1947-01-05 Cracovia - Siła Giszowiec 8:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
mecze towarzyskie
Kraków, lodowisko Cracovii, al. Focha, niedziela, 5 stycznia 1947, 12:00

Cracovia - Siła Giszowiec

8
:
2




Plik:Siła Giszowiec - hokej mężczyzn herb.png


Opis zawodów

"Dwa mecze hokejowe w Krakowie, Cracovia zwycięża Siłę z Giszowca 8:2" -
Echo Krakowa

Dwa mecze hokejowe w Krakowie, Cracovia zwycięża Siłę z Giszowca 8:2

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
W niedzielę rozegrała Cracovia pierwszy z dwu swych meczów z drużynami śląskimi, a to z Siłą z Giszowca, którą pokonała w dość wysokim stosunku 8:2. Do meczu tego wystąpili biało-czerwoni bez Kasprzyckiego, Kowalskiego i Lemiczki, mimo to, odnieśli zasłużone zwycięstwo, strzelając bramki przez Wołkowskiego 2, Marchewczyka 4, oraz Berezę i Więc¬ka po jednej.

Dla Siły uzyskali bramki Gburek II i Gansiniec.
„SIŁA NIE ZACHWYCIŁA”
Jest to zespół złożony z zawodników młodych, z których Gansiniec i Gburek II, byli najgroźniejsi — Zwłaszcza Gansiniec, który ma opanowaną jazdę, dobrą technikę i niezły strzał, był najlepszym graczem Ślązaków. Reszta, to dopiero narybek z którego może coś być. CRACOVIA RÓWNIEŻ NIENADZWYCZAJNA
Cracovia, bez Kowalskiego i Kasprzyckiego nie była rewelacją, brakło żywiołowości, oraz spokoju i opanowana w tyłach. Mimo to. starając się grać tym razem choć trochę zespołowo, uzyskała kilka bramek z ładnie przeprowadzonych akcji. Reszta padła z solowych przebojów. Silny, 25-cio stopniowy mróz, od¬straszył zwolenników tego pięknego sportu i na stadionie Cracovii, zebrało się niewiele ponad tysiąc osób, które — chociaż przemarznięte do szpiku — wytrzymały do końca meczu.
PRZEBIEG GRY
Sam mecz, który z winy gości, rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem, miał żywy przebieg. Zaraz z początku Marchewczyk próbuje przeboju, który kończy się odebraniem mu krążka przez obronę. Odwzajemnia się Gansiniec, idąc również na przebój lecz Maciejko przytomnie odbija krążek. który dostaje Wołkowski i po ładnym driblingu strzela pierwszą bramkę dla Cracovii.

Następują zmienne ataki, w których bramkarz Siły ma dużo zajęcia. Usiłowanie wprowadzeń a gry zespołowej przez starszych zawodników Cracovii, nie znajduje zrozumienia u młodszych kolegów, którym brak rutyny 1 opanowania. I tak przebój Józeficza wychwytuje obrońca Śląsk a z drugiej strony przebój Gansińca broni Maciejko, by za chwilę skapitulować przed strzałem Gburka, z najbliższej odległości. Tercja kończy się przy stanie
Źródło: Echo Krakowa nr 7 z 7 stycznia 1947