1968-06-02 Cracovia - Odra Opole 26:8

1 Liga piłka ręczna kobiet niedziela, 2 czerwca 1968 Cracovia - Odra Opole 26 : 8 (13:1) Zawodniczki: gracze m.in. Pabiańczyk 5 Smoleń 11 Popiel 4 Brychcy 4 Pietrzkiewicz 2

Relacje z zawodów

"Wanda Nowa Huta zdegradowana Cracovia „tylko" wicemistrzem" -

Gazeta Krakowska

Wanda Nowa Huta zdegradowana Cracovia „tylko" wicemistrzem

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska

Wielki i słuszny żal czują kibice do drużyny Cracovii pił¬ki ręcznej kobiet. Wierzyli oni, że ostatnie porażki ze Startem Gdańsk i Pogonią Szczecin były przypadkowe, że mistrz Pol¬ski z roku ubiegłego — Cracovia — powtórzy sukces I w tym ro¬ku.

Osąd taki wynikał z dobrego układu końcowej fazy rozgrywek. Krakowianki ostatni decydujący mecz z jedynym rywalem do tytułu mistrzowskiego AZS Wrocław rozgrywały na własnym boisku. W pierwszej rundzie Cracovia we Wrocławiu zremisowała z drużyną akademiczek 9:9. Wszystko wskazywało, że na własnym boisku przy dopingu publiczności ze¬spół „białoczerwonych" odniesie w rewanżowym spotkaniu zwycięstwo Niektórzy przygotowali nawet „gratulacyjne” kwiaty... Gratulacje zbierał jednak nowo- kreowany mistrz Polski — AZS Wrocław. Atmosfera była dobra, komplet widzów gorąco dopingujący Cracovię i... kompromitującą słaba forma tego zespołu w meczu z AZS Wrocław. Z poczynań na boisku nikogo nie mogła zdziwić porażka Cracovii. Był to zlepek, nerwowych, skłóconych nierozumiejących się za¬wodniczek. Mecz był jednakowo ważny dla Cracovii I AZS. Mieliśmy prawo wymagać tak od rutynowanej drużyny jak i od trenera opanowania sytuacji, znalezienia recepty na twardo grający zespół wrocławski. Cracovia przegrała tracąc tytuł mistrza Polski.
Druga drużyna krakowska Wanda Nowa Hula po rocznym pobycie w ekstraklasie musiała opuścić I ligę. Szkoda, Nowa Huta lubi piłkę ręczną...
CRACOVIA - AZS WROCŁAW 7:11 (4:6). Bramki dla Cracovii: Smoleń i Pabiańczyk po 3, Popiel 1.

CRACOVIA — ODRA OPOLE 26:8 (13:1). Bramki dla Cracovii: Smoleń 11. Pabiańczyk 5, Brychcy i Popiel po 4. Pietrzkiewicz 2.

Źródło: Gazeta Krakowska nr 131 z 3 czerwca 1968