2020-10-23 Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 6:0
|
13 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków ul. Siedleckiego 7, piątek, 23 października 2020, 18:30
(0:0; 3:0; 3:0) |
|
Skład: Petrásek Gula Šaur Tiala Němec Kapica Dudaš Szurowski Franek Ježek Nejezchleb Musioł Gutwald Brynkus Widmar Csamangó Gosztyła Bezwiński Kamiński Augustyniak Drzewiecki |
|
Skład: Czernik (51' Kotuła) Naróg Kaščak Nikiforow Nahunko Bernacki Syrojeżkin Jākobsons Baszyrow Dubinin Smal Khoperia Domogała Kulas Rutkowski Kozłowski Luszniak Gniewek Jerasow Stojek Piotrowski |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
To był pierwszy mecz bez udziału publiczności hokeistów Comarch Cracovii u siebie. Spotkanie przypomniało trochę sparing. Krakowianie długo musieli się przystosowywać do tych warunków i w pierwszej tercji nie znajdywali sposobu na bramkarza gości Czernika. Mieli przewagę, ale krążek jakoś nie chciał wpaść do bramki sosnowiczan. Wreszcie gdy grali w przewadze starał się zaskoczyć bramkarza Gula. Z pierwszym uderzeniem golkiper jeszcze sobie poradził, ale wobec dobitki był bezradny.
Po trzech minutach Nejezchleb zdecydował się na rajd przez całe lodowisko, który zakończył niezbyt mocnym, ale precyzyjnym strzałem między parkanami bramkarza. Po upływie minuty i 19 sekund Nemec znów zatrudnił Czernka – ten odbił krążek, ale dobitka Czecha była już skuteczna.
Kwestia zwycięstwa została w ten sposób rozstrzygnięta, ale „Pasy” starały się o znacznie wyższy wynik. Nie miał szczęścia Kapica, próbowali też Csamango, Widmar i Szurowski – strzały bronił sosnowiecki bramkarz.
Co się jednak odwlecze… W ostatniej odsłonie Kapica świetnie wycofał krążek do Tiali, a ten uderzył pięknie w „okienko”. Sosnowiecki bramkarz miał dość, zmienił go Kotuła. Ale i on wyjmował krążek z siatki – najpierw po strzale Franka, a następnie po uderzeniu Nejezchleba, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.Źródło: Gazeta Krakowska 23 października 2020 [1]
Hokej.net
W piątkowym pojedynku oba zespoły nie zaprezentowały porywającego hokeja, a sosnowiczanie powoli zaczynają pobijać swoje niechlubne rekordy. Dzisiejszym były bowiem strzały na bramkę przeciwnika. W przeciągu całej drugiej odsłony podopieczni Grzegorza Klicha oddali tylko trzy(!) celne strzały. W całym meczu było ich jeszcze dodatkowo tylko dziesięć.
Po pierwszej bezbramkowej tercji w drugiej gospodarze w przeciągu czterech minut trzykrotnie pokonali Michał Czernika. Wynik otworzył Jiří Gula, który na raty pokonał bramkarza Zagłębia. W 28 minucie lewą stroną tafli pomknął Richard Nejezchleb i posłał krążek między parkanami Czernika. Chwilę później miejscowi prowadzili już trzema bramkami bowiem szybkim strzałem oraz dobitką z bliska popisał się Erik Němec.
W 51 minucie padła piąta bramka dla gospodarzy. Taavi Tiala huknął pod poprzeczkę z takim impetem, że bidon naszego bramkarza wybił się w górę przy okazji rozlewając całą zawartość. Po tym trafieniu między słupkami Zagłębia stanął Marcel Kotuła, który już chwilę później wybronił samotny rajd Nejezchleba. Pochodzący z Czech napastnik "Pasów" wpisał się jednak na listę strzelców ponownie w 58 minucie, gdy po szybkiej akcji i przełożeniu sobie krążka skierował go do bramki.Źródło: Hokej.net 23 października 2020 [2]