2021-11-21 Comarch Cracovia - Asiago Hockey 4:3
|
3 kolejka, 3 runda, etap półfinał, Puchar Kontynentalny - hokej mężczyzn Kraków ul. Siedleckiego 7, niedziela, 21 listopada 2021, 19:00
(1:0; 1:2; 1:1; d. 1:0) |
|
Skład: Pieriewozczikow Šaur Gula Němec Shirley Miszczenko Dudaš Müller Bodrow Ismagiłow Woroszyło Karlsson Csamangó Kunninen Jacenko Brynkus Kamiński Popiticz Bezwiński Ježek Kapica |
|
Skład: Vallini Casetti Ginnetti Mantenuto Giliati M. Marchetti Forte Parini Vankus Salinitri Magnabosco S. Marchetti Filippo Rigoni I M. Tessari Lievore A. Tessari Filippo Rigoni II Zampieri |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Po niedzielnym zwycięstwie Saryarki z Popradem (4:0) było wiadome, że Cracovia, chcąc dostać się do finału Pucharu Kontynentalnego, musi wygrać ten mecz. Łatwo powiedzieć...
Dobry początek
Krakowianie spokojnie zaczęli ten mecz, uważając na defensywę. Musieli grać w osłabieniu, ale gdy tylko skończyli karę, sami byli w przewadze i wtedy objęli prowadzenie po dobrym strzale Erika Nemca. Najpierw uderzał Artem Woroszyło, ale Gianluca Vallini jakimś cudem odbił krążek. W 17 min Włosi byli bliscy wyrównaia, ale Daniel Mantenuto trafił w słupek.
Ratunek w ostatniej chwili
II tercję „Pasy” zaczęły od świetnej okazji Grigorija Miszczenki, ale nie trafił on w bramkę. Rywale mieli jeszcze lepszą sytucaję, ale Pieriewozczikowa nie dał się pokonać po strzale Marka Vankusa. Bliski szczęścia w rewanżu był Dmitrij Ismagiłow, ale krążek po jego strzale minął słupek. Potem kapitan Cracovii Martin Dudas dostał karę meczu za atak na głowę przeciwnika, a rywale wykorzystali grę 4 na 3 i Anthony Salinitri doprowadził do remisu. Włosi poszli za ciosem i ten sam zawodnik po chwili dał im prowadzenie. Ale „Pasy” się nie poddały i w ostatniej minucie tej tercji Dmitrij Ismagiłow potężnym strzałem z linii niebieskiej strzelił na 2:2.
Ostatnią odsłonę Comarch Cracovia zaczęła od ostrzału bramki Włochów, gdy grała w przewadze. Gol jednak nie padł. Potem grano wet za wet. W 48 min sam na sam z bramkarzem był Collin Shirley, ale przestrzelił. W 52 min hala „odfrunęła”, gdy Ivan Jacenko strzelił na 3:2 dla „Pasów”. Na 5 min przed końcem znów był remis po golu Marco Magnabosco z bliska.
Emocje do końca
A więc dogrywka trzech na trzech. A w niej emocje sięgnęły zenitu. „Pasy” były pod bramką rywala, ale „urwał się” Salintiri i popędził na bramę. Na szczęście dla gospodarzy nie trafił. Krakowianie zagrali w przewadze 4 na 3. I miejscowi dopięli swego „złotego gola” zdobył Artem Woroszyło.Źródło: Gazeta Krakowska 21 listopada 2021 [1]
Hokej.net
Gracze "Pasów" przystępując do dzisiejszego spotkania wiedzieli, że grają o udział w turnieju finałowym, bo wcześniej pewna już awansu kazachska Saryarka Karaganda nie odpuściła i pokonała słowacki HK Poprad. Cracovia potrzebowała do awansu zwycięstwa, niezależnie od tego czy w regulaminowych 60 minutach, czy po dogrywce lub rzutach karnych.
W 10. minucie podczas gry w przewadze po karze dla Anthony'ego Salinitriego wynik meczu otworzył Erik Němec, który wczoraj był bohaterem w serii karnych z HK Poprad, dając wicemistrzom Polski zwycięstwo. Dziś jego trafienie było jedynym w pierwszej tercji.
Na początku drugiej Cracovia dostała karę za nadmierną liczbę graczy na lodzie, ale w osłabieniu się obroniła. Niestety później było już gorzej, gdy w połowie tercji zaczęła się seria kar. Tę najważniejszą dostał Martin Dudáš, który swoim wejściem trafił w głowę Marka Vankusa i został odesłany do szatni z karą meczu za niesportowe zachowanie. Zaledwie 17 sekund potrzebowali goście z Asiago, by wykorzystać grę w przewadze i doprowadzić do wyrównania. Autorem gola był mający włoskie korzenie Kanadyjczyk Salinitri.
Już niespełna 2 minuty później ten sam gracz trafił do siatki po raz drugi i dał swojej drużynie prowadzenie. Cracovia jednak się nie poddała i jeszcze przed końcem drugiej tercji zdołała doprowadzić do remisu po strzale Dmitrija Ismagiłowa, który trafił w ostatniej minucie tej części spotkania.
W 52. minucie po golu Iwana Jacenki "Pasy" wyszły na prowadzenie 3:2. Drugi raz tego wieczoru miały wynik, który dawał im awans. Radość nie potrwała jednak długo, bo po nieco ponad 3 minutach ambitnie walczący do końca zespół Petriego Mattili wyrównał po golu Marco Magnabosco, któremu asystował Salinitri.
Wynik 3:3 oznaczał bardzo nerwową końcówkę, bo Cracovia znów potrzebowała strzelić gola, by awansować, a każdy stracony gol mógł oznaczać dla niej koniec marzeń o finale. Do końca trzeciej tercji żaden z bramkarzy nie dał się pokonać. W dogrywce na ławkę kar w drużynie mistrzów Włoch trafił Cameron Ginnetti i to był kluczowy moment meczu.
Na wykorzystanie przewagi trzeba było poczekać, ale w końcu się udało. Na 4 sekundy przed upływem 2 minut kary Artiom Woroszyło trafił do bramki Gianluki Valliniego i dał "Pasom" zwycięstwo w meczu oraz drugie miejsce w grupie E, a tym samym awans do styczniowego turnieju finałowego.
Comarch Cracovia po raz drugi z rzędu zagra w finale Pucharu Kontynentalnego, bo wzięła udział także w tym ostatnim rozegranym - w styczniu ubiegłego roku w duńskim Vojens. Edycja 2020-21 została odwołana z powodu pandemii. W Danii w poprzednim finałowym występie krakowskiej ekipie zupełnie nie poszło. Nie zdobyła ani jednego punktu i zajęła ostatnie miejsce.
Turniej finałowy edycji 2021-22 odbędzie się w dniach 7-9 stycznia. W najbliższych tygodniach poznamy jego gospodarza.Źródło: Hokej.net 21 listopada 2021 [2]