2015-11-13 KS Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 1:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 13:51, 2 sty 2021 autorstwa Costamagica (Dyskusja | edycje) (nowy artykuł)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Josef Doboš
Hokej.png
21 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Oświęcim, piątek, 13 listopada 2015, 18:00

KS Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

1
:
3

(1:1; 0:0; 0:2)

Sędzia: Janusz Strzempek (główny) - Grzegorz Klich, Mariusz Smura (liniowi)
Widzów: 1200


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Fikrt

Vosatko
Bezuška
Wojtarowicz
Daneček
Kowalówka

Gabryś
Modrzejewski
Adamus
Haas
Szewczyk

Popela
Fiedor
Malicki
Wanat
Paszek

Piotrowicz
Tabaček
Budzowski
Bramki
8:18 Daneček (Vosatko, Bezuška) 5/4 1:0
1:1
1:2
1:3

9:07 Šinágl (Rompkowski, Dutka)
50:29 Šinágl (Dziubiński, Rompkowski) 5/4
59:21 Urbanowicz (Domogała, Słaboń)

Kary
10 min. 26 min. (w tym Urbanowicz 10 min.)
Skład:
Radziszewski

Rompkowski
Dutka
Šinágl
Dziubiński
Svitana

Novajovský
Noworyta
Urbanowicz
Słaboń
Domogała

Wajda
Kruczek
Guzik
Pasiut
Drzewiecki

Maciejewski
Dąbkowski
Kisielewski
Wróbel
Paczkowski

Opis meczu

"Serce do gry nie wystarczyło" -
Hokej.net

Serce do gry nie wystarczyło

Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z Comarch Cracovią 1:3 i wciąż nie jest pewna gry w grupie silniejszej. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej serii spotkań.

– Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Po dwóch tercjach wynik był dla nas wręcz wymarzony, ale w trzeciej tercji złapaliśmy niepotrzebną karę. Rywale wykorzystali tę szansę i zdobyli drugiego gola – kręcił głową Jan Daneček, napastnik Unii.

– Szkoda, że nie udało nam się urwać przynajmniej punktu, bo wtedy na niedzielny mecz z "Orlętami" pojechalibyśmy z wewnętrznym spokojem, nie musząc się oglądać na innych – dodał.

Cios za cios

Kibice, którzy przyszli w piątkowy wieczór na oświęcimskie lodowisko nie mogli narzekać na nudę. Spotkanie prowadzone było w szybkim – jak na polskie warunki – tempie i obfitowało w wiele sytuacji podbramkowych. Obaj golkiperzy mieli sporo okazji, by zaprezentować swój kunszt.

Wpierw zakotłowało się pod oświęcimską bramką. W 4. minucie Patrik Svitana „przestrzelił” Michala Fikrta i krążek leniwie zmierzał do siatki, ale w ostatniej chwili został wybity przez powracającego Petera Bezuškę.

Później „Pasy” popełniły błąd prosty błąd w tercji ataku. Krążek Peterowi Novajovský'emu odebrał Artur Budzowski, który błyskawicznie pomknął lewym skrzydłem. Gdy 20-letni skrzydłowy zdecydował się złamać akcję do środka, został nieprzepisowo zaatakowany przez słowackiego defensora. Oświęcimianie po raz pierwszy w tym meczu zagrali w przewadze i od razu wykorzystali tę szansę. Piękną solową akcją popisał się Jan Daneček, który ładnie przedarł się pod bramkę Rafała Radziszewskiego i pokonał go uderzeniem z nadgarstka.

Radość z prowadzenia nie trwała w oświęcimskich szeregach zbyt długo. Zaledwie 49 sekund wyrównał niezwykle aktywny Petr Šinágl, który wykorzystał błąd trzeciej pary obrońców.

Niewykorzystane sytuacje...

Później na lodzie trwała prawdziwa bitwa, ale do groźniejszych sytuacje wypracowywali sobie oświęcimianie. W 14. minucie o krok od pełni szczęścia był Sebastian Kowalówka. 29-letni skrzydłowy efektownie zgubił krycie, położył bramkarza, ale krążek po jego strzale z prawie zerowego kąta zatrzymał się na słupku.

Z kolei pod koniec drugiej tercji biało-niebiescy, podczas gry w liczebnym osłabieniu, przeprowadzili groźną kontrę. Kowalówka znakomicie odebrał krążek, a następnie zagrał do Tabačka, ale ten nie zdołał umieścić gumy w siatce.

– Możemy zastanowić się, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby „Tabo” trafił do siatki. Sytuację miał wyborną – analizował Josef Doboš, trener Unii.

Losy spotkania rozstrzygnęły się w połowie trzeciej odsłony. Gdy na ławce kar siedział Lukáš Popela, krakowianie zdobyli drugiego gola. Świetnym uderzeniem z nadgarstka popisał się Petr Šinágl, a krążek zanim wpadł do siatki odbił się jeszcze od słupka. To był milowy krok krakowian w kierunku zwycięstwa.

Później podopieczni Rudolfa Roháčka skutecznie zabezpieczyli tyły i na 39 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry zdobyli trzeciego gola. Zwycięstwo Cracovii przypieczętował Maciej Urbanowicz, który wykorzystał podanie zza bramki od Adama Domagały.
Radosław Kozłowski
Źródło: Hokej.net 13 listopada 2015 [1]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

To był bardzo dobry mecz, agresywny z obu stron. Pierwsze dwie tercje bardzo wyrównane, a w trzeciej szala zwycięstwa przechyliła się w naszą stronę, ale również mogło być odwrotnie. Jestem zadowolony z tego zwycięstwa.

Josef Doboš, trener Unii

Choć przegraliśmy, to moi podopieczni zostawili dziś serce na lodzie. Walczyli do samego końca i należy im się za to szacunek. Cracovia ma w swoim składzie wielu znakomitych graczy, którzy w pojedynkę potrafią przesądzać o losach meczów i strzelać ważne bramki. I tak właśnie było dzisiaj.

Źródło: Hokej.net [2]