1939-02-26 Cracovia - Slavia Ruda 7:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 26 lutego 1939, 11:30

Cracovia - Slavia Ruda

7
:
0

(1:0)



Herb_Slavia Ruda Śląska



Sędzia: Medycki

bramki Bramki
Młynarek (40')
Pająk (karny)
Madryga
Madryga
Korbas
Młynarek
Myszkowski
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0


Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Wisła, Cracovia, Garbarnia próbują swe siły." -
Przegląd Sportowy

Wisła, Cracovia, Garbarnia próbują swe siły.

Kraków, 26.2. - Tel. wł. - Wszystkie trzy zespoły ligowe Krakowa stamęły dziś na boisku, dobierając sobie jako sparing partnerów przeciwników lokalnych, względnie z pobliskiego Śląska. Rozgrywki toczyły się w korzystnych warunkach, gdyż boiska są już w normalnym stanie, a ciepła pogoda sprzyja rozgrywaniu zawodów. Jedynie Garbarnia przygotowała niespodziankę, przegrywając z niższym o klasę przeciwnikiem. Cracovia pokonała Slavię z Rudy 7:0 (1:0). Ślązacy byli zespołem twardym i szybkim i do pauzy stawiali dzielnie czoła Cracovii, która dopiero na 5 min. przed przerwą uzyskała prowadzenie ze strzału Młynarka. Po przerwie Pająk egzekwuje karnego za rękę obrońcy i od tej chwili sypią się dalsze bramki, uzyskane przez Madrygę (2), Korbasa, Młynarka i Myszkowskiego. Cracovia grała na ogół dobrze, szczególnie po przerwie i znać na niej poprawiającą się kondycję. Sędzia p. Medycki skrzywdził Ślązków. (…)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 17 z 27 lutego 1939 [1]


"Treningowe merze piłkarzy krakowskich" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Treningowe merze piłkarzy krakowskich

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Spotkanie składało się i dwóch krańcowo różnych wagi w polu, nie mogli zdobyć się białoczerwoni na okresów gry. Do przerwy, mimo dość znacznej przeskuteczny strzał, aczkolwiek mieli wiele dogodnych ku temu sytuacyj, zmarnowanych głównie przez niedysponowanego Zembaczyńskiego, bądź też Młynarka.

Do najpiękniejszych momentów w tym okresie gry zaliczyć należy wolny rzut Pająka w poprzeczką, gorszej już sorty były dwa strzały oddane przez Młynarka i Dutkiewicza.
Goście, którzy przedstawili się jako drużyna szybka i wcale dobrze zmontowana, natomiast bez większego zrozumienia gry zespołowej, ograniczali się jedynie do wypadów, z których jeden przyniósł im nawet zupełnie prawidłowo zdobyta bramkę, nieuznaną przez sędziego p. Medyckiego, który w dniu tym popełnił szereg zasadniczych pomyłek. Jedyną bramką zdobył Młynarek.
Po niezbyt zaszczytnej dla białoczerwonych pierwszej połowie, zmieniają się oni zupełnie po przerwie, co jest głównie zasługą raz po raz doskonale zagrywającego Korbasa, jak i też nowych skrzydłowych Madrygi i Myszkowskiego.
Niespodziewanie wysoką serją bramek rozpoczyna po przerwie Pająk z karnego, następnie dwie bramki są dziełem Madrygi, a po części też i sędziego, który znowu nie odgwizdał wyraźnego spalonego. Piękny pokaz kunsztu piłkarskiego daje Korbas przy strzeleniu piątej bramki po pięknym wypadzie. Serie tego pomyślnego dla zwycięzców okresu kończą strzały Myszkowskiego i słabo zresztą w tym dniu grającego Młynarka. Dużą zasługę w osiągnięciu wyniku położyła pomoc białoczerwonych, grająca też Góry, w której zwłaszcza wybijał śle Jabłoński. Wobec pewnej obrony bramkarz Pawłowski był mało zatrudniony.

Jeśli chodzi o drużyny gości, na wysokości zadania, mimo wysokiej porażki, stanęła dobrze reprezentująca się fizycznie obrona Wardas i Hulek, oraz bramkarz Rudolf.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 59 z 28 lutego 1939



Mecze sezonu 1939