki i Behounck. O wysokiej porażce gości zadecydowała I tercja, w której gospodarze strzelili aż 8 goli, feralna była dla „pasiaków” 4 minuta, w której stracili 3 bramki. W 30 min. gospodarze mieli już na swoim koncie 12 bramek, ale potem nie grali już tak szybko i ambitnie walczący krakowianie zdołali nawet zremisować ostatnią tercję.

W Cracovii, która grała bez kontuzjowanych Klicha i Cieślickiego — niską notę trzeba wystawić przede wszystkim napastnikom, którzy zupełnie zapomnieli o swoich obowiązkach w grze obronnej. A w dzisiejszym hokeju nie ma mowy o sukcesie jeśli napastnicy zapominają o kryciu skrzydłowych.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 3 z 5 stycznia 1983