2021-10-17 GKS Tychy - Comarch Cracovia 1:2
|
13 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Tychy, niedziela, 17 października 2021, 17:00
(0:1; 1:0; 0:0; d. 0:1) |
|
Skład: Lewartowski Seed Bizacki Szczechura Cichy Mroczkowski Michałowski Kotlorz Sierguszkin Fieofanow Witecki Pociecha Biro Gościński Galant Jeziorski Krzyżek Kasperek Marzec Ubowski Gruźla |
|
Skład: Pieriewozczikow Gula Šaur Němec Bodrow Kapica Dudaš Müller Shirley Kamiński Brynkus Gosztyła Kinnunen Miszczenko Jacenko Woroszyło Jaracz Augustyniak Dziurdzia |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Jednym z nich jest Jewgienij Popiticz. Grał w VHL czyli bezpośrednim zapleczu KHL, a od sezonu 2017/18 występował w klubie Kulager Pietropawłowsk. W ekstraklasie Kazachstanu wystąpił w 180 meczach, a jego dorobek to aż 112 punktów, na które składają się 44 gole oraz 68 kluczowych podań. Drugim z zawodników jest Dmitrij Ismagiłow. Również grał w Kulagerze (58 goli i 101 asyst w 231 spotkaniach), a ten sezon zaczął w Bejbarysie Atyrau (gol i 3 asysty).
Krakowianie już po raz trzeci w tym sezonie mierzyli się z tyszanami, we wcześniejszych meczach pokonując ich 2:0 i ulegając 3:4. Niedzielne spotkanie nie mogło się dla nich zacząć lepiej – już w 14 s sposób na Lewartowskiego znalazł bowiem Nemec, uderzając celnie z bulika. Potem karę meczu otrzymał Woroszyło za bezpardonowy atak na Bizackiego. Tyszanie wyrównali w 34 min – Galat uderzył z beckhandu, a potem w rolach głównych byli bramkarze. I tak do końca regulaminowego czasu. W dogrywce Shirley wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem.Źródło: Gazeta Krakowska 17 października 2021 [1]
Hokej.net
Już w 9 sekundzie spotkania wynik otworzył Erik Němec, który zaskoczył Kamila Lewartowskiego strzałem zza zasłony. Gospodarze próbowali się odegrać, ale brakowało dokładności. W międzyczasie do szatni został odesłany Artiom Woroszyło, który zaatakował kolanem Olafa Bizackiego. Tyszanie jednak nie stworzyli zbyt dużo okazji do wyrównania w pięciominutowej przewadze.
Drugą bramkę zobaczyliśmy dopiero w 34 minucie gdy po wygranym wznowieniu Radosław Galant sam ruszył na przebój i z bekhendu ulokował gumę przy słupku bramki Pieriewozczikowa.
Z czasem nakreślała się coraz większa przewaga gospodarzy, ale ciągle brakowało precyzji a pewnie dostępu do bramki strzegł Pieriewozczikow.
Decydująca bramka dla "Pasów" padła w dogrywce gdy krążek stracił Jason Seed w tercji rywala a Martin Dudaš długim podaniem uruchomił Collina Shirleya, który w sytuacji sam na sam wymanewrował Lewartowskiego.
- Pretensje możemy mieć tylko do siebie, mieliśmy sporo przewag których nie potrafiliśmy wykorzystać. Jednak trzeba przyznać, że bramkarz Cracovii rozegrał niezłe spotkanie - powiedział po meczu, Radosław Galant napastnik GKS Tychy.Źródło: Hokej.net 17 października 2021 [2]