1988-08-07 Cracovia - Łada Biłgoraj 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:08, 23 lip 2005 autorstwa MJeremy (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

2 kolejka 6-7 VIII 88
Cracovia - Łada Biłgoraj 3-0
Bramki: Karaś (51), Cisowski (52), Orzeł (72)
Widzów 1 tys.
Cracovia: P. Wrześniak, Kowalik, Florków, Baliga, Ziętara, Karaś, Bargieł, Mikąś (86 Krawczyk), Cisowski (73 Owca), Dybczak, Orzeł

Opis meczu Tempo:
„Cracovia” – na dźwięk tego słowa wielu starszym kibicom łza się w oku kręci. Od kilku lat tuła się po opłotkach krajowego piłkarstwa. Tym razem również inaugurując rozgrywki III-ligowe w roli gospodarza podejmowała beniaminka Ładę Biłgoraj... w Andrychowie. Do wielu kłopotów z jakimi boryka się klub doszedł nowy – kibice. Oni to (a ściślej ich zachowanie) spowodowali, iż PZPN zawiesił boisko popularnych „Pasów”. Spotkanie z trzecioligowym nowicjuszem było ostatnim z serii meczów objętych sankcją. Obawiam się jednak, że po tym co obserwowaliśmy w Andrychowie kara może szybko powrócić. Hordy pijanych wyrostków, ubrane w szaliki w klubowych barwach zakłócały porządek w mieście. Szczęśliwie andrychowianie schodzili im z drogi, gdyby dali się sprowokować – ekscesy murowane. W pobliżu obiektu nie było sił porządkowych. Podczas meczu kilku emerytowanych panów z opaskami nie upilnowało wbiegających na murawę po każdej bramce „sympatyków” Cracovii. Doszło do tego, iż po zdobyciu przez krakowian trzeciego gola arbiter przerwał mecz. Dopiero energiczna interwencja jednego z działaczy krakowskiego klubu zapobiegła... szybszemu zakończeniu spotkania. Czy nie za późno na lekcje wychowania?
Smutna była oprawa meczu, w którym eks-ligowiec zdobył 3 punkty. Zespół grał ofensywnie przez 90 minut – w bramce wystąpił „młodzieżowiec” Piotr Wrześniak, co pozwoliło trenerowi Stanisławowi Zapalskiemu wzmocnić siłę uderzenia doświadczonymi zawodnikami. Z rezultatu krakowianie byli zadowoleni, lecz sen z powiek spędza im postawa kibiców...