1938-06-24 Cracovia - ŁKS Łódź 10:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 22:02, 25 lis 2021 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

mistrzostwa Polski


Cracovia - piłka ręczna mężczyzn herb.png


Piłka ręczna.png
Mistrzostwa Polski piłka ręczna mężczyzn
Kraków, Stadion Cracovii, piątek, 24 czerwca 1938

Cracovia - ŁKS Łódź

10
:
5

(5:4)


ŁKS Łódź - piłka ręczna mężczyzn herb.png



Relacje z zawodów

Sportowiec Krakowski

Relacja z meczu w tygodniku Sportowiec Krakowski
W pierwszym spotkaniu Cracovia odniosła zdecydowane zwycięstwo nad ŁKS w stosunku 10:5 (5:4). Do przerwy łodzianie stawiali silny opór, a po zmianie pól doprowadzili nawet do stanu 5:5, lecz na tym wyczerpali swe siły i oddali inicjatywę Cracovii.
Źródło: Sportowiec Krakowski 27 czerwca 1938


"Mistrzostwa Polski w szczypiorniaku rozpoczęte!" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Mistrzostwa Polski w szczypiorniaku rozpoczęte!

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
W pierwszym meczu finałowym Łodzianie przegrali w dość wysokim stosunku, bo 5:10 (4:5) z drużyną gospodarzy, ale przegrali z przeciwnikiem, reprezentującym obecnie może najwyższy poziom w Polsce. Cracovia wystąpiła do gry bez doskonałego obrońcy Resicha, zresztą w reprezentacyjnym skła- dsie z Madejskim w bramce. Plucińskim i Lubowieckim II w obronie oraz Lubowieckim I, Syczem, Filipkiewiczem i Ogrodzińskim w ataku.

Łodzianie, przeciwstawiwszy im zespół zgrany ze szczególnie wybijającymi się obrońcą Kowalczykiem oraz napastnikami Witkiem, Bujnewiczem i Grubartem i walczyli z białoczerwonym jak równy z równym, a przegraną mogą zapisać na konto występu Lubowieckiego I, który strzelił im sześć bramek (mimo iż całą drugą połową raczej statystował, po odnowieniu sio dawnej kontuzji kolana), w tem cztery z rzutów wolnych Formacje defensywna Łodzian nie znalazły tu środka, aby zaradzić temu przez stworzenie t zw. „muru“. Był to jeden z nielicznych zresztą błędów u pokonanych, którzy jednak można powiedzieć w głównej mierze zadecydował o porażce.
Przebieg spotkania wykazał początkowo zdecydowaną przewagą białoczerwonych nad niemogącymi przyjść do siebie Łodzianami. Trwało to jednak tylko do stanu 4:1, od którego to momentu napastnicy łódzcy, a głównie ich doskonały skrzydłowy Witek, zaczęli zagrażać bramce gospodarzy i zmusili kilkakrotnie do kapitulacji Madejskiego.
Gospodarze rozpoczęli po przerwie grą z „inwalidą" Lubowieckim I, który nie biorąc niemal udziału w grze, w polu uzyskał jeszcze trzy dalsze bramki w tam dwie z rzutów wolnych. Dalsze bramki zdobyli Filipkiewicz, Sycz (2), i Lubowiecki II (1).

Napastnikom łódzkim poza zresztą bardzo dobrą grą zespołową, można zarzucić nadawanie zbyt silnego tempa w akcjach zdała od bramki przeciwnika. Bramki dla pokonanych zdobyli Witek (2). Jakobi, Grubert I i Bujnowicz po jednej. Sędziował b. dobrze p. Grzyb ze Śląska.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 174 z 26 czerwca 1938