1935-03-11 Czarni Lwów - Cracovia 0:0
|
mistrzostwa Polski Lwów, poniedziałek, 11 marca 1935
|
|
|
Opis spotkania
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Mecz odbył się w bardzo trudnych warunkach, nastkutek bowiem odwilży część lodowiska nie za¬marzła dostatecznie, wobec czego gra toczyła się przeważnie wzdłuż jednej potowy lodowiska. Mimo to grano w żywem tempie i mecz obfitował w liczne, ustawicznie zmieniające się sytuacje podbramkowe.
Drużyną, która miała więcej z gry, była początkowo Cracovia, w której szeregach płynnością za¬grań kombinacyjnych odznaczyła się reprezentacyjna trójka napadu. Czarni podciągnęli się naogół do poziomu Cracovii. Obaj bramkarze mieli dużo roboty, wywiązując się bez zarzutu ze swego zadania.
W drugiej tercji początkowo Czarni mają prze¬wagę. Pod bramką Cracovii dochodzi do skomplikowanych sytuacyj, przyczem raz Maciejko omal
nie zawinił samobójczej bramki. Wkrótce gra się wyrównuje, krążek w błyskawicznem tempie przesuwa się z jednej strony na drugą. Obie drużyny mają liczne możliwości bramkowe, które jednak mimo znacznych wysiłków nie zostały uwieńczone powodzeniem.
W drugiej minucie trzeciej tercji ładny przebój i strzał Stupnickiego omal nie kończy się uzyskaniem bramki. W ostatnim ułamku sekundy jednak broni Maciejko w straconej niemal sytuacji. Po wstaje znów niebezpieczna sytuacja pod bramką Cracovii zlikwidowana umiejętnie przez obronę.
W ostatnich minutach Cracovia ma więcej z gry. jednak wynik bezbramkowy nie ulega zmianie.
Czarni byli drużyną naogół równorzędną i mieli jeden ze swoich najlepszych dni w sezonie. Spot kanie mimo złych warunków było ciekawe i stało na wysokim poziomie.