Zapowiedź meczu
"Ze sportu" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Ze sportu
Zapowiedź meczu w
Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
Zapowiedź meczu w
Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
Rozwijający się tak żywo sport piłki nożnej ograniczony jest u nas, jak dotychczas, przeważnie do stosunków "wewnętrznych". Prawie wyłącznie gra młodzież nasza między sobą, albo drużynami austryackiemi a do rzadkości należy match "międzynarodowy". Takim będzie najbliższy match „Cracovii" w niedzielę 17 b. m. W dniu tym przybywa z Wrocławia zbiorowa drużyna pierwszoklasowych drużyn niemieckiego Związku południowo-wschodniowego. Publiczność krakowska będzie miała zatem sposobność poznania footballu niemieckiego i zestawienia różnic między znanym u nas typem gry austryacko-czeskim a niemieckim. Jest to drużyna nader silna i wolna od częstego u niektórych teamów braku wzajemnego zgrania się, gdyż w składzie tegorocznym stawała na niejednem boisku przez dwa sezony. Kierować grą będzie sędzia, delegowany przez kolegium sędziowskie wiedeńskie. Sprzedaż biletów rozpoczęła się dzisiaj. Na match zapowiedzieli przyjazd liczni footbaliści Górnego Śląska, którzy chcą widzieć zawody najlepszych graczy swego okręgu.
W sobotę odbędzie się na boisku pozlotowem match footballowy między "Laudą 1" dziś już drużyną, należącą do T. S. „Wisły* a pierwszą drużyną K. S. „Makkabi".
Matchem jutrzejszym chce "Makkabi" zrehabilitować wiosenny wynik, zpowodowany do pewnego stopnia brakiem zwyczajnego zespołu.
Początek o godz. 4-tej popoł. Mach ten poprzedzi spotkanie "Laudy rezerwy" z ."Jutrzenką*.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny 16 września 1911
Kronika footballowa.
Zapowiedź meczu w dzienniku
Nowiny cz.1
Zapowiedź meczu w dzienniku
Nowiny cz.2
(„Cracovia" — Austrya-Niemcy. — Wyniki z Wiednia, Budapesztu i Lwowa. — „Wisła" w Łodzi).
Rozwijający się tak żywo sport piłki nożnej ograniczony jest u nas, jak dotychczas, przeważnie do stosunków wewnętrznych. Prawie wyłącznie gra młodzież nasza między sobą, albo drożynami austryackiemi a do rzadkości należy match między narodowy. Takim będzie najbliższy match "Cracovii“ w niedzielę 17 b. m. W dnia tym przybywa zbiorowa drużyna pierwszoklasowych drużyn niemieckiego Związku południowo-wschodniego. Publiczność krakowska będzie miała zatem sposobność poznania footballu niemieckiego i zestawienia różnic między znanym n nas typem gry auatryacko-czesklm a niemieckim. Jest to drużyna nader silna i wolna od częstego a niektórych teamów braku wzajemnego zgrania się, gdyż w składzie tegorocznym stawała na nie jednem boiska przez dwa sezony. Na match ten, jak na każdy międzynarodowy, potrzebne było uzyskanie zezwolenia oba państwowych organizacyj i zezwolenie takie już uzyskano. Kierować grą będzie sędzia, delegowany przez kolegium sędziowskie wiedeńskie. Sprzedaż biletów rozpoczęła się dzisiaj Na match zapowiedzieli przyjazd liczni footballści Górnego Śląska, którzy chcą widzieć zawody najlepszych graczy swego okręgu.
Źródło: Nowiny 16 września 1911
"Ze sportu." -
Czas
Ze sportu.
Zapowiedź meczu w dzienniku
Czas
Drużyna reprezentacyjna niemieckiego Związku południowo-wschodntógo, która rozegra jutro match z "Cracovią" na boisku pozlotowem składa się z najlepszych jakich posiada na Śląsku sport piłkowy. Zaznaczyć należy, że team wrocławski, który niedawno bawił w Łodzi, byt zwykłą drużyną zbiorową jednego klubu "Germanii", a nie roprezentantem Związku, nie tym, który przybywa do Krakowa w takim składzie, w jakim potykał się z honorem w W. A. F. w Wiedniu, odnosząc nadspodziewanie małą porażkę 4:1 od najlepszego klubu austryackiego. W tymże składzle toczyła się gra z przywykłym do angielskich zawodowców teamem berlińskim, który pokonał Wrocławian tylko 1:0. Bramkarz wroelawaki Ollo zyskał uznanie nawet w Wiedniu, tej pepinierze dobrych goalmanów, obaj obrońcy są najlepszymi backami wschodnich Niemiec. W linii pomocy uderza niezwykle pewna gra głową; prawy pomocnik jest jednych i rekordowych biegaczy niemieckich. Duszą napada jest lewy łącznik Kraissig, najlepszym strzelcem prawy łącznik Pohler. W Niemczech, w których drużyn polskich jeszcze nie znają, zawody niedzielne stanowią przedmiot żywego oczekiwania jako pierwsze zmierzenie się sił. — Przed matchem głównym, odbędzie się wstępny: Rezerwa "Cracovii" grać będzie z drużyną nowopowstałego klubu "Alfa", złożonego z młodzieży szkolnej, mieszkającej na Dębnikach. Grono obywateli tamtejszych zajęło się gorliwie nową organizaycą, ułatwiło wydatki wstępne, dostarczyło boisk itp.
Źródło: Czas 16 września 1911
"Sport." -
Nowa Reforma
Sport.
Zapowiedź meczu w dzienniku
Nowa Reforma
Drużyna reprezentacyjna niemieckiego Związku południowo wschodniego, która rozegra dzisiaj match
z "Cracovią" na boisku pozlotowem, składa się z najlepszych graczy, jakich posiada na Śląsku sport piłkowy. Zaznaczyć należy, że team wrocławski, który niedawno bawił w Łodzi, był zwykłą drożyną zbiorową jednego klubu, „Germanii", a nie reprezentantem Związku, nie tym, który przybywa do Krakowa w takim składzie, w jakim potykał się z honorem w W. A. F. w Wiedniu, odnosząc nadspodziewanie małą porażkę 4:1 od najlepszego klubu austryacklego. W tym składzie toczyła się Kra z przywykłym do angielskich zawodowców teamem berlińskim, który pokonał Wrocławian tylko 1:0. Bramkarz wrocławski Ollo zyskał uznanie nawet w Wiedniu, tej pepinierze dobrych „goalmanów", obaj obrońcy są najlepszymi backami wschodnich Niemiec. W linii pomocy uderza niezwykle pewna gra głową; prawy pomocnik jest jednym z rekordowych biegaczy niemieckich. Duszą napadu jest lewy łącznik Kreissig, najlepszym strzelcem prawy łącznik Pohler. W Niemczech, w których drużyn polskich jeszcze nie znają, zawody niedzielne stanowią przedmiot żywego oczekiwania, jako pierwsze zmierzenie się sił.
Przed matchem głównym, odbędzie się wstępny: Rezerwa „Cracovii" grać będzie z drużyną nowopowstałego klubu „Alfa", złożonego z młodzieży szkolnej, mieszkającej na Dębnikach. Grono obywateli tamtejszych zajęło się gorliwie nową organizacyą, ułatwiło wydatki wstępne, dostarczyło boisk i t p.
Źródło: Nowa Reforma nr 423 z 17 września 1911
Opis meczu
Czas
Relacja z meczu w dzienniku
Czas
Niezbyt pewna pogoda nie odstraszała publiczności krakowskiej od licznego przybycia na wczorajszy match "Cracovii" z wrocławską drużyną związkową. Zawody były wybitnie interesujące, napięcie nie słabło przez cały czas partyi. Drużyna wrocławska, złożona z indywidualnie pierwszoklasowych graczy, nadała odrazu żywe tempo, które utrzymało się do końca. "Cracovia", mimo zmian w swym składzie, utrzymała się naogół na dotychczasowym poziomie a po dalszem zgraniu się osiągnąć może wybitne rezultaty. Obie drużyny przedstawiły się jako równorzędne, przyczem goście górowali lepszemi liniami obrony, Krakowianie lepszym napadem. Gra wskutek tego toczyła się na połowie wrocławskiej, do pauzy bez wyniku; po pauzie uzyskała "Cracovia" jeden punkt z rzutu karnego. Kilka ataków nie zakończyło się zdobyciem bramki tylko wskutek opornego szczęścia "Cracovii". Grę, naogół poprawną chodź początkowo nieco ostrą ze strony niemieckiej, kierował spokojnie i bezstronnie p. Melich z Wiednia.
Źródło: Czas nr 423 z 18 września 1911
Nowiny
Relacja z meczu w dzienniku
Nowiny
Wczoraj w niedzielę odbył się na boisku pozlotowem match footballowy między "Cracovią" a reprezentatywną drużyną półn.-wschodniego Związku Niemiec z Wrocławia.
Niemcy, grający na ogół nieźle, szwankowali w prowadzeniu ataków pod bramkę przeciwników, uciekając się wciąż do t. zw. "forlaufów", którym jednak bramkarz i obrona "Cracovii", a często i sędzia, jako "of sidom", kładł tamę. Co do "Cracovii", to tu wybijali się na pierwszy plan najmłodsi członkowie napadu pp. Górecki i Dembski, reszta zaś z wyjątkiem pomocy i bramkarza wiodła suchotniczy żywot. Bramkę, jedyną w ciągu całego matchu, zrobił z karnego rzutu p. Poznański. Sędziował sumiennie p. Mellick z Wiednia.
Źródło: Nowiny nr 212 z 19 września 1911
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Relacja z meczu w
Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
Relacja z meczu w
Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
W ubiegłą niedzielę popołudniu odbył się na boisku pozlotowem przy licznym udziale publiczności match między "Cracovią" a drużyną reprezentatywną z północno-wschodnich Niemczech, z Wrocławia. Już z góry było do przewidzenia, że walka ta prowadzoną będzie zacięcie i że złoży się na nią cały szereg interesujących momentów dla widzów. "Cracovia" wystąpiła w cośkolwiek zmiennym składzie, mianowicie p. Zabrzę zastąpił p. Węgrzyn, a p. Singer, któremu "Verband" wiedeński zniósł karę (dyskwalifikowany był do 15 października b. r.), zajął ku ogólnemu zadowoleniu publiczności trudne stanowisko środkowego w napadzie.
Pierwszy atak "Cracovii", rozpoczęty w silnem i brawurowem tempie, nie dobiega bramki przeciwnika, lecz łamie się o energiczną i piękną obronę drużyny niemieckiej. Wkrótce przenosi się piłka na stronę "Cracovii", prowadzona umiejętnie skośnymi rzutami, lekkimi i niezawodnymi. Lecz w najkrytyczniejszym momencie, kiedy "obrona" i "pomoc" "Cracovii" została sparaliżowaną i kiedy niebezpieczeństwo utraty bramki zdaje się grozić każdej sekundy, zjawia się niepostrzeżenie p. Traub (z pomocy) i szybkim ruchem, jak błyskawica, wydobywa piłkę z matni i rzuca ją na linię ataku "Cracovii".
I znów atak "Cracovii" rozpoczyna się. "Cracovia" atakiem słynie i na ataku ugruntowała swe pierwszorzędne stanowisko drużyny. Lecz wszystkie ataki "Cracovii", która przez cały czas walki ustawicznie drużynę niemiecką szturmowała, rozbijały się o nieugiętą i stalową obronę przeciwnika. Dopiero w drugiej części gry udało się "Cracovii" zdobyć jeden goal z rzutu karnego.
Ostatecznie walka zakończyła się w stosunku 0:1 na korzyść "Cracovii".
Jest to zatem chlubne zwycięstwo, które przynosi "Cracovii" uznanie, a wobec drużyn zagranicznych wzmocni jej stanowisko i poniekąd sławę.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 214 z 20 września 1911
Nowa Reforma
Relacja z meczu w dzienniku
Nowa Reforma
Zawody w piłkę nożną. Wczorajszy match zgromadził, mimo chłodnej i wietrznej pogody, znaczną liczbę publiczności, zgotował joj jednak pewien zawód. Drożyna niemieckiego klubu „Wrocław" nie okazała ani w całości, ani i poszczególnych graczy tych zalet, które jej przypisały komunikaty; Ollo zaś, rzeczywiście, zdaje się, dobry bramkarz, nie miał sposobności ich wykazać, ponieważ bardzo mało było strzałów do jego bramki ze strony „Cracovii". Zresztą żadna ze stron walczących nie wykazała stanowczej przewagi nad przeciwnikiem; gra toczyła się przeważnie na środka boiska, rzadko przechodząc za linię pomocy z oba stron. To też do pauzy stosunek pozostał 0:0; po pauzie dopiero w 27 minucie zyskała „Cracovia" jeden goal z karnego rzutu. Chcąc to powetować, zaczęli później Niemcy grać zgoła brutalnie, chwytając się wprawdzie nie zakazanych regułą, ale nigdy nie używanych „sposobów", n. p. potrącania bramkarza, trzymającego piłkę. Nie pomogło im jednak i to, i stosunek 1:0 na korzyść „Cracovii" utrzymał się do końca matchu.
Źródło: Nowa Reforma nr 424 z 18 września 1911