1960-01-07 Cracovia - Górnik Katowice 2:6
|
I liga czwartek, 7 stycznia 1960
(0:1; 0:2; 2:3) |
|
|
Opis zawodów
Gazeta Krakowska
GÓRNIK: Wacław, Zawada, Reguła, Trójca, Zawadzki, Wróbel, Fonfara, Małysiak, Jończyk, Milota, Herman, Gburek, Konieczny.
Widzów 3 tys. Sędziowali: Rybicki i Romanowski — Warszawa.
Cracovia nastawiła się od samego początku meczu na grę defensywną i trzeba powiedzieć, że jej się to w pewnym sensie udało. Górnikowi wybitnie nie odpowiadało zwolnione tempo gry biało- czerwonych.-Warto zanotować, że w pierwszym okresie gry był moment, w którym Trojanowski — gdyby nie został podcięty — Mógł zdobyć bramkę.
Pierwsza bramka padła dopiero w 15 min. Uzyskał Ją w zamieszaniu podbramkowym Wróbel. Następna w 26 min. strzelona została przez Fonfarę z podania Matysiaka. Górnicy atakują zajadle, ale nie mogą przełamać skondensowanej obrony biało-czerwonych, w której ostatnią zaporą Jest Mruk. Widownia gorąco dopingu¬je krakowian. Trzecia bramka wyduszona została w 33 min. przez Wróbla z podania Małysiaka. Trzeba oddać jednak sprawiedliwość, że Górnik w dwóch pierwszych tercjach był lepszy od Cracovii.
Właściwa gra rozpoczęła się dopiero w III tercji. Cracovia straciła w 45 min. czwartą bramkę. Strzelił ją Jończyk z podania Trójcy. Cracovia przechodzi teraz do ataku. Przy olbrzymim entuzjazmie publiczności Korzeniak z podania Radwańskiego zdobywa honorowy punkt. Po kilku sekundach Radwański otrzymuje bardzo dobre podanie od Łopatki i strzela 2 bramkę dla barw Cracovii. Podnosi to bardzo na ducha krakowian, którzy zaczynają teraz grać coraz lepiej. Odpowiedzią Górnika na to są dość często brutalne zagrania, w 56 min. Herman strzela 5 bramkę dla gości. W wyniku ostrej gry schodzą następnie na ławkę kar najpierw Zawada (Górnik) i Łopatka (Cracovia), a następnie Fonfara (Górnik) i Szwabentan (Cracovia). Oba zespoły grają w trójkę. Rutynowani Górnicy strzelają w tym okresie € bramkę meczu.
Wynik meczu jest dla Cracovii raczej korzystny, nic więc dziwnego, że trener Kopczyński jest zadowolony. Wyróżnia u siebie całą defensywę, a w ataku Korzeniaka. Ma jednak pretensje do sędziów, że dopuścili do ostrej gry ze strony Górnika.
Trener Górnika Skarżyński składa słabą grę swego zespołu na karb lodu, który jego zdaniem był bardzo zły. Ponadto uważa, że zespół Jego został poważnie osłabiony brakiem kilku zawieszonych zawodników. Dla Cracovii za jej grę w III tercji ma pełne słowa uznania.