2015-09-20 JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 1:3
|
6 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Jastrzębie Zdrój, niedziela, 20 września 2015, 18:00
(0:0; 1:3; 0:0) |
|
Skład: Zabolotny Lukáčik Górny Laszkiewicz Nalewajka Plichta Janáček Semrád Danieluk Petro Kulas Pastryk Gimiński Nalewajka Schejbal Jaworski Bigos Świerski Szczurek |
|
Skład: Radziszewski Rompkowski Spady Svitana Dziubiński Šinágl Dąbkowski Wajda Urbanowicz Pasiut Domogała Noworyta Kruczek Drzewiecki Słaboń Kapica Paczkowski Maciejewski Guzik Wróbel Kisielewski |
Opis meczu
Hokej.net
Pierwsza tercja prowadzona była w niezłym tempie, jednak zabrakło w niej goli. Stroną posiadającą nieznaczną przewagę byli jastrzębianie, którzy byli bliżej zdobycia bramki, co oddaje statystyka strzałów – 14:6 na korzyść JKH GKS. Szanse mieli m.in. dwukrotnie Plichta, Danieluk i Laszkiewicz, jednak ich strzały nie zaskoczyły Radziszewskiego. W odpowiedzi na bramkę Zabolotnego groźnie uderzali Domogała, Dziubiński i Spady, ale młody bramkarz także nie dał się zaskoczyć. W końcówce tercji nieco pogubił się sędzia, który nałożył cztery kary, w tym jedną dość kuriozalną dla Tomasa Semrada.
Druga tercja bliźniaczo przypominała pierwszą, ale tylko do 26 minuty, kiedy to w końcu zaczęły padać gole. Najpierw Górny zmarnował akcję jastrzębian 2 na 1, ale w kolejnej sytuacji Radziszewski musiał wyjmować krążek z bramki. Spod bandy uderzał Łukasz Nalewajka, a Leszek Laszkiewicz sprytnie przeciął strzał, czym zaskoczył Radziszewskiego. Odpowiedź Cracovii była jednak błyskawiczna i bardzo podobna do gola JKH. Uderzenie z dystansu Rompkowskiego przeciął Dziubiński, a krążek znalazł drogę do bramki.
Po kolejnych czterech minutach Cracovia wyszła na prowadzenie. Strzał Dziubińskiego zdołał obronić Zabolotny, ale przy dobitce Svitany był już bezradny. Jastrzębianie starali się odpowiedzieć, ale uderzenia Plichty i Ł. Nalewajki obronił Radziszewski, a Cracovia w 36. minucie wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Fatalną stratę we własnej tercji zanotował Martin Janacek, krążek przejął Słaboń i zagrał do Drzewieckiego, który w sytuacji sam na sam z Zabolotnym szczęśliwie posłał krążek do bramki.
Trzecia tercja nie przyniosła zmiany rezultatu. Co prawda obie ekipy miały swoje okazję do zdobycia bramki, przyjezdni nawet bardzo dobre, ale na wysokości zadania stawali bramkarze. W końcówce spotkania, gdy Zabolotny zjechał do boksu, a na ławce kar siedziało dwóch krakowian, jastrzębianie grali 6 na 3, ale nawet w takiej sytuacji nie potrafili pokonać Radziszewskiego i ostatecznie trzy punkty pojechały do Krakowa.Źródło: Hokej.net 20 września 2015 [1]