2010-11-21 Podhale Nowy Targ - Cracovia 2:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 10:30, 17 sty 2021 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Milan Jancuska
Hokej.png
1 kolejka, 3 runda, etap 1, Ekstraliga
Nowy Targ, niedziela, 21 listopada 2010, 17:00

Podhale Nowy Targ - Cracovia

2
:
6

(2:2; 0:2; 2:0; 2:)

Sędzia: Zbigniew Wolas
Widzów: 2000


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Skład:
Rajski (Furca)

S.Kapica
Łabuz
Kmiecik
K.Bryniczka
D.Kapica

W.Bryniczka
Dutka
Różański
Kolusz
Czuy

Gaj
Sulka
Szumal
Michalski
Bomba

Bakrlik
Cecuła
Neupauer
Jastrzębski
Baranyk
Bramki


12:30 Baranyk (Kolusz)
13:44 Bakrlik (W.Bryniczka)
0:1
0:2
1:2
2:2
2:3
2:4
2:5
2:6
00:28 D.Laszkiewicz (Pasiut, L.Laszkiewicz)
7:38 L.Laszkiewicz (Pasiut, D.Laszkiewicz)


21:16 Simka (L.Laszkiewicz)
22:36 Dvorak (Kostuch, Piotrowski)
40:19 L.Laszkiewicz (Kłys, Kostuch)
51:09 Łopuski (Piotrowski, Dvorak)

Kary
75 47
Skład:
Radziszewski (Kulig)

Kłys
Wajda
D.Laszkiewicz
Pasiut
L.Laszkiewicz

Noworyta
Simka
Łopuski
Słaboń
Piotrowski

Prokop
Dulęba
Kostuch
Dvořak
Martynowski

Sznotala
Guzik
Witowski
Rutkowski
Kozak

"PLH: Krakowiacy lepsi od Górali" -
Sportowe Tempo

PLH: Krakowiacy lepsi od Górali

Podhale Nowy Targ - Cracovia 2-6 (2-2, 0-2, 0-2)

0-1 D. Laszkiewicz - Pasiut - L. Laszkiewicz 0:28 0-2 L. Laszkiewicz - Pasiut - D. Laszkiewicz 7:38 1-2 Baranyk - Kolusz 12:30 2-2 Bakrlik - W. Bryniczka 13:44 w przewadze 2-3 Šimka - L. Laszkiewicz 21:16 w przewadze 2-4 Dvořak - Kostuch - Piotrowski 22:36 2-5 D. Laszkiewicz - L. Laszkiewicz - Kłys 40:29 2-6 Łopuski - Piotrowski 51:09 Sędziowali: Wolas – Pilarski, Bucki (Oświęcim). Kary: 70 (w tym kary meczu dla Sulki i Czuya) – 47 (w tym kara meczu dla Pasiuta). Widzów 2000. MMKS: Rajski – K. Kapica, Łabuz; Różański, K. Bryniczka, Czuy – Dutka, W. Bryniczka; Baranyk, Kolusz, Bakrlik - Gaj, Sulka; D. Kapica, Neupauer, Kmiecik – Cecuła, Bomba; Jastrzębski, Szumal. CRACOVIA: Radziszewski – Kłys, Wajda; D. Laszkiewicz, Pasiut, L. Laszkiewicz – Šimka, Noworyta; Piotrowski, Słaboń, Łopuski – Prokop, Dulęba; Martynowski, Dvořak, Kostuch – Szantała, Guzik; Kozak, Witowski, Rutkowski.

Mecze Podhala z Cracovią to zawsze walka od pierwszej do ostatniej minuty, każdy mecz jest traktowany bardzo poważnie i nikt nie odpuszcza ani na metr, a kości wystawione są na największe obciążenia. I tak było tym razem, więc się kary meczu, choć wydaje się, że nieco pochopnie. Cracovia rozpoczęła z dużym rozmachem i już w 28 sekundzie Daniel Laszkiewicz wpisał się na listę strzelców. Siedem minut później akcję pierwszego ataku wykończył drugi z Laszkiewiczów - Leszek. Wydawało się, że krakowianie odniosą łatwe zwycięstwo, a tymczasem "Szarotki" potrzebowały 74 sekundy, aby wyrównać. Kontrę rozpoczętą przez Kolusza wykończył Baranyk, a po chwili Bakrlik skierował do siatki krążek odbity od bandy za bramką. Końcówka tej odsłony to świetna gra Podhala i przegrany pojedynek Baranyka z Radziszewskim. Początek drugiej tercji zszokował miejscowych kibiców, bowiem tym razem "Pasy" potrzebowały zaledwie 80 sekund, aby strzelić dwa gole. Najpierw Simka strzałem z linii niebieskiej zaskoczył Rajskiego, by za moment Dvořak wygrał pojedynek sam na sam. Pod koniec tej partii Czuy bezpardonowo zaatakował Wajdę i w konsekwencji poszedł pod prysznic. Górale nie wyciągnęli wniosków z poprzednich tercji i także na początku trzeciej stracili bramkę. W 44 minucie na ławce kar byli Kostuch i Słaboń, ale i tego miejscowi nie wykorzystali. W 52 minucie sprawę załatwił Łopuski, który wykorzystał podanie zza bramki Piotrowskiego. (gst) Zdaniem szkoleniowców:

– Dobrze się mecz dla nas ułożył, ale łatwo oddaliśmy dwubramkowe prowadzenie. Pierwsza formacja została zdekompletowana po karze meczu dla Pasiuta, ale Rutkowski nie zagrał źle. O naszej wygranej zdecydował początek drugiej tercji – podsumował trener Cracovii, Rudolf Rohaček.

– Mecz mógł się podobać – twierdzi Jacek Szopiński. – Szkoda wysokiej przegranej. Cracovia była skuteczniejsza. Ma zawodników, którzy potrafią wykorzystać sytuacje. Nam w końcówce pierwszej tercji zagotowały się głowy. Nie wiem po co Gaj i Sulka włączyli się do przepychanki. W momencie, gdy mogliśmy objąć prowadzenie powędrowali na ławkę kar, a tak Cracovia odskoczyła. Próbowaliśmy gonić, lecz goście pewnie grali w obronie. (LES)
Źródło: Sportowe Tempo 21 listopada 2010 [1]