1947-01-05 Cracovia - Siła Giszowiec 8:2
|
mecze towarzyskie Kraków, lodowisko Cracovii, al. Focha, niedziela, 5 stycznia 1947, 12:00
|
|
|
Opis zawodów
Echo Krakowa
Dla Siły uzyskali bramki Gburek II i Gansiniec.
„SIŁA NIE ZACHWYCIŁA”
Jest to zespół złożony z zawodników młodych, z których Gansiniec i Gburek II, byli najgroźniejsi — Zwłaszcza Gansiniec, który ma opanowaną jazdę, dobrą technikę i niezły strzał, był najlepszym graczem Ślązaków. Reszta, to dopiero narybek z którego może coś być.
CRACOVIA RÓWNIEŻ NIENADZWYCZAJNA
Cracovia, bez Kowalskiego i Kasprzyckiego nie była rewelacją, brakło żywiołowości, oraz spokoju i opanowana w tyłach. Mimo to. starając się grać tym razem choć trochę zespołowo, uzyskała kilka bramek z ładnie przeprowadzonych akcji. Reszta padła z solowych przebojów.
Silny, 25-cio stopniowy mróz, od¬straszył zwolenników tego pięknego sportu i na stadionie Cracovii, zebrało się niewiele ponad tysiąc osób, które — chociaż przemarznięte do szpiku — wytrzymały do końca meczu.
PRZEBIEG GRY
Sam mecz, który z winy gości, rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem, miał żywy przebieg. Zaraz z początku Marchewczyk próbuje przeboju, który kończy się odebraniem mu krążka przez obronę. Odwzajemnia się Gansiniec, idąc również na przebój lecz Maciejko przytomnie odbija krążek. który dostaje Wołkowski i po ładnym driblingu strzela pierwszą bramkę dla Cracovii.