1937-05-02 Cracovia - Pogoń Lwów 5:1
|
Liga , 5 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 2 maja 1937, 17
(1:0)
|
|
Skład: W. Pawłowski Lasota Pająk T. Żuwała Grünberg Żiżka Góra S. Malczyk Korbas Szeliga Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Alfons Richter z Katowic
|
Skład: Albański Jerzewski Bała Hanin Wasiewicz Deutschmann Niechcioł - Majowski Michał Matyas Wolanin Kluz Komendo - Borowski Ustawienie: 2-3-5 |
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy cz.1
- Zapowiedź meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy cz.2
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Cracovia - Pogoń 5:1
KRAKÓW, 2.5. - Cracovia - Pogoń 5:1 (1:1). Bramki zdobyli: Korbas, Niechcioł, Szeliga, Góra, Korbas i Góra. Sędzia p. Richter. Publiczności około 6.000.
Cracovia: Pawłowski; Lasota, Pająk; Żuwała, Grünberg, Żiżka; Góra, Malczyk, Korbas, Szeliga, Zembaczyński.
Pogoń: Albański; Bała, Jeżewski; Hanin, Wasiewicz, Deutschmann; Niechcioł, Matyas, Wolanin, Kluz, Borowski.
Z pięcioma bramkami w zanadrzu opuścili boisko sympatyczni Poganiacze, jakkolwiek nie zasłużyli na tak wielki „deputat”. Któż mógłby przypuszczać, że zespół, który w 60 minucie uzyskał wyrównującą bramkę i wykazywał wszelkie tendencje do utrzymania tego rezultatu, potrafi tak dalece załamać się, że w przeciągu 30 minut przeciwnik strzeli mu aż cztery bramki?
Pomyśli ktoś może, że lwowianie opadli wyczerpani na siłach, lub Cracovia zdobyła się na jakiś przepotężny zryw. Mylny byłby jednak taki sąd. Owszem, Cracovia poderwała się i ruszyła ostro pod koniec, ale różnica poziomów leżała na innej płaszczyźnie.
Poza normalnym dystansem, który dzieli obecnie Pogoń od Cracovii, przeważali gospodarze nad przeciwnikiem
dwoma indywidualnościami,
które nadały ton ich grze i zdecydowały o wyniku. Pająk i Korbas - rozstrzygnęli o wysokości wygranej.
Cracovia, która bezsprzecznie była lepsza od przeciwnika, miała w zespole dwa tak silne punkty i dlatego wygrała 100 procent swych możliwości, podczas gdy przeciwnik, pozbawiony silniejszych punktów, a oparty o szarą masę nie wygrał swych atutów ani w połowie.
Wstawienie Korbasa na środek ataku okazało się doskonałym posunięciem, gdyż dobry ten technik wniósł od razu myśl we wszelkie poczynania ofenzywy. Mimo więc słabszej formy Zembaczyńskiego i szwankującego trochę na tym tle Szeligi
atak szedł lepiej,
aniżeli ostatnio. Dodatnio ocenić należy udział Malczyka, który w kilku momentach był bardzo groźnym przeciwnikiem. Natomiast Góra na skrzydle, mimo bezsprzecznie dużej bojowości i szybkości musi absolutnie nauczyć się dośrodkowania, o ile miałby na stałe pozostać na tej pozycji.
Reszta zespołu nie wykazuje poważniejszych zmian w formie. Doskonale wybija się jedynie Pająk w obronie, a Pawłowski zdaje się mieć za sobą okres depresji.
Przeciwstawieniem gospodarzy, operujących silnymi punktami, był zespół Pogoni, składający się
z „szarej braci” piłkarskiej,
wśród której trudno nawet mówić w superlatywach o grze Matyasa czy Albańskiego. Pierwszy nie odegrał poważniejszej roli wśród pięciu napastników, gdzie raczej Niechcioł groźniejszy był dla formacji defenzywnych przeciwnika. Być może, że młody środek ataku nie był odpowiednim partnerem dla Matyasa, w każdym jednak razie forma asa napastników lwowskichwykazuje raczej tendencję zniżkową. Natomiast całość ataku poprawiła się raczej od ostatniego występu.
W porównaniu z ostatnim meczem lwowiaków zanotować należy dobrą grę Hanina oraz - rzecz prosta - poprawę na środku pomocy, gdzie udział Wasiewicza, wniósł więcej siły i elastyczności w tę formację.
Po okresie lekkiej przewagi uzyskuje Cracovia prowadzenie w 29 minucie, kiedy to Korbas puszcza świetnie piłkę do Malczyka, a ten ostrym strzałem lokuje ją w rogu bramki. Pogoń ma zdaje się pewne szanse w 40 minucie, ale nieobstawiony Matyas przenosi.
Ostro ruszają goście po przerwie i zanosi się na wyrównanie. Nadchodzi ono w 15 minucie, gdy
Niechcioł wyzyskuje chwilę słabości
defenzywy.
Pogoń myśli o utrzymaniu wyniku i jest nawet w lekkiej przewadze. Niespodziewany strzał Szeligi w 25 minucie zmienia jednak tok wypadków. Cracovia jest coraz bardziej panem sytuacji. Góra wypuszczony wspaniale przez Korbasa podwyższa rezultat, a za chwilę Korbas lokuje piłkę pod poprzeczką. Jest w 41 minucie 4:1, ale i ten rezultat ulega zmianie, gdyż piłka bita przez Pająka odbija się w 44 minucie od poprzeczki, a Góra dobija strzał.
Sędzia p. Richter miał słabe momenty.Źródło: Przegląd Sportowy nr 35 z 4 maja 1937 [1]
Ilustrowany Kuryer Codzienny
I kiedy już poważnie sądzono, iż mecz zakończy się remisowo, a najwięcej nikłem zwycięstwem gospodarzy.
Do zdobycia też drugiej bramki przez Cracovię nie było specjalnie ciekawej gry, która była wyrównana. O ile do pauzy lekką przewagę przyznać należało Cracovii, o tyle po przerwie początkowo więcej z gry mieli gońcie. Rozstrzygnął o wyniku
piękny zryw końcowy Cracovii, która wykazała dobrą kondycję w przeciwieństwie do Pogoni, wyczerpanej tempem, a przytem słaby dzień, nerwowość bramkarza Albańskiego przypieczętowały klęskę drużyny.
Drożyny wystąpiły w twist, składach: Cracovia: Pawłowski, Lasota, Pająk, Żuwała, Gruenborg, Żiżka. Góra. Malczyk. Korbas. Szeliga i Zembaczyński; Pogoń: Albański, Bała. Jeżewski, Hanin, Wasiewicz. Sumara, Niechcioł, Matjas, Wolanin. Kluz i Borowski.
Dłuższy okres czasu gra monotonna, nie obfitująca w pozycje podbramkowe, słaba gra obu linji ataków. Dopiero w 29 min. Malczyk strzela pierwszą bramkę dla Cracovii, nie bez winy Albańskiego.
Po pauzie inicjatywa należy do Pogoni, która strzela wyrównującą bramkę, a zarazem pierwszą w tegorocznych mistrzostwach Ligi, przez Niechcioła, po wykorzystaniu błędu Pająka. Potem dłuższy czas znowu gra mało ciekawa, aż dopiero po drugiej bramce, strzelonej niespodziewanie przez Szeligę w 27 min., następuje okres ofensywy Cracovii.
Pogoń załamuje się, co wykorzystują gospodarze, strzelając dalsze trzy bramki, a mianowicie w 35 min. przez Górę, w 40 min. przez Korbasa i w ostatnich sekundach meczu znowu przez Górę, który dobił rzut wolny Pająka, słabo broniony przez Albańskiego.
Na wyróżnienie zasługują z drużyny Cracovii: Pająk, Żiżka, Grűnberg, Góra i Korbas. W Pogoni najlepszy Matjas, następnie Hanin i Borowski.
1937-02-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 5:1 1937-02-21 Cracovia - Wawel Kraków 4:4 1937-02-28 Cracovia - Naprzód Katowice 6:2 1937-03-07 Cracovia - Policyjny Katowice 8:0 1937-03-28 Cracovia - FC Wien 1:2 1937-03-29 Cracovia - FC Wien 1:3 1937-04-04 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1 1937-04-11 Warszawianka Warszawa - Cracovia 2:2 1937-04-18 Cracovia - ŁKS Łódź 5:0 1937-04-25 AKS Chorzów - Cracovia 2:1 1937-05-02 Cracovia - Pogoń Lwów 5:1 1937-05-03 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 4:1 1937-05-09 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:0 1937-05-17 Wysokie Tatry Zakopane - Cracovia 2:6 1937-05-23 Cracovia - Warta Poznań 2:0 1937-05-27 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1937-05-30 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1 1937-06-04 Cracovia - Bocskay Debreczyn 4:2 1937-06-06 Cracovia - Admira Wiedeń 0:1 1937-06-15 Cracovia - Szegedi AC 2:3 1937-06-29 Cracovia - Garbarnia Kraków 4:0 1937-07-11 Cracovia - AKS Chorzów 1:1 Plik:KS Wolbrom herb.png 1937-07-25 KS Wolbrom - Cracovia 3:7 1937-08-08 Hasmonea Lwów - Cracovia 1:4 1937-08-09 WKS Lublin - Cracovia 0:6 1937-08-15 Wawel Nowa Wieś - Cracovia 4:2 1937-08-22 Cracovia - Flota Gdynia 9:0 1937-08-29 Warta Poznań - Cracovia 3:3 1937-09-05 Cracovia - Wisła Kraków 1:0 1937-09-19 Cracovia - Wawel Nowa Wieś 3:1 1937-10-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 0:1 1937-10-17 Pogoń Lwów - Cracovia 2:0 1937-10-24 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 4:2 1937-11-11 Unia Sosnowiec - Cracovia 2:4 1937-11-21 Cracovia - AKS Chorzów 0:7 1937-11-28 AKS Chorzów - Cracovia 5:1
1937 Cracovia - Dąb Katowice 3:0 1937 Dąb Katowice - Cracovia 0:3