1996-10-13 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2
Cracovia - Górnik Łęczna 0-2
Bramki: Budka (35, 37)
Sędziował
Widzów 1500
Cracovia: Paluch, Wielgus, Mróz, Szymiński, Siemieniec (46 Powroźnik), Depa (46 Kubik), Sosin, Ziółkowski, Bernas, Martyniuk, Zegarek
Opis meczu Tempo:
Jeśli mecz ten przyśni się piłkarzom bądź sympatykom Cracovii - sen to będzie koszmarny. Stwierdzenie, że âPasy" rozegrały najsłabsze spotkanie w tym sezonie - to o wiele za mało. Nazywając rzecz po imieniu, krakowianie zaprezentowali się po prostu kompromitująco. Sprawiali wrażenie zbieraniny graczy posiadających co najwyżej A-klasowe kwalifikacje, zupełnie się nie rozumiejących, wobec przeciwnika prezentującego się co nąjwyżej poprawnie. Brak Kwedyczenki, Hrapkowicza i Kowalika, wciąż leczących kontuzje - rozgrzeszać może w niewielkiej mierze.
Goście - widząc, że krakowianie knocą niemiłosiernie - nie cofnęli się, ale przyjęli konwencję gry otwartej, a w miarę upływu czasu coraz śmielej atakowali. Wyrok na Cracovii - w ciągu niespełna trzech minut - wykonał Budka. Zachował się on przytomnie, ale - co tu dużo mówić - w obu sytuacjach bardzo nagannie poczynali sobie krakowscy defensorzy, nie wyłączając bramkarza Palucha.
Nieśmiałe nadzieje na widowni, iż.pasy odnajdą się po przerwie - okazały się pobożnymi życzeniami. Cracovia, owszem, miała okresami przewagę w polu, ale na przedpolu bramki Górnika była najzupełniej bezradna. Dość zresztą powiedzieć, że w drugiej połowie na bramkę Wierzchowskiego gospodarze oddali tylko jeden groźniejszy strzał (52. min - Zegarek), a przed przerwą bramkarz Górnika także nie miał wiele pracy. Goście natomiast dość często przechodzili do szybkich kontrataków, udowadniając, iż pod względem wybiegania, także szybkości - są lepsi.
Goście z Łęcznej - do wczoraj jeszcze zajmujący pozycję outsidera - wygrali równie nieoczekiwanie co zasłużenie. Zaprezentowali II-ligową poprawność, nic więcej, ale to na tak żenująco dysponowaną Cracovię najzupełniej wystarczyło. Trener górników, Józef Antoniak, ocenił występ swych podopiecznych jako jeden z lepszych w tym sezonie.
PS. W przerwie meczu Tomasz Kwedyczenko otrzymał z rąk redaktora naczelnego âTempa", Ryszarda Kołtuna, sprzęt bramkarski, stanowiący nagrodę dla najlepszego bramkarza drugiej grupy II ligi w sezonie 1995-96 w rankingu naszej redakcji. Fundatorem nagrody była tarnowska firma âSport Market".