1963-02-16 Cracovia - Ruch Chorzów 14:8

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - piłka ręczna kobiet herb.png


Piłka ręczna.png
1 Liga piłka ręczna kobiet
Kraków, hala Wisły K., sobota, 16 lutego 1963

Cracovia - Ruch Chorzów

14
:
8

(4:6)


Ruch Chorzów - piłka ręczna kobiet herb.png


Zawodniczki:
gracze m.in.
Toboła 7
Szwabowska 3
Piwowarczyk 2
Masaczyńska 2
Zawodniczki:
gracze m.in.
3 Gabryś
3 Wywalec
2 Wywalec


Relacje z zawodów

"Toboła w rewelacyjnej formie" -
Gazeta Krakowska

Toboła w rewelacyjnej formie

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Świetny finisz zademonstrowały piłkarki ręczne Cracovii na półmetku I ligi „siódemek”. W sobotę w hali Wisły pokonały aktualnego mistrza Polski Ruch Chorzów 14:8 (4:6). Bramki dla Cracovii zdobyły: Toboła 7. Szwabowska 3, Piwowarczyk i Masaczyńska po 2; dla Ruchu: Gabryś i Michalska po 3, Wywalec 2.

Bohaterką spotkania była Toboła. Zawodniczka ta potrafiła nie tylko „zablokować” reprezentantkę Polski Michalską, lecz szybkimi rajdami i celnymi strzałami całkowicie zdeprymować defensywę Ruchu. Pierwsza połowa nie wskazywała na tak łatwe i wysokie zwycięstwo „biało-czerwonych". Gra statywna, niecelne strzały Masaczyńskiej, luki w obronie krakowianek — przyniosły w efekcie prowadzenie chorzowiankom 6:4. Początek drugiej połowy znamionował wielką "mistrzowską" klasę krakowianek. W 5 minutach zdobyły 5 bramek. To był prawdziwy huragan. Na boisku panowały tylko krakowianki wygrywając wysoko 14:8.
W drugim spotkaniu Cracovia rozgromiła Słowian Katowice 16:5 (6:4). Historia się powtórzyła. Świetna forma Toboły w drugiej połowie gry, kilka ładnych przechwyceń piłki przez Piwowarczyk, wspaniała bramka — „okienko” Szwabowskiej. kapitalna obrona dwóch dobitek i karnego przez bramkarkę Cracovii Czop, bezbłędna gra w defensywie Surdyki — oto główne walory zwyciężczyń, główne momenty tego okresu gry. Przewaga krakowianek była tak duża, że Słowian ograniczał się do zmasowanej obrony, zdobywając w drugiej połowie tylko jedną bramkę.

Taką Cracovię chcielibyśmy jak najczęściej oglądać. Nie byłoby wówczas kłopotów z odzyskaniem tytułu mistrzowskiego.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 41 z 18 lutego 1963