2016-01-24 Comarch Cracovia - GKS Tychy 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:29, 24 sty 2021 autorstwa Costamagica (Dyskusja | edycje) (nowy artykuł)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
40 kolejka, 6 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków ul. Siedleckiego 7, niedziela, 24 stycznia 2016, 18:30

Comarch Cracovia - GKS Tychy

0
:
2

(0:1; 0:0; 0:1)

Sędzia: Zbigniew Wolas (główny) - Mateusz Bucki, Marcin Polak (liniowi)
Widzów: 1300


GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiři Šejba
Skład:
Radziszewski

Rompkowski
Dutka
Drzewiecki
Dziubiński
Guzik

Maciejewski
Noworyta
Urbanowicz
Svitana
Kapica

Wajda
Kruczek
Domogała
Kucewicz
Bożko

Dąbkowski
Kisielewski
Wróbel
Paczkowski
Bramki
0:1
0:2
11:09 Kolarz (Witecki, Bagiński) 5/4
40:28 Vítek (Pociecha, Vozdecký)

Kary
10 min. 6 min.
Skład:
Žigárdy

Pociecha
Sokół
Vozdecký
Komorski
Vítek

Kolarz
Ciura
Witecki
Galant
Bagiński

Kolusz
Bryk
Łopuski
Kalinowski
Bepierszcz

Hertl
Jeziorski
Majoch
Kogut

Zapowiedź meczu

"Ściągnąć tyską klątwę. O 18:30 zagramy z GKS-em." -
Cracovia-hokej.pl

Ściągnąć tyską klątwę. O 18:30 zagramy z GKS-em.

Na ten pojedynek kibice rodzimego hokeja ostrzą sobie zęby od dawna. Na lodzie przy Siedleckiego 7 kije skrzyżują dwie drużyny, które w obecnych rozgrywkach są głównymi pretendentami do tytułu. Czy Pasy wreszcie się przełamią w meczu z GKS-em Tychy?

Powiedzieć, że nie wiedzie nam się w starciach z GKS-em Tychy, to nic nie powiedzieć. Naszpikowane gwiazdami reprezentacji Polski "Pasy" w tym sezonie mają dodatni bulans spotań z każdym z rywali, niektórych pokonując nawet sześciokrotnie. Skazą na wizerunku lidera jest jednak drużyna aktualnych Mistrzów Polski, z którą w różnych okolicznościach przegrywaliśmy wszystkie mecze, poczynając od inaugurującego sezon meczu o Superpuchar.

-Ewidentnie jest progres, może następny mecz już będzie nasz- mówił po poprzednim spotkaniu tych ekip napastnik Comarch Cracovii Filip Drzewiecki. I faktycznie, ostatnim razem było już bardzo blisko - "Pasy" w dniu akcji Teddy Bear Toss przegrały 1:2 dopiero po dogrywce.

-To będzie kolejny sprawdzian z Tychami - gdzie jesteśmy my, a gdzie oni. Wiadomo, że dotychczas te mecze z GKS-em nam się nie układały, albo wręcz je zawalaliśmy - mówi Maciej Urbanowicz, snajper Cracovii. -Chcemy wreszcie wygrać - dodaje. Tegoroczny finalista Pucharu Kontynentalnego póki co zadowala się pozycją wicelidera. Z drugiej strony aktualna przewaga 7 punktów w perspektywie kolejnego meczu tych drużyn już we wtorek, sprawia, że będzie to pojedynek o znacznie większym ciężarze niż do tej pory. Dodatkowym impulsem dla naszych zawodników z pewnością będzie perspektywa zagwarantowania sobie wygranej w sezonie zasadniczym. 3 punkty przy Siedleckiego sprawią, że na 3 kolejki przed końcem nasza przewaga urośnie do 10 punktów.
Krzysztof Dąbrowa
Źródło: Cracovia-hokej.pl 24 stycznia 2016 [1]


Opis meczu

"Tyski kompleks Cracovii trwa" -
Hokej.net

Tyski kompleks Cracovii trwa

Comarch Cracovia po raz kolejny nie sprostała GKS-owi Tychy. Krakowianie po bezbarwnej grze przegrali 0:2, a bramki dla gości zdobyli Michael Kolarz oraz Josef Vitek. Wliczając mecz o Superpuchar Polski, była to już szósta porażka krakowian z mistrzem Polski w tym sezonie.

Cracovia od początku meczu przystąpiła do ataku, jednak po raz kolejny dały znać o sobie stare grzechy: Podopieczni Rudolfa Roháčka mieli problemy ze skutecznością, czego efektem była nieudana akcja Macieja Urbanowicza z 2. minuty spotkania, kiedy to napastnik gospodarzy, mając przed sobą pustą bramkę, minął się z krążkiem.

Natomiast kilkanaście sekund później po strzale Patrika Svitany zadźwięczał słupek bramki strzeżonej przez Stefana Žigárdyego. Czeski golkiper mistrzów Polski był ostoją gości i kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą gola. - Najlepszym zawodnikiem w mojej drużynie był Žigárdy - słowa szkoleniowca GKS-u Jiříego Šejby najlepiej podsumowują udany występ 32-latka, który w dodatku zachował czyste konto.

Ale tyszanie nie skupiali się tylko na obronie. Kiedy w boksie kar odpoczywał Urbanowicz, gracze z piwnego miasta wręcz wzorowo rozegrali przewagę. Po serii podań, Jakub Witecki wycofał krążek pod niebieską do Michaela Kolarza, a ten atomowym strzałem nie dał szans Rafałowi Radziszewskiemu.

Dwie minuty później doszło do ostrego spięcia za tyską bramką. Dawid Majoch starł się na pięści z Oliverem Paczkowskim, za co obaj gracze zostali odesłani do boksu kar. Chwilę później do swojego młodszego kolegi dołączył Bartosz Ciura, dzięki czemu krakowianie mieli okazję na doprowadzenie do remisu. Niestety gra w liczebnej przewadze tego dnia nie była mocną stroną gospodarzy.

Trzecią tercję gracze GKS-u rozpoczęli z przewagą jednego zawodnika, bowiem karę odsiadywał Adam Domogała. Zawodnicy "Pasów" wprawdzie zdołali przetrzymać napór przyjezdnych, jednak kilka sekund po zakończeniu wykluczenia przegrywali już dwoma golami. Na bramkę Radziszewskiego z niebieskiej huknął Bartłomiej Pociecha, krakowski golkiper sparował uderzenie, jednak przy dobitce Josefa Vitka był już bezradny.

Ten gol podciął skrzydła Cracovii, która nie była już w stanie poważnie zagrozić bramce tyszan. Wszelkie próby były powstrzymywane przez defensywę gości lub przez znakomicie dysponowanego Zigardyego. Spotkanie zakończyło się porażką krakowian 0:2, a okazja do rewanżu przyjdzie już we wtorek, kiedy to obie drużyny zmierzą się w Tychach w zaległym meczu 35. kolejki.
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 24 stycznia 2016 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Pierwsza tercja była wyrównana. Bramka nas przyhamowała. W drugiej tercji mieliśmy przewagę, ale świetnie spisywał się Ziagrdy. Konsekwencą drugiej bramki był faul z końca tercji. Próbowaliśmy, strzelaliśmy, ale zabrakło nam szczęścia.

Jiři Šejba, trener GKS-u

Mamy o co walczyć, bo miejsca w play-off jeszcze nie są rozdane. Udało nam sie wykorzystac szanse. Mielismy szczescie, pokazalismy dobry hokej w czterech piatkach i to przyniosło efekt.

Źródło: Hokej.net [3]