Zapowiedź meczu
Czas
Zapowiedź meczu w dzienniku
Czas
W Budapeszcia, Pradze i Wiedniu rozpoczął się już sezon piłki nożnej. Wszystkie, jednak „matche” mają cechę treningu przygotowawczego do głównego sezonu, który rozpocznie się dopiero z początkiem września. Zeszłej niedzieli grały wszędzie drużyny pierwszoklasowe przeciw słabszym, tak, że matche były mało zajmujące a trybuny świeciły pustkami.
„Cracovia” otrzymała —jak się dowiadujemy zaproszenie do Budapesztu na match footballowy z „Tӧrekves Sportegylet”.
Źródło: Czas 24 sierpnia 1910
Opis meczu
drużyny Törekvésu i Cracovii w Budapeszcie
(stoją od lewej) Zabża T., Just, Długołęcki, Szwarcer, Calder, Klakurka
(klęczą) Miller, Dr. Lustgarten, Synowiec
(siedzą) Singer, Szeligowski, Owsionka
Gazeta Poniedziałkowa
Relacja z meczu w
Gazecie Poniedziałkowej
I. drużyna "Cracovii" rozegrała wczoraj w Budapeszcie match rewanżowy ze znanym ze swej gościny w Krakowie w ubiegłym sezonie klubem węgierskim "Terekves Sport gyelet". Mimo męczącej, bo bezpośrednio przed matchem odbytej 12-godzinnej podroży, drużyna krakowska grała - jak nam telefonicznie doniesiono - bardzo pięknie i uzyskała rezultat wcale dobry bo, "Terekves" zdołał zaledwie jednym punktem wywalczyć zwycięstwo i rewanż (za przegraną w stosunki 2:1 w maju b. r. w Krakowie) na drużynie krakowskiej. Rezultat 2:1 na korzyść "Terekvesu" przynosi zaszczyt "Cracovii".
Źródło: Gazeta Poniedziałkowa nr 27 z 24 października 1910
Czas
(relacja własna)
Relacja z meczu w dzienniku
Czas
W niedzielę rozegrała "Cracovia" w Budapeszcie match footballowy z węgierskim klubem "Törekves". Drużynę krakowską witano w stolicy węgierskiej owacyjnie jako przedstawicieli polskiego sportu, którzy po raz pierwszy przybyli nad Dunaj. Na dworcu oczekiwało przybycia "Cracovii" grono jej przyjaciół, między niemi członkowie "Törekvesu" i Kolonia polska z wiceprezesem Czartoryskim.
Match rozpoczął się o godz. wpół do 2 po południu na boisku B. A. C. Na śliczne i nadzwyczaj równe, nie zatrawione jednak boisko, otoczone kilkupiętrowemi krytemi trybunami, witani oklaskami, weszli "biało-czerwoni" na boisko ze świadomością, że mają reprezentować polski sport, wobec dziesięciotysięcznej wybrednej i znającej się doskonale na grze publiczności. Po rozpoczęciu przeszła "Cracovia" odrazu do ataku. Jednakowoż pierwszą bramkę uzyskał "Törekves". Do pauzy stosunek 1:0. Po przerwie toczyła się gra w znacznie szybszem i ostrzejszem tempie, a drużyna węgierska uzyskała jeszcze drugi punkt. Na pół godziny przed końcem zdobyła jeden punkt "Cracovia". Match zakończył się więc stosunkiem 2:1 na korzyść Törekves. Cała gra należała do bardzo udałych ze strony drużyny krakowskiej, mimo zmęczenia 12-godzinną jazdą i pewnego onieśmielenia wobec tylotysięcznego tłumu, który z zainteresowaniem śledził przebieg gry nader poprawnej z obu stron.
Źródło: Czas nr 486 z 25 października 1910
Czas
(skrót relacji Tagblattu)
skrót recenzji
Tagblattu w dzienniku
Czas
Budapeszteński sprawozdawca Tagblattu pisze o ostatnim matchu „Cracovii”, że ta ostatnia zrobiła bardzo korzystne wrażenie i kombinowała bardzo dobrze, brakuje jej natomiast doskonałej techniki. Korespondent ten pisze, że obrona „Cracovii” grała dobrze, a bramkarz bronił doskonale i że „sympatyczną drużynę witała publiczność tak przy wejściu na boisko, jak i zejściu z boiska burzą oklasków”.
Źródło: Czas nr 491 z 27 października 1912
Nowiny
Relacja z meczu w dzienniku
Nowiny
"Cracovia" przegrała w niedzielę z"Törecvecs" w Budapeszcie w stosunku 1:2.
Źródło: Nowiny nr 246 z 25 października 1910
Nowości Ilustrowane
Relacja z meczu w tygodniku
Nowości Ilustrowane
Krakowski klub sportowy „Cracovia” bawił ubiegłej niedzieli w Budapeszcie, gdzie rozegrał match footballowy z tamtejszą pierwszorzędną drużyną „Tӧrӧkves Sportegelet”, tą samą, która na wiosnę grała w Krakowie.
Drużynę krakowską przyjęto w Budapeszcie bardzo serdecznie i gościnnie, zarówno ze strony Węgrów jak polskiej kolonii budapeszteńskiej. Match zaś ściągnął na boisko bardzo liczną publiczność, która z wielkiem zainteresowaniem śledziła przebieg matchu.
Krakowianie spisali się w Budapeszcie bardzo dzielnie, gdyż mimo trudów dwunastogodziunej całonocnej jazdy, przegrali w stosunku zaledwie 1:2, co jest wynikiem wprost doskonałym, najlepszym w sezonie jesiennym, zwłaszcza z uwagi na doskonałą formę, w jakiej się obecnie klub budapeszteński znajduje. Wynik ten dowodzi znowu, że „Cracovia” wszelkie warunki do zajęcia miejsca wśród pierwszorzędnych drużyn footballowych, byle tylko wy¬trwale pracowała nad wydoskonaleniem techniki gry.
Wielkie zainteresowanie budzi w krakowskich kołach sportowych zapowiedziany na najbliższą sobotę i niedzielę dwudniowy match „Cracovii” ze "Smichowem“ z Pragi, który trzykrotnie już pokonał krakowską "Wisłę“, a nadto match między oboma krakowskimi klubami „Wisłą“ i „Cracovią”, zapowiedziany na 13 listopada, na zakończenie sezonu.
Źródło: Nowości Ilustrowane nr 44 z 29 października 1910