1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2
|
Liga , 9 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 26 czerwca 1932, 18:00
(0:1)
|
|
Skład: Otfinowski Lasota Pająk K. Seichter Chruściński Mysiak Kubiński A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Szczepan Kreicarek z Przemyśla
|
Skład: S. Kisieliński Jelski J. Bułanow B. Seichter Nowikow Pieniążek Szczepaniak M. Ałaszewski Łańko Suchocki Biedrzycki Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Nieoczekiwane wysokie zwycięstwo nad Polonią
Cracovia, jakkolwiek lepsza od przeciwnika, potrafiła rozstrzygnąć wynik meczu dopiero w grze podbramkowej. Oba spotkania nie wykazywały słabszych punktów. W Cracovii świetnie grający po pauzie atak miał najlepszych graczy w Sperlingu i Zielińskim w pomocy najlepszy Mysiak, Polonja miała najlepszych graczy w Kisielińskim i obu skrzydłowych. Pierwsze minuty spotkania przynoszą szereg żywych ataków gości. Cracovia rozgrywa się powoli, gra przenosi się na środek, by za chwilę dać Kisielińskiemu sposobność do wykazania swej wysokiej klasy. Atak Cracovii coraz lepszy, opanowuje zwolna pole gry. W trzecim kwadransie gra stoi znów pod znakiem gości, którzy przychodzą coraz częściej do głosu. Lewa strona ataku Polonji szachuje umiejętnie tyły Cracovii. Otfinowski niepokojony jest przez Biedrzyckiego. W 38 minucie Biedrzycki wyzyskując błąd Seichtera uzyskuje prowadzenie ostrym dolnym strzałem.
Cracovia zrywa się do odwetu, pomimo wysiłków nie może jednak zmienić wyniku do przerwy.
Pierwsze minuty po przerwie wykazują, iż gospodarze dążą za wszelką cenę do wyrównania. Kisieliński dwoi się i troi, wyrasta we wszystkich rogach bramki, by wreszcie w 10 minucie skapitulować przed strzałem Chruścińskiego. Cracovia wykorzystuje chwilowe zejście z boiska Bułanowa i rozpoczyna generalną ofensywą. Powrót obrońcy czarnych nie przynosi jednak zmiany na lepsze. W 20 minucie piłka strzelona przez Sperlinga trąca w biegu o rękę Bułanowa. Rzut karny egzekwuje Pająk. Strzał przechodzi obok słupka.
Niezadługo jednak bo już w 2 minuty później rozpoczyna się serja bramek, decydujących o wysokiem zwycięstwie Cracovii. Rozpoczyna ją Kubiński, plasując piłkę w rogu po centrze Sperlinga. Piłka wraca do środka, by niedługo później, bo już 23 min. znaleźć się znów w siatce Polonji. Malczyk wygrywa pojedynek z Bułanowem i ostrym strzałem uzyskuje trzecią bramkę. Polonja rozpoczyna grę, nie przechodzi jednak przez połowę i piłka wraca znów pod bramkę, by po kombinacji Kubińskiego z Zielińskim minąć się z wybiegającym Kisielińskim i znaleźć w bramce Polonji. Gospodarze prowadzą 4:1.
Drużyna warszawian zupełnie załamana psychicznie pozwala sobie strzelić jeszcze dwie bramki. Malczyk w 35 min. po pojedynku z Nowikowem i Zieliński w 38 min. są egzekutorami punktów. Tuż przed końcem przebija się Szczepaniak i wykorzystując centrę Biedrzyckiego ustala wynik dnia.
Cracovia: Otfinowski, Pająk, Zahemski, Mysiak, Chruściński, Seichter, Sperling, Ciszewski, Malczyk, Zieliński, Kubiński.
Polonja: Kisieliński, Nowikow, Bułanow, Seichter, Jelski, Odrowąż, Szczepaniak, Suchocki, Łańko, Ałaszewski, Biedrzycki.
Sędzia p. Krajcarek.
Raz, dwa, trzy
Mniej niż 3000 publiczność doczekała się wprawdzie spodziewanego sukcesu miejscowych, to jednak, co przeżyła przez pierwsze 60 minut zmuszało nawet nawet najzagorzalszego zwolennika białoczerwonych, do złorzeczenia. Nie będzie przesady w powiedzeniu, że w tym okresie Cracovia zaprezentowała grę, jakiej jej więcej powtórzyć nie wolno, o ile nie chce stracić nietylko punktów ale nawet i sympatji widzów.
Trudno zrozumieć przyczynę takiej gry. Dosłownie żaden z zawodników Cracovii nie grał we właściwem tego słowa znaczeniu. Piłka wygrywała pojedynek z każdym z nich, chodząc sobie zupełnie dowolnie po boisku, najczęściej w najmniej pożądane miejsce. Nic więc dziwnego, że mimo przesiadywania na połowie Polonji, bramki Cracovia nie zdołała strzelić. Ocknienie na szczęście przyszło jeszcze dość wcześnie i wówczas pokazało się, że dzisiejsza forma Polonji nic dobrego jej nie wróży.
Od tej chwili można dopiero mówić o grze. — Nadzwyczajności i teraz nie widziano, ale te proste, lecz należycie szybkie podania napastników Cracovii wystarczyły, by zmiażdżyć przeciwnika, któremu nie starczyło ambicji i sił na całe 90 minut. Straciwszy zaufanie widowni, Cracovia w ostatnich 30 minutach je odzyskała.
Białoczerwoni wystąpili z Ciszewskim. Kontuzja ręki utrudniała mu wprawdzie grę, uczyniła ją wolniejszą, nic nie straciła natomiast taktycznie. Ciszewski był też pierwszym graczem, który wyprowadził grą Cracovii z bezładu. Sperlingowi wiele kłopotów sprawiała czuła opieka Seichtera z Polonji. Z chwilą poprawienia się Ciszewskiego również i Sperling zyskał, a z tą chwilą Seichter stracił znacznie na wartości. Kubiński grał dobrze, przy końcu zawodów panował zupełnie nad przeciwnikami, nerwowość nie pozwalała mu jednak na całkowite wyzyskanie swych walorów. Malczyk i Zieliński należeli do najsłabszych graczy na boisku w okresie bierności Cracovii. Obaj utrudniali i psuli wówczas grą. Jakże inaczej grali potem. Szybcy, rozumnie współpracowali z resztą ataku. Im zawdzięcza Cracovia skuteczność gry pod bramką, gdzie byli najniebezpieczniejszymi.
Linja pomocy poszła w ślad ataku. Sytuację pogarszała dwójka Mysiak — Chruściński, którzy najfatalniej w świecie ustawicznie kombinowali między sobą w ten sposób, że najczęściej piłkę wówczas otrzymywał gracz Polonji. Wreszcie i ta linja polepszyła swą grę, wznosząc ją chwilami na wysoki poziom.
Najmniej pretensji możnaby mieć do trójki defenzywnej. Obrońcy często „kiksowali", naogół jednak sprostali zadaniu. Przy końcu osiągnęli swój normalny poziom. Otfinowski bramek nie zawinił, grał czysto i spokojnie.
Przeciwnik Cracovii reprezentował słabę przeciętność.
Ani wybitniejszych jednostek, ani też jakiejś interesującej gry zespołowej u niej nie widać. Jedynemi dodatniemi cechami zawodników Polonji była pracowitość, duch walki i zapał jednostek. Do takich zaliczyć należy Szczepaniaka w ataku. Gracz ten posiada t.zw. ciąg na bramkę i dobry strzał, przy lepszem sąsiedztwie wypadnie też może lepiej. Mały Suchocki więcej produktywnym byłby niewątpliwie na skrzydle, gdzie mała waga mniej przeszkadza, bańko żyje ostatkami swych dobryen czasów. Umie on jeszcze podać, stworzy pozycję, sam natomiast wykończyć sytuacji nie potrafił. Ałaszewski i Biedrzycki nie byli groźnymi, choć kilkakrotnie przedarli się przez tyły Cracovii.
Drugi, młodszy Seichter, grał jako trzeci obrońca, zdając na środkowego pomocnika Jelskiego trud zasilania własnego ataku. Powodzenia wielkiego w tern Jelski nie miał. Trzeci w tej linji Odrowąż nie odbiegał od poziomu towarzyszy.
Gra obrońców Polonji nie mogła podobać się. Nawet Bułanów miał słabe chwile, które napastnicy Cracovii wyzyskiwali. Kisieliński w bramce obronił kilka trudnych pozycyj, potem znów wykazał niezaradność w chwilach, wymagających zdecydowanego wybiegu.
Skład drużyn i przebieg gry:
Cracovia: Otfinowski, Zachemski, Pająk, Seichter, Chruściński, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk, Ciszewski, Sprling.
Polonja: Kisieliński, Nowikow, Bułanów, Seichter, Jelski, Odrowąż. Szczepaniak, Suchocki, Łańko. Ałaszewski, Biedrzycki.
Od pierwszej minuty gry widać, że Cracovia jest mocno niedysponowana. Nie uda je się jej dosłownie nic w żadnej linji. Z czasem gra biało-czerwonych obniża się coraz bardziej, osiągając poziom najniższy chyba w jej historji.
Zaledwie kilka jaśniejszych momentów zapisać może Cracovia na swe konto w pierwszej połowie. Takim był właśnie strzał Ciszewskiego głową na słupek. Polonja w tym czasie nie wiele jest lepszą, ale przynajmniej pracuje ofiarnie i to przynosi jej punkt w 40 min., strzelony przez Biedrzyckiego.
Nie inaczej rozpoczęła się druga połowa gry. Nawet w 11 min. strzelona z zamieszania przez Chruścińskiego bramka nie polepszyła gry Cracovii, która w 20 min. nie wyzyskuje nawet karnego rzutu z winy Pająka. Dopiero 22 min.zmienia gruntownie Cracovię.
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 5226 z 28 czerwca 1932
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Niespodzianką było tylko zwycięstwo Polonji do pauzy, która zawdzięcza je raczej słabej grze Cracovii, aniżeli swoim umiejętnościom. Stroną przeważającą bowiem i do przerwy była Cracovia, której atak nie umiał tylko wytworzyć sobie odpowiedniej sytuacji do strzału, w czem niemały powód kontuzja ręki Ciszewskiego po wypadku motocyklowym. Gracz ten musiał uważać bardzo na siebie, zamiast na piłkę, przez co gra jego wypadła bardzo słabo.
Do przerwy gra mało ciekawa i interesująca, były okresy nawet, gdy gracze obu stron podawali sobie wzajemnie piłkę bez planu, bez kombinacji. Raz tylko Ciszewski zdobył się na skierowanie głową piłki w słupek podanej mu przez Seichtera. Po długotrwałym nacisku Cracovii oswabadza się Polonia na kilka minut przed pauzą i z pięknego wypadu Biedrzyckiego, (któremu pomógł też w wysokim stopniu przepuszczając piłkę od nogą Seichter), na¬stępuje strzał tego gracza, przynoszący gościom jedyną w tym okresie bramkę.
Początkowe minuty nie zapowiadają tego pogromu Polonji, jaki później nadszedł. Obie strony grają chaotycznie. Polonia, mając więcej do stracenia, aniżeli jej przeciwnik. gra coraz bardziej nerwowo, podczas gdy białoczerwoni są więcej zrównoważeni. W 12 minucie, w zamieszaniu podbramkowem. pada pierwszy goal ze strzału Chruścińskiego. W kilka minut potem sędzia dyktuje rzut karny niesłusznie za na strzeloną rękę. Pająk trafia jednak w aut. Polonia jest coraz bardziej zdenerwowaną, gracze jej wdają się w dyskuję z sędzią, podczas gdy białoczerwoni mają tylko jeden cel przed sobą, zwycięstwo. Efektem tego wysiłku jest zdobycie
3 bramek w 3 minutach.
W 22 minucie strzelcem jest Kubiński (po pięknej centrze Sperlinga), w 23 minucie Malczyk, wykorzystując błąd Butanowa i w 24 min. Zieliński, który, po wybiciu piłki z rąk Kisielińskiemu, przytomnie skierował piłkę do bramki. Polonia traci teraz kompletnie głowę, przerzuca Jelskiego do napadu, a na jego miejsce przechodzi Ałaszewski.
Sytuacji to nie poprawia, Cracovia jest dalej panem boiska i poprawia tylko wynik, dzięki strzałowi Malczyka, po udanym przeboju, a następnie strzelcem ostatniego goala jest Zieliński, który wyzyskał piękne dośrodkowanie Sperlinga.
Dopiero pod koniec meczu zbiera swe siły atak Polonji i przez Szczepaniaka strzela drugą i ostatnią bramkę unia. Sędziował p. Krajcarek, który nie nadaje się zupełnie do prowadzenia zawodów ligowych, a jego ustawiczne dyskusje z graczami podrywały zupełnie jego prestige.
Nowy Dziennik
Suwanie nudny był mecz powyższy do pauzy. Po występach Rapidu i Red Staru oraz doskonałej , grze Cracovii i Garbarni z zawodowcami zagranicznymi, nie mógł naturalnie nasz rodzimy ligowy mecz punktowy się podobać. W dodatku ku zmartwieniu zwolenników i publiczności, białoczerwoni grali do przerwy okropnie, bez sensu, bez charakteru, bez celu i ambicji. Natomaist Polonia była znacznie lepszą i zupełnie zasłużenie zdobywa przez lewoskrzydłowego w 39 min. prowadząca bramkę. Gospodarze z powodu hyperkombicnacji i braku decyzji w strzałąch nie zdołali wykorzystać kilku sytuacji dogodnych.
Nawet po przerwie z początku nadal toczyła się nędzna, obustronna gra, przyczem Polonia starała się już grać na czas i utrzymanie zwycięstwa.I to ją zgubiło. Zrażona zła grą gospodarzy zaczyna się do się domagać lepszej gry od swych faworytów. Teraz dopiero następuje rewolucyjna zaufana. Dokonał jej tu lepszy w tym dniu na boisku Chruściński, którego morale w tej sytuacji dopisało. On to w 10 min w chaotycznej sytuacja podbramkowej zdobył w tłoku wyrównanie 1:1 i odwrócił od Cracovii grożącą klęskę. A chociaż w 20 min. Pająk zbyt pewny siebie przestrzeliwnie karnego, TO ciągła przewagą Cracovii łamie defenzywę Polonii i w ciągu niespełna 4 mi¬nut zdobywa ona dalsze 3 bramki wśród niesłychanego entuzjazmu eozemocjonowanej publiczności. — Dotąd słaby Ciszewski zaczyna się rozgrywać ze Sperlingiem, który odtąd wygrywa pojedynki ze Seldilerem. W 21 min. centruje Sperling a Kubiński voleyem zdobywa 2-gą bramkę (2:1). Zaraz totem zupełnie zły dotychczas Malczyk po solowym przeboju podwyższa na 3:1. a w 24 min. po kiepskim wybiegu bramakarza gości Kisielińskiego strzela w pustą bramkę Zieliński (4:1). Polonia została zdruzgotana tą nagłą rewalacyiną zmianą sytuacji. W 34 min Malczyk mimo „passy” trykiem zdobywa 5-tego gola obok wybiegającego Kisielińskiego (5:1). Wrcszcie w 38 min. z ponownej świetnej centry Sperlinga strzela Zieliński. najładniejszą bramkę dnia 6:1. Pod koniec zerwali się goście do ambitnej kontofensywy — gdy Cracovia spoczęła poniekąd na laurach — zmniejsza wynik na 6:2 ze strzału Szczepaniaka z centry lewoskrzydłowego.
1932-01-06 Cracovia - Legia Kraków 5:3 1932-02-27 Wisła Zakopane - Cracovia 1:7 1932-02-28 Cracovia - Wisła Kraków 4:2 1932-03-06 Cracovia - KS Roździeń 8:2 1932-03-12 Židenice Brno - Cracovia 4:2 1932-03-13 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 7:2 1932-03-20 Cracovia - Chorzów 2:0 1932-03-28 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 1:0 1932-04-03 Warta Poznań - Cracovia 3:2 1932-04-10 Cracovia - Pogoń Lwów 2:1 1932-04-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1 1932-04-21 Makkabi Kraków - Cracovia 0:5 1932-04-24 Czarni Lwów - Cracovia 0:3 1932-05-01 Cracovia - Vienna 0:5 1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3 1932-05-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 5:0 1932-05-16 Czarni Radom - Cracovia 0:6 1932-05-17 Radom - Cracovia 0:2 1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1 1932-05-26 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:6 1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2 1932-06-22 Cracovia - Rapid Wiedeń 2:2 1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2 1932-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:1 1932-07-03 Hakoah - Cracovia 2-2 1932-07-16 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:3 1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1 1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1 1932-08-14 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:3 1932-08-15 Metal - Cracovia 1:1 1932-08-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2 1932-08-28 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:1 1932-09-04 Cracovia - Wisła Kraków 3:0 1932-09-04 Cracovia II - Lechja lwów 3:0 1932-09-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0 1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1 1932-09-25 BBSV - Cracovia 0:4 1932-10-08 Cracovia -Podgórze Kraków 3:3 1932-10-16 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1 1932-10-23 Cracovia - Warta Poznań 0:1 1932-10-30 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 0:3 1932-11-06 22 p.p. Siedlce - Cracovia 2:2 1932-11-06 Cracovia II - Wawel Kraków 2:4 1932-11-12 Makkabi Kraków - Cracovia 2:3 1932-11-20 Cracovia - Legia Warszawa 2:0