1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2
|
Liga grupa mistrzowska , 8 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 29 października 1933, 11.30
(1:0)
|
|
Skład: Szumiec Lasota Pająk Seichter Chruściński Żiżka Kubiński Mysiak S. Malczyk Ciszewski Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Karol Wieczysty ze Lwowa
|
Skład: Piasecki Karasiak Fliegel Pegza Welnic Jańczyk Koprowski Miller Sowiak Feja Król Ustawienie: 2-3-5 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Mniejszą rolę odgrywały oba te czynniki w meczu Cracovii z łodzianami. Obie drużyny należą bądź co bądź do grupy wyższej, a więc i poziom spotkania chwilami zbliżał się ku górze. Były więc momenty gdy silne tempo oraz liczne sytuacje podbramkowe zapalały umysły widzów. Pozatem jednak sam sposób "wykonania" oraz środki wiodące do celu pozostawiały dużo do życzenia.
Cracovia była zdecydowanie lepszym zespołem. Przez cały prawie czas meczu była groźniejsza od przecinika, a jeśli wynik mówi o nieznacznej jej przewadze, to jest to raczej dziełem przypadkowości, no i nieumiejętności wykorzystywania szans , już bowiem wyzyskanie sytuacyj podbramkowych, jakie mieli gospodarze, wystarczyłoby na kilka bramek.
Tak się jednak nie stało. Gospodarze prowadzili już 3:0 i pozwolili sobie niepotrzebnie strzelić pierwszą bramkę, a gdy jeszcze po nieporozumieniu padła bramka druga, nie wiele brakowało, aby utrata punktu stała się faktem dokonanym.
Z pośród zespołu zwycięzców należy zaliczyć do lepszych w pierwszym rzędzie Malczyka, który szczególnie do przerwy bardzo dobrze zagrywał, oraz lewą stronę ataku, mającą dobre momenty. Natomiast nie wiodło się wyraźnie stronie prawej. Wprawdzie Mysiak grający na łączniku był lepszym od słabego ostatnio Zielińskiego, ale kontakt jego z Kubińskim nie kleił się i dlatego strona ta szwankowała.
Reszta graczy na poziomie przeciętnym. Ponad poziom wyrastał jedynie Żiżka, dzielnie spisujący się na lewej pomocy. Łodzianie nie mają jakoś szczęścia do Krakowa: i tym razem nie popisali się. Można bowiem dysponować zgrabnym i ruchliwym bramkarzem, dobrym Karasiakiem w obronie, dobrze zagrywającym Welnicem na środku pomocy i Królem w ataku, ale wszystko to razem wziąwszy nie wystarczy do wygrania meczu.
Sam przebieg spotkania wykazał po kilku minutach szybkich obustronnych ataków coraz bardziej zarysowującą się przewagę gospodarzy. O prowadzeniu rozstrzyga sędzia, który dyktuje w 10 minucie rzut karny na foul na Mysiaku. Strzał Kubińskiego, lokuje piłkę w siatce.
Po okresie kilkunastominutowej przewagi Cracovii goście dochodzą do głosu, ale umieją doprowadzić piłkę tylko do pola karnego przeciwnika i na tem kończą się ich akcje.
Sytuacja po przerwie nie wiele się zmieniła . Cracovia demonstruje znów swym zwolennikom serce pozycyj podbramkowych, z których dopiero Malczyk w 15 minucie umie po przeboju uzyskać drugą bramkę. Reszty dopełnia Mysiak, strzelając główką po rzucie wolnym w 26 minucie.
Teraz kolej na gości, a więc w dwie minuty później przebija się bez przeszkody Król i strzela pierwszą bramkę, a już w 30 min. pada drugi punkt dla łodzian: po rzucie wolnym pod bramką Cracovii następuje nieporozumienie, gracze czekają gwizdka sędziego, który tymczasem już gwizdał; wyzyskuje to Koprowski i wynik jest ustalony.
Przegląd Sportowy
Możliwość ta łączy się dziś z piekącą sprawą sędziów piłkarskich, co zresztą jest bolączką także i związków zagranicznych. Dalecy jesteśmy od zamiaru przypisywania sędziemu złej woli, czy czegoś podobnego. Jednakże nie sposób jest przejść do porządku nad faktem niezgodnego z przepisami prowadzenia zawodów.
Dla każdego przeciętnego widza nie jest tajemnicą, że każdy rzut musi być wykonany z miejsca na gwizd sędziego. Tymczasem w 31 min. po przerwie miało miejsce nast. zdarzenie: Sędzia dyktuje rzut wolny przeciw Cracovii. Zawodnik ŁKS-u otrzymuje piłkę, by wykonać rzut, ale nie ustawiwszy piłki na właściwem miejscu, bez zatrzymywania jej kopie dalej. Zawodnicy Cracovii stoją bez ruchu w oczekiwaniu na zgodny z przepisami rzut wolny, z czego korzysta Miller i strzela bramkę. Jest to wyraźnem naruszeniem przepisów i trudno pogodzić się z faktem, że dzieje się to na oczach sędziego ligowego. Można przeoczyć „spalony", nie widzieć „fauli", ręki i t. p., ale niedopuszczalnem jest tolerowanie elementarnych błędów o zawad niczem znaczeniu. Wypadek powyższy nie wpłynął wprawdzie decydująco na los klubów, bo walka była bez poważniejszego nad prestiż znaczenia, jednakże na jakość gry Cracovii wpłynął decydująco.
Cracovia wystąpiła ze zmianą w każdej linji. nie osiągnęła jednak przez to żadnego efektywnego polepszenia którejkolwiek z nich. Natomiast grała bardzo am bitnie, jak długo czułe nerwy jej na to pozwalały. Zmiana nastawienia psychicznego rysowała się wyraźnie na jakości gry, a najjaskrawiej widocznem to było po błędzie sędziego, dającym gościom drugą bramkę. Od tej chwili nie grali.
W ataku nowością był My siak, jako prawy łącznik, w miejsce Zielińskiego. W grze jego widać było pewne skłonności napastnicze, ale więcej wyłaził z niego rasowy pomocnik, który zawsze i na nowej pozycji jest pożyteczny. Od reszty wyróżniał się zdecydowaną grą. Indywidualnie najlepiej reprezentował się Ciszewski, jako taktyk ciągle na poziomie. Gracz ten był równocześnie jedynym napastnikiem, okazującym zrozumienie konieczności strzelania, czego nie można było znaleźć u żadnego z pozostałych graczy. Reszta dążyła do „murowanej" pozycji i dlatego zaniedbała najlepsze okazje strzelania. A już paradoksalnie wyglądali niektórzy, przestrzeliwujący te „murowane" pozycje z kilku kroków. Trójka środkowa nie miała w Malczyku właściwego kierownika, a przyczyną tego było również hamowanie rozpędu ataku przez zbędne „wózkowanie". Mniej dobrze, niż ostatnio, grał Zembaczyński, stroniący wyraźnie od strzału. Bardzo słabym punktem był Kubiński, utrudniający współgranie bezplanową wędrówką, miast pilnować pozycji na skrzydle.
Linja pomocy grała dobrze defensywnie. Znacząco gorzej przedstawiał się kontakt z atakiem. Chruściński nie zawsze potrafił przystosować podania do potrzeb ataku. Pod koniec poprawił się skrajnych ofiarny Seichter był skuteczniejszy.
W obronie pojawił się Zachemski obok Pająka potwierdził swa formę. Pająk miewał momentu niejasne, gdy zapał ponosił go zbyt naprzód, przez co odsłaniał tyły. Szumieć był pewnym punktem.
Drużyna łódzka grywała już lepiej, szczególni w linji ataku. Obecnie dominującą rolę posiadała w niej trójka obronna, a w niej przede wszystkiem Piasecki, którego gra nosiła wszystkie cechy łącznie ze szczęściem — doskonałego bramkarza-Liczne robinsonady, wyłapywanie piłki w najtrudniejszych, zdawałoby się beznadziejnych sytuacjach, cieszyły znawców i przyniosły mu zasłużony poklask. Stary Karasiak swoją rutyną, a też szybkością i zdecydowaniem stworzyli bardzo dobrą linję, która ma główną zasługę w niedoposzerzeniu napastników Cracovii do wyzyskania przewagi.
Inaczej przedstawiała się już sprawa z linją pomocy. I tu grano ambitnie, z sercem, ale już mniej stylowo i solidnie. Silny przeciwnik zmusił do defensywnej i jej się przedewszystkiem oddania. środkowy Wełnie zdradzał lepszą klasę od sąsiadów.
Najmniej zadowolenia mogła dać gra atak. Pod względem kombinacyjnym dał on bardzo mało. a dopiero wyzyskanie szybkości i tankowatości Króla uczyniło jego grę niebezpieczniejszą dla gospodarzy. Walory Króla nie mogły znaleźć uwydatnienia na skrzydle przy opiece Seichtera, dopiero przejście Króla na łącznika zmieniło sytuację i wtedy Król czynił spustoszenia w tyłach Cracovii. Partner jego Feja, jak i środkowy Sowiak mieli dobre momenty. Nic więcej. Żywszymi byli na prawej stronie Koprowicz i Miller.
Skład drużyn i przebieg gry.
Cracovia: Szumieć, Zachemski, Seiehter, Chruściński, Żiżka, Kubiński, Mysiak, Malczyk, Ciszewski, Zembaczyński.
Ł. K. S.: Piasecki, Karasiak' Fliegel, Pegza II, Wełnie, Jańczyk, Koprowicz, Miller, Sowiak, Feja, Król.
Cracovia rozpoczyna grę groźnemi atakami i w 3 min. Piasecki świetnie broni. W następnych minutach ataki Cracovii staja sic coraz natarczywsze i lada chwila może paść bramka, gdy napastnicy Cracovii chcieli strzelać. Z pomocą przychodzi „faul" na Mysiaku i rzut karny Kubińskiego przynosi „prowadzenie" w 10 min. Cracovia lekko przechodzi linje ŁKS dobrem podaniami. Do pola karnego tylko zresztą, w niem zaprzepaszcza się pozycje z kilku kroków. Gdy zaś Ciszewski zdecyduje się na strzał, Piasecki swą kiasą likwiduje pięknie. Po stronie ŁKS udało akcje należą do skrzydłowych. .Jest ich mało i przytem nie niebezpieczne.
Zaraz w 2 min. po przerwie czterech napastników Cracovii może strzelić z "kilku kroków" bramki. Przepuszczają piłkę, podobnie, jak i kilka razy potem. To znów Malczyk, będąc sam z bramką, strzela w aut, a Ciszewski i Mysiak z 2 dosłownie przenoszą piłkę nad poprzeczką. Dopiero w 15 min. dobre podanie Ciszewskiego skuje Malczyk i strzela pod poprzeczkę. Podobne sytuacje trafiają się Cracovii potem kilkakrotnie i są fatalnie marnowane. Wreszcie po kornej Mysiak głową strzela, mimo interwencji Piadeckiego w 26 min. Już dwie minuty później wyzyskuje błąd taktyczny Pająka i uzyskuje pierwszy punkt, za którym idzie drugi w 31 min., po omówionym poprzednio incydencie z rzutem wolnym. Cracovia zdeprymowana oddaje inicyatyywę przeciwnikowi. Wynik nie ulega jednak zmianie.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Zwycięstwo białoczerwonych jest ze względu na przebieg gry zasłużone, a nawet mogło być wyższe, biorąc pod uwagą większą ilość sytuacyj podbramkowych. — Pewne urozmaicenie do zawodów wniósł sędzia p. Wieczysty ze Lwowa, który wykazał kompletna nieznajomość przepisów, lepiej byłoby, aby złożył swój gwizdek do muzeum rodzinnego i przestał uszczęśliwiać swemi występami nasze piłkarstwo.
Początkowe minuty zapowiadają sią bardzo interesująco. Cracovia przypuszcza jeden atak za drugim na bramką Łodzian, którzy bronią się rozpaczliwie. Wydaje się, iż lada chwilą piłka wpadnie do siatki. Zwolna się okazuje, iż była to walka nerwowa, a nie gra pianowa, obliczona i wykończona do ostatniego momentu. Z wolna następuję też wyrównanie się sił, a jedyna bramka do pauzy pada z rzutu karnego, podyktowanego w 10 min. za „faul” Fliegela na polu karnem. Rzut egzekwuje pewnie Kubiński 1:0. Mecz staje się coraz mniej interesujący, miejscami chaotyczny, a obie linje napadów wybitnie w momentach podbramkowych zawodzą.
Po przerwie rozpoczyna się znów od wielkiej przewagi Cracovii, która dąży do ugruntowania zwycięstwa. Następują teraz liczne i wcale ładne ataki białoczerwonych, lecz napastnicy przenoszą ponad bramką w niezawodnych niemal sytuacjach. Dopiero 15 minutą oddaje wyraz przewagi białoczerwonych i przynosząc drugiego goala. strzelonego przez Malczyka. W 28 min. podwyższa wynik My siak, strzelając przytomnie trzecią bramkę z rzutu rożnego głową.
Zanosi się już na wielką klęskę gości, gdy wtem nadchodzą dwie minuty, które cały wynik zmieniają. w 28 min. niepilnowany Miller oddaje piękną centrę ku środkowi, gdzie Król celnym strzałem zdobywa pierwszego goala dla Łodzian. W minutę później sędzia dyktuje rzut wolny przeciw Cracovii, której gracze chcą się ustawić i zająć odpowiednie pozycje. Tym czasem gracze ŁKSu. nie czekając na gwizdek sędziego, podają piłko do napadu — do Millera, który swobodnie nieścigany przez nikogo, dostaje się pod samą bramkę przeciwnika i strzela drogiego goala z kilku kroków.
Publiczność demonstruje przeciw sędziemu z powodu nieprzestrzegania przepisów lecz nic to nie pomaga. Rozpoczyna się teraz ostrzejsza i energiczniejsza gra. ale bez rezultatu.
Drużyny wystąpiły w nast składach: Cracovia: Szumiec. Zachemski. Pająk. Seichter. Chruściński. Ziżka. Kubiński. Mysiak Malczyk. Ciszewski i Zembaczyński. Ł. K. S.: Piasecki, Karasiak, Fliegel. Pegza, Wełnie. Jańczyk, Koprowicz, Miller, Sowiak, Feja i Król.
Na wyróżnienie zasługują z Cracovii: Szumiec, Zachemski, Żiżka, natomiast Mysiak nic wzmocnił napadu; słabe punkty to przedewszystkicm Ciszewski i Zembaczyński. W ŁKS-ie najlepsi: Król. Wełnie, Sowiak i Piasecki, zawiedli Feja, Koprowicz, Karasiak i boczni pomocnicy.
1933-02-26 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 3:2 1933-03-05 Cracovia - Slavia Ruda 5:2 1933-03-12 Cracovia - Stadion Królewska Huta 7:1 1933-03-19 Cracovia - Policyjny Katowice 5:0 1933-03-25 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1 1933-04-02 Cracovia - Podgórze Kraków 3:0 1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2 1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3 1933-04-30 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1 1933-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1933-05-14 Cracovia - Warta Poznań 4:1 1933-05-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1 1933-05-28 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1 1933-06-05 Frysztat - Cracovia 5:3 1933-06-11 Cracovia - Wisła Kraków 3:0 1933-06-15 Podgórze Kraków - Cracovia 2:4 1933-06-25 Warta Poznań - Cracovia 0:2 1933-07-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:3 1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0 1933-07-22 Cracovia - Wisła Kraków 1:0 1933-07-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2 1933-07-29 Cracovia - Hakoah Wiedeń 2:2 1933-08-03 Cracovia - 2 Pułk Lotników 6:1 1933-08-06 Cracovia - Bochenski Bochnia 4:2 1933-08-12 Cracovia - Concordia Zagrzeb 3:2 1933-08-14 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 1:4 1933-08-15 AC Nitra - Cracovia 2:2 1933-08-20 Cracovia - Legia Warszawa 6:2 1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1 1933-09-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:3 1933-09-13 Rapid Wiedeń - Cracovia 6:0 1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1 1933-10-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1 1933-10-08 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 Plik:Strzelec Zakopane herb.png 1933-10-15 Strzelec - Cracovia 1:5 1933-10-22 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2 1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1933-11-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:2