1938-03-27 Cracovia - AZS Poznań 45:36
Cracovia - AZS Poznań 45:36 (22:19)
mistrzostwa Polski
zawody sportowe | |
dyscyplina: | Koszykówka |
płeć: | mężczyźni |
data: |
27 marca 1938 |
miejsce: | Kraków |
organizator: |
Relacje z zawodów
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Po ostatnuem spotkanku Cracovii z AZS-em, z którego drużyna poznańska wyszła zwycięsko, nie spodziewano się naogół, żeby białoczerwoni mogli zwyciężyć w powtórnym meczu. Tymczasem jednak Cracovia świadoma znaczenia tego spotkania, które miało zadecydować, czy tytuł mistrza Polski powrót po kilkuletniej przerwie do grodu Podwawelskiego, wyszła na boisko z silną wolą zwycięstwa, popartą przytem dokładnie obmyślanym planem gry taktycznej. I to przyniosło jej w pełni zasłużony sukces.
W drużynie zwycięzców, którzy mieli doskonały dzień, przedewszystkiem gra ataku, a zwłaszcza zagrania dwójki „Prymus”, Czajczyk, mających po pauzie doskonałego partnera w rezerwowym „Kazimierskim” zasłużyła na ogólny aplauz.
Nie znaczy to jednak, że obrona była słabsza Gra jej jednak nie była efektowna, bo polegała na kryciu dwóch najgroźniejszych napastników AZS Różyckiego i Śmigielskiego, które wydało znakomite rezultaty, gdyż ci dwaj Poznaniacy strzelili zaledwie 16 punktów, co przy Ich zdolności strzałowej jest nader nikłym rezultatem. To wybitne „zainteresowanie” idę obrońców Cracovii tymi oboma zawodnikami pozwoliło natomiast wykazać wartość Czaplickiego, który naogół przedtem w Krakowie się nie wyróżniał. — Był on w tym dniu nietylko najlepszym strzelcem (16 punktów) AZS, ale i może jego najlepszym graczem, gdyż niejednokrotnie wspomagał wydatnie obronę która wobec słabej dyspozycji zwykle doskonałego Kasprzaka, wyraźnie utykała.
Przechodząc do przebiegu gry, należy zaznaczyć, że aczkolwiek Cracovia zdobyła odrazu z początku prowadzenie ze strzałów Czajczyka, to jednak dalsze momenty przed przerwą wykazały naogół wyrównaną grę. I tak jeśli u zwycięzców zaimponowały piękne zagrania dwójki Czajczyk — „Prymus”, to wnet dobrze rozumiejący się w tym dniu Różycki z Czaplickim, a nie jak dotąd, ze śmigielskim. zdobywał uznanie widzów, emocjonujących się pojedynkiem zagrań dwóch najlepszych zespołów Polski.
Po przerwie Cracovia Już w pierwszych momentach gry zdobyta dalsze punkty, których liczba znacznie jeszcze wzrosła, kiedy zastępcą Kopia „Kaźmierski” wykazał lepszą dyspozycję strzałową, a nawet zrozumienie swoich partnerów.
AZS długi czas omal nie może dojść do głosu, tembardzlej, że brakuje Kasprzaka. Gra ożywiła się jeszcze raz i stała się bardziej wyrównana z chwilą powrotu Czaplickiego, który wnosił do zespołu niebywały zapał, ale widoczne było że Cracovia nie odda już prowadzenia, które zapewniła sobie dr reszty ze strzałów „Kazimierskiego” i „Prymusa”. Nie zmieniają już tego ostatnie punkty zdobyte przez Poznaniaków, przeważnie z rzutów karnych, doskonale zresztą wykonanych.
Najlepszymi graczami w Cracovii — jak już wspomnieliśmy — byli: Czajczyk i „Prymus”, zdobywcy równej ilości punktów, bo każdy po 16, poza tem „Kazimierski”, Pluciński i Resich, w A. Z. S. zaś Czaplicki i Różycki. Sędziowali pp. Twardo i Szeremeta z Warszawy objektywnie.