1999-08-21 Cracovia - Lublinianka Lublin 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:45, 7 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

4 kolejka 21-22 VIII 99
Cracovia - Lublinianka 2-0 (1-0)
Bramki: Ziółkowski (42, 49 min k.)
Widzów 1500.
Sędziował Geldner (Krosno)
Cracovia: Paluch - Powrożnik, Walankiewicz, Ziółkowski, Siemieniec - Kowalik (66 Wacek), Księżyc (80 Fudali), Janik, Baster - Hrapkowicz (85 Zegarek), Zięba.
Lublinianka: Rachowski - Wieleba, Chmura, Bryda - Kleszcz, Poleszak (52 Grzesiak), Jasina (72 Jaczak), Kucharski (82 Zieliński), Brzozowski - Sawa (66 Szczawiński), Bielak.

Opis DP:
Cracovia pewnie pokonała Lubliniankę 2-0, a strzelcem obu goli był Robert Ziółkowski, pierwszą zdobył strzałem z 6 metrów po wolnym pośrednim, drugą z karnego. Goście twierdzili, iż oba gole gospodarze zdobyli dzięki pomocy sędziego.
Oba zespoły rozpoczęły mecz bardzo ostrożnie. Nikt nie chciał odkryć się, przez I połowę na boisku oglądaliśmy piłkarskie szachy. Ścisłe krycie, wzmocnione obrony, toteż podbramkowych sytuacji w I połowie było niewiele.
Pierwszą groźną stworzyły „Pasy" dopiero w 29 min - Baster ograł dwóch obrońców gości, wycofał piłkę na 14 m, ale strzał Hrapkowicza przeszedł obok słupka. W 33 min Poleszak strzelił z 15 m nad poprzeczką. W 39 min po rzucie rożnym strzelał z 10 m głową Księżyc, ale Rachowski zdołał odbić piłkę.
42 min - po centrze z prawej strony, obrońca Bryda chciał wybić piłkę, źle w nią trafił w piłkę, i poleciała w stronę bramki, gdzie Rachowski złapał ją w ręce. Sędzia uznał, iż było to zagranie do bramkarza (można się spierać, czy była to słuszna decyzja, na pewno kontrowersyjna) i odgwizdał rzut wolny pośredni. Goście gorąco protestowali, bramkarz ukarany został żółtą kartką. Sędzia ustawił piłkę na 5 metrze, cała drużyna gości stanęła w bramce, Janik wycofał piłkę na 6 metr, a Robert Ziółkowski strzelił z całej siły po ziemi i futbolówka między nogami graczy z Lublina wpadła do siatki.
Za moment „Pasy" przeprowadziły bardzo efektowną akcję, którą ostrym strzałem z 17 m zakończył Powroźnik, Rachowski piłkę wyłapał.
48 minuta - Janik wpadł w pole karne i na linii pola karnego był faulowany przez Kleszcza. Sędzia bez chwili wahania wskazał na "jedenastkę". Ziółkowski oszukał bramkarza i strzałem w prawy róg, po ziemi, podwyższył na 2-0.
Goście starali się odrobić straty, ale ich ataki były schematyczne, brakowało im siły przebicia, ognia. Znacznie groźniejsze były kontry gospodarzy.
W 62 min Baster i Hrapkowicz znaleźli się przed bramkarzem, ten zdołał wybić piłkę w pole, doskoczył do niej Janik, strzelał z 30 m już do pustej bramki, ale na locie piłki stał jeden z obrońców gości i zażegnał niebezpieczeństwo. W 65 min wprowadzony po przerwie najlepszy snajper gości w minionym sezonie Grzesiak strzelał mocno z 18 m, Paluch wybił piłkę w bok. W 68 min, po centrze, Szczawiński źle trafił w piłkę z paru metrów. I to były wszystkie pozycje gości w tym meczu.
W końcówce „Pasy" mogły jeszcze podwyższyć rezultat, ale w 90 min, po dośrodkowaniu Bastera, Wacek strzelił z 12 m obok słupka.
W Cracovii pewnie grała obrona, nie dopuszczając rywali do pozycji strzeleckich. Krakowianie wygrywali na swoim polu karnym wszystkie pojedynki główkowe, na lewej stronie nie do przejścia był walczący jak zawsze z wielką ambicją Siemieniec. Z kolei grający po prawej stronie Powroźnik parę razy skutecznie włączył się do akcji ofensywnych. W pomocy czarną robotę wykonał Księżyc, paraliżując ruchy reżysera gości Jasiny. Janik, mocno poturbowany w czasie meczu, kilka razy bardzo ładnie rzucił piłki kolegom. Dobrze grali skrajni pomocnicy, Baster dzięki dużej szybkości potrafił urwać się rywalom, kilka jego rajdów było bardzo groźnych. Goście narzekali po meczu na sędziego, ale nawet ich trener przyznał, że Cracovia była w tym dniu wyraźnie lepsza.