2021-09-10 Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 4:3
|
1 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków ul. Siedleckiego 7, piątek, 10 września 2021, 18:30
(0:1; 2:0; 1:2; d. 0:0; k. 2:0) |
|
|
Opis meczu
Hokeiści Comarch Cracovii zagrali pierwszy mecz w nowym sezonie Polskiej Hokej Ligi. Spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec było niezwykle zacięte.
Pięciu debiutantów w Comarch Cracovii Comarch Cracovia to aktualny wicemistrz Polski. W drużynie trenera Rudolfa Rohaczka w porównaniu z ubiegłym sezonem nastąpiło wiele zmian. Ubyło aż 16 zawodników, a przyszło 6 nowych. Pięciu z nich debiutowało w tym spotkaniu. Co ciekawe, wystąpiło aż siedmiu młodzieżowców w „Pasach”. Gospodarze wyjątkowo zagrali w czarnych strojach, bo goście przyjechali w czerwonych. Pierwsze minuty były bardzo wyrównane.
W 5 min nowy nabytek Jewgienij Bodrow strzelał, ale Michał Czernik obronił. W 10 min sam na sam mógł być Damian Kapica, ale uciekł mu krążek i szansa przepadła. „Pasy” powoli zyskiwały przewagę. W 14 min krążek już zmierzał do bramki gości po strzale Shirleya Collina, dobijał uderzenie Artema Woroszyły, ale jakimś cudem minął słupek. Po chwili Ales Jezek sprawdził bramkarza gości strzałem z linii niebieskiej, ale golkiper był górą. Podobnie jak w 17 min gdy próbował go zaskoczyć strzałem z bliska Sebastian Brynkus, a po chwili Jiri Gula. W 19 min potężnie uderzył Maksim Ignatowicz, ale golkiper sosnowiczan odbił ten strzał. Momentalnie zemściła się ta sytuacja na gospodarzach, gdy z bliska Denisa Pieriewozczikowa pokonał Jewgienij Nikiforow.
Przewaga "Pasów" Drugą tercję gospodarze zaczęli w przewadze, bo zawodnik gości jeszcze w końcówce poprzedniej odsłony został ukarany za opóźnianie gry. Ledwie 30 sekund wystarczyło Cracovii na doprowadzenie do remisu, kiedy to po wzorowym rozegraniu zamka Gula trafił do siatki. Po chwili oko w oko z bramkarzem stanął Jewgienij Bodrow i przegrał ten pojedynek.
A potem krakowianie przetrwali grę w osłabieniu. Przed wielką szansą stanął następnie Woroszyło. Mając przed sobą tylko Czernika, trafił krążkiem w niego. A niebawem „Pasy” znów grały w osłabieniu. I znów się obroniły. Niemoc strzelecką przełamał Kapica, który w 35 min znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnie zdobył gola. Podobnej okazji 2 min później nie wykorzystał Erik Nemec, bo bramkarz obronił. W tej tercji krakowianie osiągnęli przygniatającą przewagę, ale nie udokumentowali jej golami.
Dwa ciosy Zagłębia i ratownik Nemec
Goście w III tercji grali 5 na 4 i wtedy doprowadzili do remisu. Sędziowie sprawdzali tę sytuację na wideo i uznali gola. Było jeszcze sporo czasu, by rozstrzygnąć ten mecz. W 53 min sytuacja „Pasów” stała się mocno niekomfortowa, gdy Nikiforow po raz drugi w tym meczu znalazł sposób na krakowskiego bramkarza. Gospodarze zerwali się do ataków. Na dwie minuty przed końcem krakowianie wycofali bramkarza, na 2 min przed końcem. Strzelał Jakub Saur, ale Czernik świetnie obronił. Gula trafił w słupek, aż wreszcie na 71 sekund przed końcem „gumę” do siatki wcisnął Nemec!
Dogrywka bez rozstrzygnięcia A więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka rozgrywana trzech na trzech. Najpierw goście przeprowadzili groźną akcję, a następnie nie trafił Ignatowicz i to dwukrotnie. Pieriewozczikow wybronił zaś uderzenie Martina Przygodzkiego. „Pasy” złapały karę i przez ostatnia minutę dogrywki grały w osłabieniu. Było groźnie po strzale Nikiforowa – bramkarza wyręczył słupek. Gospodarze obronili się.
Karne dla Comarch Cracovii Trzeba więc było egzekwować rzuty karne. A w nich „Pasy” spisały się świetnie – trafiali Saur i Gula, a ponieważ kapitalnie bronił Pieriewozczikow, gospodarze zwyciężyli.