1965-10-02 Cracovia - Ruch Chorzów 10:9

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:35, 2 sie 2021 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "'''Cracovia - Ruch Chorzów 10:9'''<BR> ''I liga'' {{Zawody | dyscyplina = Piłka_ręczna | płeć = kobiety | poczatek_dzien = 2 |...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - Ruch Chorzów 10:9
I liga





Relacje z zawodów

"Cracovia – liderem" -
Gazeta Krakowska

Cracovia – liderem

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Nie spodziewaliśmy się aż tak trudnej przeprawy piłkarek ręcznych Cracovii w spotkaniach I ligi z drużynami chorzowskimi — Ruchem i Azotami. Krakowianki wygrały oba mecze, lecz o ich sukcesie zadecydował końcowy zryw.

Zdobycie czterech punktów umożliwiło białoczerwonym objęcie pozycji lidera. Cracovia jest jedyną drużyną bez porażki. Cracovia — Ruch 10:9 (2:7).
Bramki dla Cracovii zdobyły: Tobola i Popiel po 3, Guzik 2, Smela 1 Gruca po 1; dla Ruchu: Michalska 4, Legień 3, Kotyczka 2. Zaczęło się sensacyjnie od... 8:0 dla Ruchu. Sporo w tym winy słabo grającej w tym okresie bramkarki Cracovii Czopówny. Wynik do przerwy 7:2 dla chorzowianek.
Po przerwie w miejsce Czopówny weszła Wyrobiec. Krakowianki ruszyły do generalnego ataku. Nie pomogło zwalnianie gry przez Ruch, na 8 minut przed końcem meczu wynik był remisowy 8:8. Jeszcze parę udanych akcji i Cracovia wygrywa ten dramatyczny pojedynek 10:9.
Cracovia — Azoty 11:9 (3:4)
Bramki dla Cracovii zdobyły: Popiel 4 (w tym 3 z karnego), Guzik 3 (w tym 2 z karnego), Gruca 2, Tobola i Glajcar po 1; dla Azotów: Duda 2 (obie z karnego), Spandel i S. Tyka po 2, Gol¬ba, J. Tyka i Pilarska po 1.

Historia omal nie powtórzyła się z meczu poprzedniego. Do przerwy prowadziły chorzowianki 4:3, by zwiększyć nawet przewagę w drugiej połowie na 5:3. Nieczysta gra Azotów spowodowała szereg rzutów karnych. Łącznie w meczu tym zdobyło aż 7 bramek z rzutów karnych. Swego rodzaju rekord.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 235 z 4 października 1965