2010-01-26 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 6:3
|
4 kolejka, 5 runda, etap 2, Ekstraliga Kraków, piątek, 26 lutego 2010, 18:00
(2:1; 2:0; 2:2) |
|
Skład: Rączka (Radziszewski) Csorich Bondarevs L.Laszkiewicz Biela D.Laszkiewicz Dudas Dulęba Radwański Musial Łopuski Noworyta Kłys Piotrowski Pasiut Drzewiecki Guzik Landowski Wajda Rutkowski Witowski |
|
Skład: Dzwonek (Nowak) Galvas Kuc Różański T.Da Costa Bernat Marcińczak Gabryś Jaros T.Kozłowski Opatovsky Duszak Dronia Ślusarczyk Koszarek Podlipni M.Kozłowski G.Da Costa Podsiadło |
Opis meczu
Sportowe Tempo
Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 6-3 (2-1, 2-0, 2-2)
1-0 Drzewiecki - Musial - Radwański 4:00 1-1 Podsiadło - M. Kozłowski - G. Da Costa 6:05 2-1 L. Laszkiewicz - Biela 8:51 3-1 L. Laszkiewicz - Csorich - D. Laszkiewicz 24:12 4-1 Radwański - Musial - Łopuski 35:55 w przewadze 5-1 Musial 44:28 5-2 Bernat - Różański 46:18 w przewadze 6-2 Piotrowski - Pasiut - Drzewiecki 49:01 w przewadze 6-3 Ślusarczyk - Koszarek 58:44 w podwójnej przewadze Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz) - Sławomir Szachniewicz (Toruń), Artur Hyliński (Oświęcim). Kary: 16 - 12 min. Widzów 350. CRACOVIA: Rączka – Csorich, Bondarevs (4); L. Laszkiewicz, Biela (2), D. Laszkiewicz (4) – Dudaš (2), Dulęba (2); Radwański, Musial, Łopuski – Noworyta, Kłys; Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki (2) – Guzik, Landowski; Wajda, Rutkowski, Witowski. ZAGŁĘBIE: Dzwonek – Galvas, Kuc; Różański, T. Da Costa (4), Bernat (4) – Marcińczak, Gabryś; Jaros, T. Kozłowski, Opatovsky (2) – Duszak, Dronia; Ślusarczyk, Koszarek, Podlipni – M. Kozłowski, G. Da Costa (2), Podsiadło.
Już początek spotkania pokazał, że nie będzie to łatwe spotkanie dla gospodarzy. W pierwszej akcji doszło do starcia Daniela Laszkiewicza z Tedym Da Costą i obaj otrzymali po cztery minuty kary. W 4. minucie "Pasy" objęły prowadzenie; Musial zagrał zza bramki i Drzewiecki z najbliższej odległości wpakował krążek do siatki. Gospodarze cieszyli się prowadzeniem zaledwie 125 sekund, bowiem seria błędów w defensywie zakończyła się trafieniem Podsiadły. Rozdrażnieni mistrzowie kraju zaatakowali i stworzyli kilka wyśmienitych okazji, ale po uderzeniach Piotrowskiego i Musiala nie dał się zaskoczyć Dzwonek. Po chwili musiał jednak skapitulować, bowiem po wygraniu bulika przez Bielę strzelił nie do obrony Leszek Laszkiewicz. Spotkanie nabrało rumieńców, przewagę posiadali miejscowi, lecz kontry Zagłębia były groźne. Szczególnie wyróżniał się reprezentant Francji z polskim paszportem - Tedy Da Costa. Dwukrotnie w tej odsłonie znalazł się sam przed Rączką, ale nie zdołał go pokonać. A w 20. minucie bramkarz Cracovii wygrał pojedynek jeden na jeden ze Ślusarczykiem. W drugiej tercji żadna z drużyn nie zamierzała oddać pola rywalowi, stąd pod obiema bramkami było gorąco. W 25 minucie, kiedy z ławki kar wrócił na lód Gabriel Da Costa, pierwsza formacja "Pasów" pokazała klasę. Daniel Laszkiewicz i Csorich ograli rywali, krążek przejął Leszek Laszkiewicz i zrobiło się 3-1. Sosnowiczanie dopingowani przez szkoleniowców przeszli do bardziej zdecydowanych akcji i trzeba podkreślić, że mieli kilka świetnych sytuacji. Najlepszą Różański, który z kilku metrów nie zdołał przechytrzyć Rączki. Po chwili nie popisał się Ślusarczyk, a Opatovsky zaprzepaścił "setkę"! I jak się nie potrafi strzelić, to się bramkę dostaje. Musial, który w ostatnich meczach wyraźnie się przebudził, znakomicie wypatrzył Radwańskiego, a ten z bliska tylko dopełnił formalności. Zagłębie stanęło i już do końca tercji cudem nie straciło kolejnego gola. Nie trafili Drzewiecki i Rutkowski, a "guma" po uderzeniu Bondarevsa wylądowała na poprzeczce. W 45 minucie spotkania w roli głównej wystąpił ten, który w niedzielę z Naprzodem strzelił trzy gole i tyleż razy asystował. David Musial, bo o nim mowa, pokonał Dzwonka i tym samym zdobył kolejne punkty w klasyfikacji kanadyjskiej. I choć po niespełna dwóch minutach goście po raz drugi pokonali Rączkę, to po chwili na ławkę kar pojechał Opatovsky i gospodarze przewagę bez litości wykorzystali. I w tym momencie stało się jasne, że kolejne punkty pozostaną w Krakowie, a do tego piąta wygrana zapewniła bonus "Pasom". W 58 minucie świetną interwencją - w przewadze Zagłębia - popisał się Rączka po strzale Różańskiego. Na ławkę kar do Bieli dołączył Dudaš i sosnowiczanie mając na tafli dwóch hokeistów więcej ustalili wynik spotkania.
Milan Skokan, trener Zagłębia: - Początek był dla mnie nieco zaskakujący, bo chłopcy zaczęli się bać. Powinni zagrać z większą wiarą. Hokej to męski sport i trzeba przyjąć warunki przeciwnika, grać agresywnie. Momentem przełomowym była stracona przez nas trzecia bramka. Przy tej klasie przeciwniku trudno jest odrobić straty. Dziś nie bronił Rajski, bo daliśmy mu odpocząć. Rudolf Rohaček, trener Cracovii: - Przez dwie tercje był to szybki mecz i można nawet żartem stwierdzić, że zawodnicy byli szybsi niż krążek. Ostatnia odsłona to już typowe dogrywanie. Obie drużyny stosowały pressing, ale nam on wychodził znacznie lepiej.
Trener dopytywany przez dziennikarzy o sprawę Piotra Sarnika odpowiedział: - Na dzisiaj tematu nie ma. Sprawa jest nieaktualna.
(AnGo)