1988-04-19 Cracovia - ŁKS Łódź 4:1
|
I Liga - hokej mężczyzn wtorek, 19 kwietnia 1988
(2:1; 0:0; 2:0) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Tak jak przewidywałem nic był to "spacerek” dla Cracovii Goście zagrali z ogromną determinacją, bardzo bojowo, ale często faul, toteż sędzia nałożył na nich aż 26 min. kary. Cracovia trzykrotnie wykorzystała osłabienie rywali i zdobyła wówczas gole.
Wyższość krakowian w tym meczu nie podlegała dyskusji, ale było to spotkanie z obu stron bardzo nerwowe. Goście objęli prowadzenie z dalekiego strzału Króla, ale Cracovia nie załamała się, w 2 min. później Wieczorkiewicz wyrównał na 1:1, a w 14 min. po samotnym rajdzie Janek zdobywa drugiego gola.
Długo ważyły się losy tego spotkania, choć Cracovia miała wcześniej znacznie więcej dogodnych sytuacji. W HI tercji widać jednak było, iż gole dla gospodarzy są tylko kwestią czasu. ŁKS coraz bardziej opadał z sił i wreszcie w 54 min. Rapacz dalekim strzałem zdobywa bramkę, która przesądza praktycznie losy meczu. Gol Janka pieczętuje triumf krakowian .
Po końcowym gwizdku sędziego na taflę wtargnęły setki kibiców biało-czerwonych, odśpiewano chóralne „Sto lat” dla trenera Tadeusza BULA- SA, który otrzymał kosz przepięknych, czerwonych gerber. Rzeczywiście Bulas dokonał zdawałoby się rzeczy niemożliwej, uratował Cracovię przed spadkiem w sytuacji prawie beznadziejnej. Potrafili to też docenić sami zawodnicy, którzy po skończonym meczu w spontanicznym geście radości podrzucali trenera na rękach do góry.